Rozdział 12

3.9K 283 3
                                    

«Brook»

Myślałam że wszystko będzie dobrze ale to zmieniło się kiedy lekarz oznajmił mi pewną ważną rzecz.

Tego dnia leżałam na łóżku czekając na poranny obchód, Calum poszedł pod prysznic więc miałam chwilę dla siebie. Wzięłam do ręki moją książkę , którą przyniósł mi Cal , nagle wszedł lekarz

-Pani Smith musimy porozmawiać- oznajmił poważnie

- Tak o co chodzi- powiedziałam

- Sprawy się skomplikowały, podczas badań wykryto u pani komórki rakowe chcieliśmy się upewnić więc zrobiliśmy dodatkowe badanie ale niestety przypuszczenia się potwierdziły - zaniemówiłam czując jak po policzkach spływają mi gorące łzy

- Czy może zostawić mnie pan samą- wychlipiałam przez płacz

- Oczywiście wrócę jutro jak pani się uspokoi i omówimy proces leczenia- skinęłam głową i mężczyzn opuścił sale . Co ja teraz powiem  Calumowi? - to pytanie ciągle chodziło mi po głowie - Nie mogę zrujnować mu życia , ma tyle przed sobą .

«Calum»

Wyszedłem z łazienki i udałem się do naszego pokoju . Wchodząc do środka zauważyłem że jest coś nie tak . Brook leżała skulona na łóżku i miała zaczerwienione oczy od płaczu :

- Brooki co się dzieje - zapytałem

- Nic- powiedziała

- Przecież widzę

- Nic nie widzisz , najlepiej będzie jak o mnie zapomnisz !- wykrzyknęła

- Aaaa..le- spojrzałem zdziwiony i opuściłem smutno głowę

- Przepraszam - wyszeptała

-Powiedz mi proszę- również wyszeptałem

- Calum ja...ja mam - zrobiła przerwę- białaczkę

- Jak to - ze zdziwienia upadłem na kolana

- Wykryli u mnie komórki rakowe, nie rozumiesz ja umieram Calum ja odejde , znikne wszyscy o mnie zapomną

- Nie mów tak ja nigdy o tobie nie zapomnę zawsze będę miał cię w serduszku- mówiąc to gorące łzy zaczęły spływać po jego rumianych policzkach- musisz walczyć , zrób to dla mnie - wstałem i podszedłem do jej łóżka kładą się na nim

- Kocham cię Cal

- Ja ciebie też Brook , damy sobie radę razem .

3...2...1 wchodzimy /5 sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz