Przekręcam lekko głowę, gdy słyszę ciche skrzypnięcie drzwi. Camila nieśmiało przekracza próg łazienki, uśmiechając się do mnie. Z czułym spojrzeniem wyciągam dłoń w jej stronę, zachęcając, aby podeszła bliżej.
- Lepiej się czujesz? - siada na krawędzi wanny i odgarnia delikatnie włosy z mojej twarzy.
- Trochę mniej zmęczona - przyznaję, nieco mokrymi knykciami przejeżdżając po jej policzku. - Dołączysz do mnie? Woda jest ciepła.
- Chętnie - rumieni się, ale wstaje i zaczyna się rozbierać. Uważnie ją przy tym obserwuję, czując, jak mój kolega powoli budzi się do życia. Ależ mam na nią ochotę.
Brunetka szybko pozbywa się swoich ubrań i wchodzi do wody. Przesuwam się trochę do tyłu, robiąc jej więcej miejsca. Cabello i tak lokuje się na moich uda, opierając plecy o klatkę piersiową.
- W porządku? - pytam i obejmuję ją w talii. Dziewczyna układa swoje ręce na moich, wtulając się bardziej.
- O wiele lepiej - chichocze. Chwilę tak sobie po prostu siedzimy, rozkoszując się ciepłą wodą i ładnie pachnącym płynem do kąpieli. - Lo?
- Tak? - składam lekki pocałunek na opalonym ramieniu.
- Coś mi się tu wbija w pośladki - stwierdza. Nawet z takiej perspektywy jestem w stanie dostrzec jej szeroki uśmiech i zaróżowione policzki.
- Nie chcesz przypadkiem sprawdzić, co to takiego? - uśmiecham się, przygryzając wargę.
Brązowooka wierci się na mnie przez chwilę, a następnie rozszerza uda i unosi się lekko. Wychwytuję jej aluzję, przejeżdżając palcami po jej łechtaczce. Z radością odkrywam, że jej dziurka ocieka soczkami, a żadna gra wstępna nie jest potrzebna. Mi zresztą też nie. Z pozoru niewinny dotyk wywołał u mnie natychmiastową reakcję w postaci silnej erekcji.
Dziewczyna powoli się na mnie opuszcza, a ja wypycham biodra i wchodzę w nią. Zaciska dłonie na krawędziach wanny, przyjmując mnie z głośnym jękiem. Skomlę cicho na ten kontakt, czując, jak idealnie opina się na moim członku. Przerzucam jedno ramię przez jej brzuch, a drugim ją obejmuję, żeby było wygodniej się poruszać. Wolnymi palcami zaczynam masować jej łechtaczkę i całować odkryte ramiona oraz kark.
Camila kołysze się na mnie lekko, ściskając mocniej mojego penisa. Odchylam z jękiem głowę w tył i wypycham wyżej biodra, wchodząc w nią głębiej. Woda rozchlapuje się na boki, ale zdecydowanie żadna nie przykuwa do tego większej uwagi. Skupiam się na płynnych pchnięciach i rytmicznym pocieraniu łechtaczki. Staram się ją stymulować zarówno kutasem, napierając na punkt G, jak i dłonią, masując twardy i pulsujący guziczek.
- Oh, Lo... - sapie, wyginając się na wszystkie strony. - Dojdź we mnie. Chcę poczuć twoją ciepłą spermę.
Jęczę gardłowo, przyciągając ją bliżej do siebie. Automatycznie przyspieszam ruchy, wchodząc w nią coraz głębiej. Brunetka mocno się na mnie zaciska, a chwilę później dochodzi, tryskając soczkami. Napieram ustami na jej ramię, zastygając w ciepłej dziurce na ułamek sekundy. To jednak wystarczy, żebym się w nią spuściła z głośnym jękiem.
- Oh, Camzi, tak bardzo to uwielbiam.
CZYTASZ
50 miejsc, w których Camren robi to ✅
FanficZbiór one shotów o Camren, które nie są ze sobą powiązane.