Rozdział 18

4.1K 243 26
                                    

Nie pamiętam co się stało ale czuję się coraz gorzej. Ciężko mi nawet otworzyć oczy. Czuję zapach spirytusu i czystości , leżę na czymś twardym czyli jestem w szpitalu . Ktoś ściska mocno moją dłoń . Jeszcze raz próbuję otworzyć oczy i tym razem mi się udaje . Widzę Calum'a i jego zmartwione oczy . Chcę coś powiedzieć ale nie mogę .
- Ciii.. Bro..odpoczywaj -mówi chłopak.
A ja tylko kiwam głową i patrzę w sufit.
Przez cały czas Cal opowiadał o tym , że za tydzień grają koncert w Melbourne i ,że bilety na koncert rozeszły się w błyskawicznym tempie . Kiwam głową ciesząc się , że chłopak ma jakieś zainteresowanie , które kocha całym sercem . W końcu mogę mówić.
- Cal ?
- Tak?
- Muzyka jest dla ciebie całym światem kochasz to robić prawda ?
- Nie muzyka jest tylko połową a ty jesteś drugą .
- To jest bardzo miłe , ale wiesz ,że ja muszę odejść . Proszę cię jak już mnie nie będzie to zapomnij o mnie . Znajdź kogoś kto mnie zastąpi . Doborze?
- Nie ma mowy nigdy o tobie nie zapomnę jesteś moją gwiazdką .- widziałam łzy w jego oczach
- Proszę nie płacz, bo ja też zaraz się rozpłaczę.
- Ale ja nie płacze tulko .. no... wiesz ten zapach....ja jestem prawdziwym mężczyzną - zaczęłam się śmiać.
Cały dzień i przyszły tydzień minął miłej atmosferze . Odwiedzali mnie rodzice i chłopaki . Za każdym razem , kiedy się pojawiali w szpitalu rozpoczynał się atak fanek , hałas i wiele innych ''ciekawych'' rzeczy . I nadszedł ten dzień na który chłopcy tak długo czekali a mianowicie chodzi o koncert . Pojechali a ja zostałam sama . Oglądałam to wydarzenie na tablecie, kiedy bardzo zachciało mi sie spać więc ostatni raz spojrzałam na ekran i zauważyłam to jakby Cal patrzył mi prosto w oczy mimo tysięcy ludzi na arenie wyłączyłam urządzenie i zasnęłam . Ale nikt nie wiedział , że to był ten moment kiedy ostatni raz mogłam ujrzeć swojego chłopaka , przyjaciół , rodziców , gwiazdy , niebo , moje ukochane parki i ostatni raz usłyszeć głosy bliskich mi osób , muzykę , śpiew ptaków . Odeszłam zostawiając po sobie jedynie smutek i wór nie potrzebnych przedmiotów. Na całe szczęście zdążyłam pożegnać się z Calum'em . Mam nadzieję , że poradzi sobie w wielkim świecie . Cały czas będę miała na wszystkich oko z góry .
3 dni później
Już jest po moim pogrzebie . Mimo deszczowej pogody było wiele osób .
Staram się wszystkim pomagać jak tylko się da , może to dziwnie brzmi ale jest prawdą .
A co do listu do Calum'a ... przeczytał go i możecie domyślać się co tam było...
KONIEC
ta książka nie będzie już ukończona to ostatni rozdział dzięki wszystkim którzy to czytali . Wiem że wszystko się toczyło szybko ale to przecież życie ... do zobaczenia na moich innych książkach.

3...2...1 wchodzimy /5 sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz