Ze snu wybudziło mnie wyjątkowo przyjemnie uczucie czyichś dłońmi, leniwie i delikatnie błądzących po moich plecach, otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem, to najpiękniejsze oczka jakie kiedykolwiek widziałem.
Uśmiechnąłem się zadowolony, na ten widok, przysunąłem się jeszcze bliżej do chłopaka, wymruczałem coś niewyraźnie pod nosem i pocałowałem go prosto w te cudne, lekko zarumienione ustka.
Nie musiałem długo czekać aż Yoongi odda mój pocałunek, ułożyłem dłoń na jego policzku i palcami, a raczej samymi opuszkami palców, zaczęłam gładzić delikatną, jasną skórę na jego policzku.
- Co mi zrobiłeś? - usłyszałem zachrypnięty głos przy moim uszku, przez co przeszyły moje ciało niewyobrażalnie przemiłe dreszcze.
- Tak właściwie, to nic - wymruczałem w końcu i zacząłem sunąć dłonią po nagim torsie chłopaka. - To ty prowadziłeś i byłeś niesamowity - podniosłem wzrok na Yooniego i znów złączyłem nasze usta razem. - Jeszcze nigdy nie uprawiałem tak zajebistego seksu. - na moje słowa Yoongi postawił uszka i z taką dumną minką oddał mój pocałunek, po czym ułożył się wygodniej na łóżku, a pod kołdrą czułem jak jego ogon energicznie obijał się ze szczęścia o materac.
Zaśmiałem się cicho na ten widok, bo chyba jeszcze nigdy nie widziałem tak zadowolonego Yooniego, zacząłem go drapać za uszkiem, ułożyłem policzek na jego klatce piersiowej i przyglądałem się jego szczęśliwej mince, to był przecudny widok i mógłbym tak patrzeć na tego kociaka cały dzień, a nawet dłużej, ale po dłuższym czasie leżenia razem w łóżku minka Yooniego zrzedła, a jego oczka przez chwilę przebłysły krwisto czerwoną barwą.
- Co jest? - zapytałem cicho i podniosłem się do siadu, Yoongi leżał nieruchomo na łóżku, a zaraz wstał z niego, założył na szybko bokserki i szybkim krokiem wyszedł z pokoju.
Długo się nie zastanawiając wybiegłem za nim, zaraz po tym jak się ubrałem... Krzyczałem za nim, żeby się zatrzymał, ale on zachowywał się tka jakby w ogóle mnie nie słyszał.
W końcu zatrzymał się przy drzwiach od sąsiedniego pokoju, złapał za klamkę chcąc się dostać do pokoju, ale drzwi od niego były zamknięte...
Chłopak zacisnął dłonie w pięści, odsunął się trochę od drzwi i jak gdyby nigdy nic wykopał je... Przeklnąem pod nosem i szybko ruszyłem za Yoongim, który już ruszył w głąb pokroju...
W sąsiednim pokoju byli chłopaki, więc jakoś bardzo się o nich nie martwiłem, ale zachowanie Yooniego było dla mnie po prostu dziwne.
Chłopak w końcu zatrzymał się przy kanapie, na której siedział Kooki, patrzył na niego chwilę machając uszkami na boki, po czym usiadł koło niego, przysunął twarz do jego szyi, szukał coś chwilę na niej noskiem, a gdy znalazł bliznę po ugryzieniu, to zaczął ją lizać.
Wszyscy patrzyliśmy na niego niezrozumiale, a mnie ponownie zaczęła zalewać krew, zacisnąłem mocno zęby i już taki poddenerwowany podszedłem do Yooniego.
CZYTASZ
Shall we play? // yoonmin
RomanceO tatuażyście wiodącym z pozoru naprawdę spokojne życie lub O gangsterze, który żyje jedynie z dobrej zabawy i nawet nie myśli o miłości, czy szczęśliwym rodzinnym życiu do czasu. . . Enjoy!