••𝟷𝟸••

273 22 2
                                    

Rano obudził mnie zapach dymu z papierosa, uchyliłem lekko powieki i podniosłem wzrok w stronę zapachu, zobaczyłem leżącego koło mnie na łóżku chłopaka, westchnąłem ciężko, przetarłem twarz dłonią i podniosłem się do siadu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rano obudził mnie zapach dymu z papierosa, uchyliłem lekko powieki i podniosłem wzrok w stronę zapachu, zobaczyłem leżącego koło mnie na łóżku chłopaka, westchnąłem ciężko, przetarłem twarz dłonią i podniosłem się do siadu.

Zabrałem chłopakowi papierosa, zaciągnąłem się porządnie, po czym zgasiłem go o jego rękę.

Chłopak się ostro wzburzył, ale jakoś wyjątkowo miałem to gdzieś, wstałem z łóżka, wziąłem jego ubrania i wywaliłem je za okno, a potem to samo zrobiłem z chłopakiem, pewnie przez to trochę się potłukł, ale nie mam zwyczajnie zapraszać kogoś do domu, więc musiałem go wyjątkowo z niego wywalić.

Założyłem na siebie bokserki i trochę chwiejnym krokiem wyszedłem z pokoju, miałem już iść do kuchni zrobić sobie kawy i naszykować jakieś witaminy, ale gdy przechodniem koło pokoju Jeona, to poczułem znany mi zapach.

Stanęłam w miejscu z niezrozumiałym wyrazem twarzy, ciągnąłem się do pokoju młodszego chłopak i otworzyłem drzwi.

Zaśmiałem się krótko, kiedy moim oczom ukazał się Jeon, który tulił szczelnie miętusa i przez sen ślinił jego szyję.

Nie miałem pojęcia czemu Gguk i miętus razem śpią, skoro nie chcą uprawiać seksu, myślałem, że właśnie o to im chodzi, ale widać, że to wszystko ma jakiś głębszy sens.

Jeśli mój mały zajączek chcę spać z tym dachowcem, to przecież nie mogę mu zabronić, przeszkadza mi to troszkę, że sprowadza do domu pseudo kochanków, ale ja przed chwilą swojego wywaliłem za okno, więc chyba nie mogę narzekać.

W kuchni na stole już było przyszykowane śniadanie, uśmiechnąłem się lekko na ten widok i podziękowałem Jonowi, to on tutaj robi dla każdego jedzenie, nawet nie trzeba go o to prosić, robienie jedzenia sprawia mu przyjemność, a my jak te pasożyty tylko korzystamy.

Kiedy jadłem spokojnie śniadanie do pokoju wparował Jk razem ze swoim kocurem, Min wyglądał na złego, a Jeon wyjątkowo zadowolonego, przypatrywałem im się zaciekawiony, a kiedy wyczułem od Jeona alkohol, to zaśmiałem się cicho pod nosem.

Kooki po alkoholu bardzo rozrabia, więc miętus pewnie wróci dzisiaj do domu, bo będzie miał już dosyć Jeona, a ja w końcu będę mógł być spokojny.

Włączyłem telewizor i pierwszy lepszy program jaki był włączony, to wiadomości, akurat rozmawiali o dziwnych morderstwach, więc słuchałem uważnie każdego słowa.

Kątem oka zauważyłem Mina, który zaczął się trochę inaczej zachowywać, był bardziej niespokojny, a mogłem to zaobserwować po jego ogonie i uszach, bo miętus przeważnie na taką samą minę twarzy i trudni z niej cokolwiek wyczytać.

Kiedy chłopak w pośpiechu wybiegł z domu wszyscy byli zdezorientowani, a zwłaszcza Jeon, który po chwili posmutniał i zrezygnowany wrócił do swojego pokoju, w którym się zamknął...

W wiadomościach mówili o włosie w jasno niebieskim odcieniu, oparłem policzek na dłoni i zacząłem się zastanawiać, po czym zerknąłem na drzwi wyjściowe, przez które przed chwilą wybiegł miętus, kiedy wszystkie wydarzenia złożyły mi się do kupy zacząłem się śmiać, a reszta domu patrzyła na mnie jak na wariata.

Przez około tydzień nic nie słyszałem i Minie, ślad po nim zaginął, a nocny morderca znów zaczął zabawiać się na ulicach Seulu.

Oczywiście ofiarami byli dobrze zbudowani mężczyźni, przeważnie true alfy, ale zdarzały się też sub alfy, czy też bety.

Jeśli moje myślenie jest poprawne, a moja przynęta się sprawdzi, to w końcu go zobaczę, a może nawet będę mógł poznać powód tych wszystkich zabójstw.

Martwi mnie tylko jedna rzecz... mój malutki zajączek Jeon, odkąd Min zniknął Gguki chodzi jakiś przygnębiony, a kiedy się go pytam o co chodzi, zbywa mnie... nie wydaje mi się, że zauroczył się w miętusie, to niemożliwe, ale może poczuł z nim jakąś więź i teraz tęskni...

Mój maluszek zajączek tęskni za jakimś tam dachowcem, to bardzo niepokojące, nawet nie wiem jak mam go pocieszyć... więc chyba pozostaje mi odnaleźć Mina i przysięgam, że jak go spotkam, to złapie go za te miętowe kudły i siłą zaciągnę do Jungkooka, byle żeby mój maluch był szczęśliwy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

❕Dziękuję za 120 wyświetleń❕

Jeśli ktoś byłby zainteresowany, to zapraszam do przeczytania mojego oneshota "Sweet Night"

Shall we play? // yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz