rozdział 13

3.6K 263 7
                                    

Ogłaszam wielki powrót . Wracam z rozdziałami , wszystkie sprawy są załatwione , komu kończą się FERIE . Tak dawno nic nie dodawałam że nawet nie pamiętam ostatniego rozdziału .

_____________________________

tydzień później

«Brook»

Lekarze pozwolili wrócić mi do domu ponieważ mój stan się polepszył. Muszę uważać teraz na siebie , by się nie przeziębić i zachorować bo  mam białaczkę , a z tym wiąże się obniżona odporność organizmu. Wydaje mi się, że  przez tą chorobę ja i Calum zbliżyliśmy się do siebie. Nawet się do mnie wprowadził i odwołali kilka koncertów by się mną zaopiekować. Oczywiście nie była bym sobą gdybym się nie sprzeciwiała , ale mój chłopak nie chciał o tym słyszeć. Codziennie odwiedzają nas Luke , Mike i Ash spędzamy miło czas na oglądaniu filmów , słuchaniu muzyki i wygłupach.

Doktor Dereck ( lekarz prowadzący moją chorobę) mówi ,że są spore szanse na wyleczenie mnie ,bo białaczka została szybko zdiagnozowana i nie zaatakowała narządów. Teraz trzeba czekać na szpik kostny od mojego bliźniaka generycznęgo, mam nadzieję że taki istnieje .

Siedziałam w domu czekając na Cala aż wróci z zakupów . Szczerze mówiąc nudzi mnie ciągłe siedzenie w domu i nic nie robienie. Postanowiłam więc pójść na spacer do pobliskiego parku by zabić wolny czas . Ubrałam  siwy sweter , włożyłam pierwsze lepsze trampki  i wyszłam z domu. Słońce przyjemnie ogrzewało moją twarz , dawno nie czułam się tak , tak...nawet nie potrafię nazwać tego uczucia wolna? Przecież mam wszystko czego potrzebuje osiemnastoletna dziewczyna

- dowód osobisty

- kochający chłopak

- dobra praca

- przyjaciółka 

- wolność

i jeszcze zbędna białaczka. Pewnie wiele chorych zadaje to pytanie dlaczego akurat ja ? co takiego zrobiłam ? za jakie grzechy ? Zawsze zastanawiałam się jak to będzie zniknąć , zostawić wszystko i wszystkich tak po prostu ulotnić się . Może niedługo się przekonasz - kpiła ze mnie podświadomość . Moje rozmyślenia przerwał  chłopak :

- Można się dosiąść

- Tak proszę - odparłam - ładna pogoda prawda ? ( ale ty mądra pogoda najlepszy temat do rozkręcenia rozmowy)

- Prawda dawno nie świeciło słońce a tak przy okazji Jacob jestem - wyciągnął dłoń

- Brook - chwyciłam jego rękę.

- Ładne imie ładnej dziewczyny co robisz sama w parku

- Dzięki , a tak przyszłam posiedzieć trochę znudziło mi się ciągłe przebywanie w  czterech ścianach i jeszcze ten szpital- bez namysłu powiedziałam o tym szpitalu przecież nie chcesz by się nad tobą litowali.

- Szpital? Byłaś w szpitalu ? Jeśli mogę zapytać- powiedział zdziwiony

- Yyy... tak to długa historia

- Możesz mówić mamy czas.Jeśli chcesz.

- Zaczęło się od wywiadu przeprowadzonego w radiu........- nawet nie wiem dlaczego zwierzam się obcemu chłopakowi ze swojego życia . Czuję ,że to mi pomaga , ogarnęło mnie dziwne uczucie lekkości.- Potem po tym jak te dziewczyny mnie pobiły trafiłam właśnie do szpitala i tam wykryli u mnie białaczkę

- Wow . Znam Caluma chodziliśmy razem do liceum

- Serio ? Jaki był ?- zaczełam zadawać mu mnustwo pytań , a on o dziwo na nie odpowiadał. Kiedy zaczeło się ściemniać Jacob odprowadził mnie do domu gdzie czekał na mnie zły Cal.

3...2...1 wchodzimy /5 sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz