#13

75 4 0
                                    

Pov Maja

Gdy byłam już nad jeziorem, poczułam jakieś ręce na mojej talii. Myślałam, że to może Bartek ale okazało się, że to Artur.
-Hej skarbie co tutaj robisz?-zapytał
-Hej, czekam na Sylwie bo chciała ze mną porozmawiać-wiem, że źle zrobiłam go okłamując ale gdybym powiedziała, że umówiłam się z Bartkiem, Artur byłby na mnie zły tak samo jak i na Bartka.
-Dobrze słońce, potem przyjdź do mnie-i po tych słowach mnie pocałował, oczywiście oddałam pocałunek i po chwili Artur poszedł w stronę ośrodka. Minęła 20 a Bartka nadal nie było, pomyślałam, że może Remik go zatrzymał czy coś. Jednak po pół godzinie czekania poszłam do Bartka spytać dlaczego nie przyszedł. Byłam na niego zła, że nawet nie napisał, że nie przyjdzie.

Pov Bartek

Wróciłem do pokoju wkurzony. Jak mogła mi nie powiedzieć o tym. Chociaż w sumie byliśmy pokłóceni tak jakby ale to i tak nie zmienia faktu, że ten widok mnie zabolał bo kocham Maję najmocniej na świecie i to ja bym chciał być na miejscu Artura. Rozmyślałem tak aż nagle usłyszałem głośne pukanie do drzwi. Otworzyłem je a w nich stała bardzo zła Maja.
-Jak mogłeś?! Najpierw się umawiasz ze mną a potem nie przychodzisz i nawet nie piszesz, że nie przyjdziesz-krzyczała tak głośno, że pewnie słyszeli ją na drugim końcu ośrodka.
-Nie krzycz na mnie bo nie tylko moja wina. Zgodziłaś się przyjść żeby się pogodzić a zamiast tego całujesz Artura-powiedziałem co myślałem
-A co nie można już całować swojego chłopaka?! - wykrzyczała a ja poczułem jak wali mi się świat. Czy ona powiedziała chłopaka?
-Szczęścia życzę a teraz już chyba powinnaś iść bo twój chłopak będzie zazdrosny-powiedziałem z sarkazmem. Wyszła a ja zamknąłem drzwi i rzuciłem się na łóżko.

Pov Maja

Byłam ta zła, że pukałam do drzwi tak jakbym zaraz miała je rozwalić. Po chwili Bartek otworzył.
-Jak mogłeś?! Najpierw się umawiasz ze mną a potem nie przychodzisz i nawet nie piszesz, że nie przyjdziesz-krzyczałam tak głośno, że pewnie słyszeli mnie na drugim końcu ośrodka ale w tej chwili najmniej mnie to interesowało.
-Nie krzycz na mnie bo nie tylko moja wina. Zgodziłaś się przyjść żeby się pogodzić a zamiast tego całujesz Artura-powiedział mi to a ja się zdziwiłam, że to widział
-A co nie można już całować swojego chłopaka?! - wykrzyczałam nie zwracając uwagi, że wypaplałam, że jestem z Arturem a nikt narazie miał się nie dowiedzieć i sama o to prosiłam .
-Szczęścia życzę a teraz już chyba powinnaś iść bo twój chłopak będzie zazdrosny-powiedział z sarkamzem a ja wyszłam tak jak prosił bo nie chciałam się z nim bardziej kłócić. Wróciłam nad jezioro i się rozpłakałam jak małe dziecko bo mieliśmy się pogodzić a pokłóciliśmy się jeszcze bardziej i jeszcze się dowiedział o Arturze przez moją głupotę. Siedziałam jeszcze tak godzinę aż poczułam, że ktoś mnie przytula. Myślałam, że to Artur ale okazało się, że to Lipa z czego cieszyłam się w głębi siebie.
-Hej Maja dlaczego płaczesz i siedzisz to sama?-zapytała z troską
-Bo umówiłam się z Bartkiem nad jeziorem bo chciał ze mną porozmawiać, jak podejrzewam pogodzić się. Postanowiłam przyjść przed czasem i stałam tak aż Artur przyszedł i spytał na kogo czekam więc powiedziałam, że na ciebie bo nie chciałam aby się dowiedział. Potem się całowaliśmy o poszedł i tak jestem z Arturem więc nie musisz pytać. Czekam na Bartka ale nie przychodził po pół godzinie poszłam do Baryła do pokoju tam się trochę pokłóciliśmy o to, że widział mnie z Arturem i z nerwów przyznałam się, że jestem z Arturem no i po tym od razu przyszłam tutaj.
-Powiem Ci, że nie chciałabym być na twoim miejscu ale laska jesteś z Arturem!-wykrzyczała radośnie-szczęścia wam życzę dzieciaczki wy moje
-Sylwia dziękuję ale znowu się pokłóciłam z Bartkiem a tego nie chce i zastanawia mnie dlaczego zareagował tak na wiadomość, że jestem z Arturem.
-Wiesz ja chyba wiem ale nie powiem Ci bo to Bartek powinien ci powiedzieć-powiedziała
Rozmawiałyśmy potem jeszcze chwilę, cieszę się, że mam ją przy sobie. Nagle przyszedł Artur.
-Hej dziewczyny nie chce wam przeszkadzać ale muszę z Mają porozmawiać-powiedział a ja się wystraszyłam o co może chodzić.
-Okej, potem pogadamy jeszcze-powiedziała Sylwia i poszła
-Artur jeżeli chodzi o to, że Bartek się dowiedział o nas to ja przez przypadek to powiedziałam
-Słońce nie o to mi chodzi ale dobrze, że mi powiedziałaś-odpowiedział z uśmiechem
-To co chcesz mi powiedzieć? - zapytałam nie wiedząc już nic
-Trochę nie wiem jak ci to powiedzieć bo wiem, że to za bardzo nic takiego ale i tak trudno mi to powiedzieć-mówił spokojnie a ja bałam się coraz bardziej
-Maja ja...

Jak myślicie co Artur chce powiedzieć Mai?
Oto drugi rozdział w tym tygodniu, mam nadzieję, że wam się spodoba. Z racji, że są wakacje chce pisać więcej rozdziałów ale niczego nie obiecuję bo jest to zależne tylko od tego czy będę miała wenę czy też nie. Nie chcę pisać niczego na siłę i nawet nie umiem pisać nic na siłę więc dlatego nie obiecuję jakiejś dużej ilości rozdziałów.
Życzę wam miłego dnia, wieczoru, nocy w zależności kiedy to czytacie❤️Możecie też komentować i dawać gwiazdki  bo to mnie mega napędza do pracy❤️

Całkiem inny~B.K//Zakończona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz