* Adelia *
Budzi mnie jasne światło. Nie mogę otworzyć oczu, ponieważ ból który promieniuje od brzucha do stóp jest tak potworny, że mam ochotę krzyczeć.
- Dlaczego ona kurwa się nie budzi?! Minęły dwa dni!!! A jeśli coś jest nie tak? - z barwy głosu wnioskuję, iż powiedział to Lukas
- Wszystko będzie dobrze, nie martwcie się. Oczywiście nie twierdzę, że nic nie będzie jej bolało ale będzie żyła. Zrobiłam wszystko co moglam. - Słyszę dziewczynę kim ona jest? Z calych sił uchylam powieki.
Dopiero teraz widzę, że Harry trzyma moją dłoń.
- Add? Add skarbie słyszysz nas? - mówi spokojnie Lukas.
- Mimo wszystko słuch mam dobry.
- Tak się martwiliśmy - mówią razem.
- Gdzie...gdzie jest reszta? Gdzie ja jestem co się stało? - pytam w momencie kiedy reszta wchodzi do pomieszczenia.
Wieeemmm
Krótki. Ale po prostu nie mam siły. Cały dzień się uczyłam bo mam jutro egzamin zawodowy;/
Dzisiaj jak dobrze pójdzie dodam kolejny;)
CZYTASZ
Lost hope. | H.S |
FanfictionSamobójstwo to jedyny błąd, którego nie można potem żałować. Moje życie to jedno, wielkie, niedokończone samobójstwo.Chciałabym być łzą. Urodzić się w Twoim oku, spłynąć po policzku i umrzeć na Twoich ustach. Jest na świecie taki rodzaj smutku, kt...