— Hej, oszukiwałeś! — wykrzyknęła Marinette.
— Po prostu nie umiesz przegrywać.
Fiołkowooka rzuciła z wyrzutem w chłopaka pieniędzmi z eurobiznes.
Od czasu ich pierwszej randki, która bardzo ich do siebie zbliżyła, minęły dwa tygodnie. Przez ten okres nastolatkowie widzieli się kilka razy i codziennie do siebie SMS-owali. Ich wspólne wyjście przyczyniło się do tego, że zaufanie, jakim się nawzajem darzyli, było bardzo głębokie. Wspólna zażyłość przynosiła im wiele szczęścia i nawet kiedy jedno z nich czuło się w danym dniu paskudnie, to drugie poprawiało humor.
Do internetu trafiło ich wspólne zdjęcie sprzed dwóch tygodni. Ktoś musiał im je zrobić z ukrycia, bo sami nie byli świadomi, że są celem fleszy aparatów. Ludzie z wirtualnej rzeczywistości chcieli się dowiedzieć, kim była dziewczyna, z którą spędził czas Chat Noir. Niektórzy tworzyli różne teorie, dlaczego superbohater tak nagle stracił zainteresowanie Ladybug, które przerzucił na mało komu znaną nastolatkę.
Zagorzali fani LadyNoir wystalkowali Dupain-Cheng na facebooku i wysyłali jej wiadomości z pogróżkami, żeby zostawiła chłopaka w spokoju, bo inaczej popamięta. Gdy tylko chłopak o tym usłyszał, kazał jej zablokować tych ludzi i chciał zgłosić sprawę na policję, lecz Marinette odwiodła go od tego pomysłu, mówiąc, że te wiadomości, to tylko głupie gadanie.
Osoby, które znały fiołkowooką w realu, również bardzo zainteresowały się jej relacją z Chatem. Alya wraz z Lilą chciały wycisnąć z niej jakąkolwiek informację, lecz dziewczyna nic im nie powiedziała — Rossi dlatego, że po prostu jej nie lubiła, a Cesaire, ponieważ straciła do niej zaufanie i nie czuła się już przy niej tak komfortowo, jak kiedyś.
Marinette nadal nie mogła pogodzić się z tym, jak mało znaczyła ich przyjaźń dla mulatki i jak słaba się okazała.
Na szczęście miała Tiki. Dziewczyna wiedziała, że zawsze może liczyć na swoją malutką, ale jakże pomocną i troskliwą przyjaciółkę.
Rodzice dziewczyny już wcześniej dowiedzieli się o jej znajomości z superbohaterem Paryża i byli zadowoleni, kiedy dowiedzieli się, jak bardzo chłopak wspierał ich ukochaną córkę. Nie bali się jej zostawiać samej z zielonookim. Ufali mu, a to wiele znaczyło zarówno dla Chata, jak i Marinette.
Dzisiaj nastolatkowie byli w trakcie drugiej randki, a przynajmniej takiej „prawdziwej".
Rodzice fiołkowookiej mieli dzisiaj dwudziestą rocznicę ślubu i dziewczyna z zaoszczędzonych pieniędzy, wysłała ich na weekend do SPA. O dziwo to Tom bardziej się cieszył z tego wyjazdu.
Marinette przygotowała na dzisiejszy wieczór kolację przy świecach. Dziewczyna obawiała się, że Chat uzna to za zbyt poważne i romantyczne, ale okazało się, że jest takim samym romantykiem, jak ona i docenił nastrój, który stworzyła.
Pomimo tego, że oficjalnie nie byli jeszcze parą, to zachowywali się, jakby byli nią już od kilku miesięcy.
Nastolatkowie uwielbiali siebie nawzajem, a zdarzenie, które ich ze sobą związało, zakopali swoim szczęściem i już więcej do tego nie wracali.
Nawet Yona Clavel zauważyła, że fiołkowooka jest od jakiegoś czasu szczęśliwsza i nie potrzebuje ich wspólnych sesji, w takich ilościach, jak na początku. Marinette zdecydowania wracała do normalności i coraz lepiej jej to szło.
— No nie dąsaj się tak, to tylko gra — rzekł chłopak.
Dziewczyna skrzyżowała ręce na piersi i odwróciła głowę w stronę okna.
CZYTASZ
Głęboki wdech || "Miraculous" ✔
Historia CortaPewnego wieczoru Marinette wychodzi z domu sama. Nie zabiera ze sobą Tikki, ponieważ potrzebuje chwili na poukładanie swoich myśli. Nie zwraca uwagi na to, gdzie zmierza. Nie wie też, że tuż za rogiem czeka na nią niebezpieczeństwo. Ten jeden wieczó...