••𝟷𝟷••

274 24 0
                                    

Cały dzień spędziłem z Jeonem, zdążyłem poznać jego pełne imię i starałem się wyciągnąć od niego jak najwięcej informacji, oczywiście sam od siebie za dużo nie dawałem, bo nie lubię opowiadać nowo poznanym osobom o sobie, wolę najpierw kogoś pozna...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cały dzień spędziłem z Jeonem, zdążyłem poznać jego pełne imię i starałem się wyciągnąć od niego jak najwięcej informacji, oczywiście sam od siebie za dużo nie dawałem, bo nie lubię opowiadać nowo poznanym osobom o sobie, wolę najpierw kogoś poznać i sprawdzić czy można mu w ogóle zaufać.

Kook wydał mi się naprawdę w porządku, był miły, uroczy i nawet potrafił mnie rozbawić, kiedy wszyscy wyszli, to nawet graliśmy razem w gry na jego konsoli, choć kompletnie nie umiałem w nie grać.

Kiedy już nie mieliśmy na siebie pomysłu, zaproponowałem spacer, pod wieczór zrobiło się chłodniej, więc na zewnątrz było przyjemnie.

Jeon zgodził się na wyjście z domu, więc po ubraniu się od razu wyszliśmy.

- Dlaczego akurat tatuażysta? - zapytał w końcu, wiedziałem, że prędzej czy później ciekawość zacznie go zżerać od środka, więc bez zastanowień odpowiedziałem, że od zawsze to było moje marzenie, kiedy inne dzieciaki marzyły o byciu policjantami, strażakami czy prawnikami, ja chciałem zostać tatuażystą. - To brzmi naprawdę fajnie, chętnie przyjdę do ciebie na jakąś dziarkę

- Możesz przyjść, ale nie licz na zniżki - uśmiechnąłem się lekko, słysząc śmiech chłopaka, a kiedy poczułem jego dłoń na tej mojej podniosłem na niego pytający wzrok, zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, on zaczął biec przed siebie mocno trzymając moją dłoń.

Od razu ruszyłem za nim, zastanawiałem się gdzie tak pędzi, ale kiedy wbiegliśmy do sklepu, to od razu pomyślałem sobie o czymś słodkim.

- Masz na coś ochotę? Ja dzisiaj stawiam - powiedział radośnie, podchodząc do lodówki z piwem.

Bez słowa pokiwałem głową, wziąłem swoją ulubioną słodką bułkę i wróciłem do chłopaka.

- Coś do picia?

- Wezmę to co ty - odpowiedziałem, po czym poszliśmy razem do kasy. - Czemu wszyscy mieszkanie razem? Jesteście rodzeństwem?

- Jesteśmy przyjaciółmi, a mieszkamy razem, bo tak po prostu jest łatwiej - odpowiedział lekko się do mnie uśmiechając i zaraz po zapłaceniu za zakupy wyszliśmy ze sklepu.

- Może odpowiesz w końcu na któreś z moich pytań, hm? Dlaczego chcesz ze mną spać? Jeśli cię nie pociągam i nie chcesz uprawiać seksu, to dlaczego mamy razem spać? - odwróciłem od niego wzrok i przygryzłem wargę zastanawiając się co mógłbym mu powiedzieć, ale... jeśli on odpowiedział na każde moje pytanie, to chyba mógłbym chociaż na to dać mu odpowiedź...

- Mam problemy ze snem, na ogół biorę leki, ale kiedy spałem z tobą, to byłem spokojny i nie budziłem się w nocy, chcę sprawdzić czy naprawdę pomagasz mi w zaśnięciu, czy to przez to, że Jimin mnie uderzył - na moje słowa Jeon pokiwał lekko głową otwierając sobie piwo.

- Spanie z tobą jest miłe, jesteś jak mięciutki pluszaczek, którego można tulić

Przewróciłem oczami i zacząłem zajadać się słodką bułką, może nie powinienem z nim spać, ale robię to tylko i wyłącznie dla siebie, muszę sprawdzić co pomogło mi wtedy spokojnie spać, uderzenie, czy może czyjaś bliskość...

Jeśli to będzie ta druga opcja, to przerzuce się na Tae, go znam dłużej i już kiedyś u mnie nocował, może i nie spaliśmy razem w jednym łóżku, ale już był u mnie na noc.

- O czym myślisz? - razem z tymi słowami spojrzałem na Jeona i pokręciłem głową.

- To nic - odpowiedziałem krótko, a Jeon uniósł lekko siatkę i równie lekko nią potrząsnął, przez co szklane butelki obiły się o siebie.

- Mam zamiar dzisiaj się upić, więc nie licz na spokojny sen - uśmiechnął się do mnie, a ja nie wiedząc co odpowiedzieć niemrawo się uśmiechnąłem.

Jeon jest ode mnie o wiele większy i masywniejszy, więc jakby się upił i zaczął wariować, to miałbym z nim problem...

Po tym niedługim spacerze wróciliśmy do jego mieszkania, kiedy tam weszliśmy od razu uderzył w mój nos zapach alkoholu i wymieszanych ze sobą feromonów... zerknąłem na Jeona, a on na mnie, westchnął cicho i zanim zdążył coś powiedzieć usłyszeliśmy dziwne dźwięki dochodzące z głębi domu.

- No nie mów mi, że to to o czym myślę - wyszeptał dopijając drugą butelkę alkoholu i lekko zatoczył się do kuchni.

Mój błąd, nie powinienem mu dawać wypić dwóch butelek alkoholu na raz, widocznie ma słabą głowę...

Westchnąłem cicho, zdjąłem buty i poszedłem do pokoju, chciałem się położyć już spać i miałem nadzieję, że Jeon grzecznie do mnie dołączył.

Rozebrałem się do bokserek zostawiając jeszcze na sobie bluzkę, zmieniłem pościel na łóżku, żeby była czysta, a nie taka ubrudzona krwią, położyłem się, ułożyłem ładnie poduszkę, a kiedy poczułam dłonie na swoich plecach, a potem biodrach, to wiedziałem, że przyszedł chłop o słabej głowie...

Położyłem się na plecach i spojrzałem na Jeona, ułożyłem dłoń na jego włosach i pogłaskałem go lekko po głowie.

- Chodźmy spać, Gguk - wyszeptałem, a chłopak grzecznie położył się obok mnie, opatulił szczelnie dłonie wokół mojej talię przytulając mnie do siebie, ułożył głowę na poduszce tuż przy mojej głowie i zaczął coś mruczeć pod nosem.

Ułożyłem dłoń na tych Jeona i bez słowa leżałem przy nim, zapach alkoholu troszkę mi przeszkadzał, ale to jest do przyzwyczajenia, cieszyłem się, że Kook nie zrobił nic głupiego i grzecznie się przy mnie położył.

Z jego pokoju aż tak nie było słychać tych... dziwnych dźwięków, więc kiedy już obaj byliśmy zmęczeni, zasnęliśmy bez problemu wtuleni w siebie.

Shall we play? // yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz