«Brook»
Po kolacji Calum zabrał mnie w tajemnicze miejsce. W połowie drogi kazał zawiązać mi oczy czarną chustą. Ciekawe gdzie jedziemy.
- Cal ?- powiedziałam słodko
- Tak ?
- Gdzie jedziemy powiedz prosze.
- Nie powiem przecież już się pytałaś
- A jak ...- zaczęłam ,kładąc rękę na udo chłopaka czując jak jego mięśnie się spinają i przyspiesza oddech - pocałuję cię ?
- To Ci powiem.
- A co jak nie dotrzymasz obietnicy to ... - powiedziałam podejrzliwie
- To hmm.. to ...
- Więcej się ze mną nie spotkasz ani nie zadzwonisz - wcięłam mu się w słowo .
- Ok - zgodził się
- To zatrzymaj samochód
Samochód się zatrzymał .
«Calum»
Kiedy usłyszałem, że jak jej powiem dokąd jedziemy to mnie pocałuje od razu się zgodziłem.
Zatrzymałem auto i patrzyłem jak Brook wysiada kiwając do mnie ręką abym też wysiadł . Dziewczyna usiadła na masce samochodu, spojrzła na mnie znacząco bym podszedł . Stanąłem między jej udami kładąc na nie dłonie. Byłem już gotowy by zbliżyć swoje usta do jej, kiedy ona cmoknęła mnie w nos .
- Już teraz mów dokąd jedziemy- powiedziała z triumfalny uśmiechem
- Co już ... - zaniemówiłem
- A czego się spodziewałeś, a teraz mów dokąd bo wiesz jakie są konsekwencje
- Nad klif - powiedział smutno
«Brook»
Mój plan wydawał się idealny dopóki
nie zobaczyłam smutnej miny Cala jak wsiedliśmy do samochodu .
Jak poprawić jego humor ?- pomyślałm.- Mógł byś odsunąć swój fotel bo spadł mi kolczyk - powiedziałam mając plan w zanadrzu.
Nic nie odpowiedział tylko złapał za wajchę i przesunął siedzenie najbardziej wstecz jak było to możliwe.
- Dzięki - powiedziałam cicho.
Szybko ściągnęłam buty i usiadłam okrakiem na udach Caluma.
- Co ty robisz - zapytał zdezorientowany
- Ja nic - powiedziałam znowu całując go w nos.
- Znowu mnie nakręcasz i pote...- chciał dokończyć ale wpiłam mu się w usta . Całowaliśmy się tak długo aż zabrakło nam tchu. Kiedy oderwaliśmy się od siebie zobaczyłam iskierki w oczach chłopaka, chciał znowu mnie pocałować ale przerwałam mu:
- Stop Cal jesteś wyjątkiem , bo normalnie nie całuję się z chłopakami na pierwszej randce i nie chcę abyś pomyślał że jestem puszczalska i łatwa więc następny pocałunek będzie ...- Cal przeszkodził jej .
- Teraz- uśmiechnął się i pocałował ją namiętnie.
- Wykorzystałeś limit na cały przyszły miesiąc- odparła schodząc z ud chłopaka .
- To jeszcze zobaczymy - zaśmiał się szyderczo.
- Zaczynam się ciebie bać i rozważam powrót do domu na pieszo więc lepiej ruszaj, bo nie chce się zgubić w lesie- zaśmiała się Brook .
Po podróży w ciągłym śmiechu w końcu dotarliśmy na miejsce.
Wysiedliśmy z auta i poszliśmy dróżką prowadzącą nad krawędź.
- Ale tu pięknie - naprawdę byłam zachwycona widokiem pełni księżyca , gwiazd i głębokiej przepaści przed nami .
- To się cieszę, tak serio to zastanawiałem się przez cały dzisiejszy dzień gdzie Cię zabrać.
- Trafiłeś w dziesiątkę jest cudownie.
- Ty jesteś cudowna- powiedział Calum
- Skąd to wiesz, nawet mnie nie znasz
- Tak jest zawsze w romantycznych filmach - odparł
- Wielki rockman ogląda romansidła ha ha ...- zaczęłam się śmiać
- Oczywiście, że nie to Ash je ogląda czasami mam wrażenie, że jest gorszy od dziewczyn i ciągle użala się nad sobą, że jest sam- odsapnął
- To może powinnam nim się zainteresować
- Nie !!To znaczy ja też je oglądam z nim- powiedział szybko na jednym wydechu
- Ale ja wole horrory - Brook
- Ja też je lubię- powiedział szybko
- Dobra , dobra nie musisz sie do mnie upodabniać po prostu bądź sobą. Świetnie ?
- Świetnie- wypowiadając te słowa przytulił mnie do swojej piersi.
Po piętnastu minutach wróciliśmy z powrotem do samochodu ponieważ zaczęło robić się chłodno.
Calum podwiózł Brook pod sam dom i pomógł jej wysiąść z auta.
- Dziękuję Ci za cały dzień- mrukęła, kiedy była wtulona w klatkę chłopaka .
«Brook»
Podeszłam do drzwi, zadzwoniłam ale nikt nie odpowiadał ani nikt nie otworzył drzwi. Calum ciągle stał przy swoim samochodzie i przyglądał się całej sytuacji .
- Co jest - podszedł do zmartwionej dziewczyny.
- Nie ma Meg i chyba będę spała na dworze dzisiaj jak bezdomny .- uśmiechnęła się blado
- Może chcesz telefon - wyciągnął dłoń z urządzeniem w jej stronę
- Dzięki - po rozmowie z dziewczyną wyciągneła klucze z doniczki, które zostawiła tam przyjaciółka.
- Może wejdziesz na herbatkę - zapytała Brook
- Z wielką chęcią
Po tym jak dziewczyna przebrała się w luźny t - shirt i popielate dresy udała się do salonu, gdzie czekał tam na nią Calum z zaparzoną herbatą. Korzystając z okazji, że chłopak siedzi tyłem chciała go przestraszyć lecz nie zdała sobie sprawy z jednego szczegółu.
- Buuuu...
- Ałłł...moje nogi -krzyknął Cal oblewając się gorącą herbatą
- O matko przepraszam chodź szybko do łazienki
Kiedy chłopak pokracznie doczłapał się do łazienki szybko ściągnął spodnie i usiadł w wannie zalewając opuchnięte miejsca zimną wodą.
- Tak Cię przepraszam, przepraszam, przepraszam...wybaczysz mi - spojrzała na niego ze spływającą po policzku łzą
-Wybaczam ci ale nie płacz
- Poczekaj przyniosę Ci coś suchego.
Po chwili dziewczyna pojawiła się ponownie w łazience
- Proszę- podała mu nowe bokserki w komiks i dresy też nowe.
- Skąd Ty to masz - spytał Cal
- Megan kupiła dla swojego brata
- Nie będzie zła - spytał niepewnie
- Nie, ubierz bieliznę i dasz radę dojść do mojego pokoju ? To opatrze Ci to.
- Dam radę ale...
- Bez żadnych ale
- Dobrze mamo - zaczęli się śmiać.
CZYTASZ
3...2...1 wchodzimy /5 sos
FanfictionOpowiadanie jest o dziewczynie , która pracuje w radiu swojego ojca. Pewnego dnia Brook ma przeprowadzić wywiad z jednym z najsławniejszych zespołów w Australii 5 sos . Jak zakończy sie ta przygoda? SERDECZNIE ZAPRASZAM DO CZYTANIA MOJEGO OPOWIADAN...