- Naprawdę cię przepraszam, bez względu na to jak to wyglądało, to nie było celowe.-
Powiedział już tym razem patrząc mi w oczy, które jeszcze niedawno chciał zabrać i zwrócić z powrotem na nocne niebo.- W porządku... Wierzę ci... -
Zacisnęłam nasze splecione palce znów zapominając kompletnie o tym, że cały czas trzyma mnie za rękę. Po prostu się już do tego przyzwyczaiłam.Myślałam teraz o tym jak blisko niego byłam i gdzie wylądowały moje ręce. Konkretniej w jakiej pozycji, przed nim się znajdowałam...
Faktycznie... Mogliśmy wyglądać wtedy jak para...
- Może... Przejdziemy się parkiem? - Wyrwałam z niezręcznej ciszy.
- Oczywiście, jeżeli chcesz. -
- Chcę... Dawno nie karmiłam kaczek, ale nie mam chleba więc po prostu popatrzę. -
- Chleb? Załatwi się. - Co Krzysztof powiedział tego nawet Bóg skalać nie mógł. Chociaż po tej wizycie w sklepie erotycznym miałam wątpliwości...
* * *
- Poczekaj tu. Zaraz będę. -Tak nagle puścił moją dłoń zostawiając mnie przed wejściem do żabki. Miałam podejrzenia po co poszedł. I nie myliłam się.
Po kilku minutach Krzysztof wyszedł z supermarketu trzymając niczym dziecko, bochen chleba w rękach. Wyglądał niczym Maryja z dzieciątkiem. Wpatrywałam się w ten obraz dopóki nie podszedł do mnie, a wtedy znów ujął moją dłoń.
- Wybacz spóźnienie. - Podjął zaczynając prowadzić.
- Nie przepraszaj. Warto było czekać. -
Teraz rozmowa szła nam o wiele płynniej. Trochę więcej się o moim towarzyszu dowiedziałam, tak samo on o mnie, a później jakoś tak ni z gruszki ni z pietruszki przeszliśmy na politykę. Konkretniej na narzekanie na Andrzeja Dudę...
------------------------------------------------------
Nikt;
Autorka po dwóch puszkach pepsi w nocy pisząca rozdział 19;
jak rozwaliłam to przepraszam na początku mieli wpasc do salonu sukien slubnych nie do sexshopu xDDD
CZYTASZ
Parada naszych serc... || Krzysztof Bosak × Reader
Fiksi PenggemarJako osoba namówiona przez swoich bliskich znajomych, do wzięcia udziału w marszu różności, w towarzystwie tęczowej flagi wybierasz się tam, już na starcie gubiąc w tłumie. Sprawy nie ułatwia dodatkowy element - wójt Żelazkowa. Okrutnie strąca twoje...