Wiem na razie jest nudno i nic się nie dzieję ale akcja powinna się niedługo rozkręcić.
Lexy
Umówiłyśmy się z dziewczynami pod moim pokojem i razem zejść na imprezę. Punkt 19.00 zeszłyśmy na dół. Wow dziewczyny wyglądają super, przy nich wyglądam okropnie. Zobaczyłam ilu ludzi przyszło. Ze stresu zrobiło mi się trochę słabo.
A- Lexy coś się stało?
L- Jest mi trochę słabo. Zobaczyłam tych wszystkich ludzi i się zestresowałam.
N- Nie ma czego. Oni są tu dla ciebie.
L- No właśnie, a jeśli kiedyś zawiodę i...
Przerwała mi Agata.
A- Nigdy. Nigdy nie myśl, że kogoś zawiedziesz. Będziemy z tobą zawsze pamiętaj.
Momentalnie rzuciłam się na szyję Agacie.
L- Dziękuję, że jesteście.
*Dwie godziny póżniej*
Agata z Natsu zniknęły gdzieś w tłumie. Chciałam znaleźć kogoś kogo znam lecz nie widziałam nikogo. Trochę się nudziłam więc poszłam do mojej kryjówki przy jeziorku. Musiałam odpocząć bo zbyt dużo wypiłam, a na powietrzu się trochę przewietrzę. Przy altance zobaczyłam Julię całującą się z Kacprem, każdy wiedział, że między nimi coś jest. Fajnie, że chociaż oni są szczęśliwi. W tej chwili przypomniały mi się wszystkie razem spędzone chwile z Marcinem, łzy same zaczęły płynąć mi po policzku. Czemu to nie ja jestem tam z Marcinem? Bo on nic do ciebie nie czuje Lexy! Kiedy to do mnie dotrze, chociaż mówią, że nadzieja umiera ostatnia.
Marcin
Nigdzie nie widziałem Lexy, dziwne przecież to jej impreza. Chciałem zapytać czy jej się podoba. Lepiej będzie jej poszukać. Poszedłem do jej pokoju, zazwyczaj tam jest, ale jej nie było. Zacząłem się martwić, że jej nigdzie nie ma. Znalazłem Agatę tańczącą ze Stuu więc zapytałem czy jej czy widziała Lexy.
A- Nie. Jakieś 2 godziny temu się rozeszłyśmy.
M- Kurde nie ma jej nigdzie.
A- Może poszła się przewietrzyć?
M- Może, pójdę sprawdzić. A i dzięki Agata.
A- Spoko.
Wtedy przypomniałem sobie o kryjówce, o której mi opowiadała. Co prawda nie wiedziałem gdzie ona dokładnie jest lecz zawsze warto sprawdzić. Oczywiście była tam, ale płakała.
M- Lexy?
L- O Marcin! Nie słyszałam, że idziesz.
Zaśmialiśmy się.
M- Widzisz nadawał bym się na szpiega.
L- Idealnie.
Spojrzałem na jej śliczne oczy i usiadłem obok niej. Przytuliła się do mnie i przez dłuższą chwilę patrzyliśmy na siebie w jej oczach dało się wypatrzeć smutek i tęsknotę. Przytuliłem ją mocniej.
Lexy
Siedziałam na trawie i ktoś do mnie coś powiedział, po chwili dostrzegłam Marcina i mu odpowiedziałam. Skąd wiedział gdzie będę. Mówiłam mu o tym miejscu, ale nie wydawało mi się, że o tym pamięta. Otarł moje łzy z policzka i się do mnie przytulił. Bardzo teraz tego potrzebowałam.
M- Czemu wyszłaś?
L- Nudziło mi się i nie mogłam nikogo znaleźć.
M- Ohh... Lexy.
Nie wiem czemu, ale nagle poczułam, że muszę mu powiedzieć co do niego czuję. Nie ważne jaka będzie jego reakcja. Przyznam chwila była romantyczna, może to mnie skusiło żeby Marcin w końcu dowiedział się o moich uczuciach.
L- Marcin bo ja. Ja się w tobie zakochałam.
M- Jesteś pijana i...
Przerwałam mu całując go z takim uczuciem jakie mi teraz towarzyszyło. Wiedziałam, że może mnie odrzucić, ale on odwzajemnił pocałunek z tak samo mocnym uczuciem. Chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie, czułam on też tego chciał. Nasze uczucia, presja przed ukrywaniem tego co jest w nas mogło się wreszcie uwolnić.
No i co dalej? Ciekawe. <3 Do zobaczenia następnym razem.
CZYTASZ
Lexy x Marcin | zawieszone
FanficKsiążka nie będzie "oparta na faktach":) Ogólnie mam nadzieję, że Wam się spodoba. Jest to moja pierwsza książka na tym portalu, więc jeśli coś będzie źle to proszę o pomoc w komentarzach tak jak czekam na wasze pomysły na nowe rozdziały, najciekaws...