Obudził mnie ten okropny dźwięk budzika. Niespodziewanie wstałem pełen energii. Udałem się do łazienki wziąć poranny prysznic. Ubrałem się w czarny garnitur z białą koszulą i krawatem. Następnie umyłem zęby i ułożyłem włosy. Zajęło mi to z pół godziny. Zszedłem w pośpiechu na dół i chwyciłem kanapkę, którą włożyłem do ust i przez jakiś czas ją tam trzymałem ubierając przy tym buty. Szybkim krokiem wyszedłem z domu jedząc po drodze kanapkę. Po zjedzeniu śniadania przyspieszyłem, bo zostało tylko dwajścia minut do rozpoczęcia apelu na rozpoczęcie roku szkolnego.
Jak byłem pod szkołą, wyjątkowo, przyznam, że wyglądałem nadal dobrze. Poszedłem na salę gimnastyczną, gdzie zaraz miał zacząć się apel. Kiedy dotarłem do miejsca w którym była moja klasa, słyszałem jak wszyscy powtarzają, że dochodzi do nas nowa dziewczyna. Podobno przyjechała ze Szwecji.
Po zakończeniu apelu podszedł do mnie dyrektor i poprosił mnie o oprowadzenie nowej dziewczyny po szkole. Odmówić mu nie mogłem. W końcu to dyrektor, a ja kłopotów nie lubię.
-Dobrze Marco. To jest Star. Przyjechała ze Szwecji, mimo to dobrze mówi w naszym języku. Przypilnuj jej. - powiedział dyrektor po czym trochę ściszył ton i dodał - Z wcześniejszej szkoły została wywalona przez swoje zachowanie i nikt w jej kraju nie chciał jej przyjąć. Musiała ostro nabroić, że zmieniła nawet państwo! Więc sądzę że Marco ostrożny będzie idealnym kandydatem na jej tymczasowego opiekuna! - trochę się zdenerwowałem po jego ostatnim zdaniu. Pośpiesznym krokiem odszedł i zostawił mnie samego z nową uczennicą.
Star była niewiele niższa ode mnie. Miała długie blond włosy i jasno czerwoną sukienkę z butami na wysokim obcasie, a na czubku jej włosów widniała opaska z różkami.
-Nooo... To ja jestem Star- zaczęła dziewczyna podając mi rękę.
-Marco - krótko się jej przedstawiłem i również podałem jej dłoń.
Zacząłem ją od razu oprowadzać po szkole, a ona przez ten cały czas mi opowiadała o sobie. Mówiła to o swojej przyjaciółce którą nazywa "konikiem" i że jest ona w poprawczaku. Opowiedziała mi również o tym jak to koniom ze swojej stajni przyklejała rogi i udawała, że ujeżdża jednorożce. Ze wszystkiego wynikało że ona i jej towarzystwo są z bogatych rodzin. Dwa czy trzy zdania poświęciła na to że miała chłopaka "Toma" i zerwała z nim ponieważ miał problemy z agresją. Powiedziała też, że jej przyjaciółka wychodzi z poprawczaka za niecały tydzień i ona razem z tym Tomem przyjadą tu i zamieszkają tam gdzie ona. Pod koniec wycieczki po szkole powiedziała mi adres gdzie ma mieszkać i okazało się, że to był mój adres. Rodzice zawsze zatrzymywali u nas jakieś dzieciaki, więc nie specjalnie się zdziwiłem. Zaproponowałem jej aby poszła ze mną do domu, bo i tak mamy ten sam cel podróży.
***tydzień później***
Tym razem wstałem normalnie, bo zazwyczaj dostawałem wiadrem wody od Star. Trochę mnie to zaniepokoiło więc postanowiłem pójść do niej i zapytać czy wszystko jest dobrze. Podszedłem pod drzwi do jej pokoju i już miałem zapukać, ale Star mnie wyprzedziła i dostałem drzwiami w ryj z całej pety. Po prostu tak mocno mnie nimi walnęła, że aż się wywaliłem.
-Ojejciu! Marco! Nic ci nie jest?! Jejku przepraszam! - zaczęła dość mocno roztargniona Star.
Widać było że nie jest z nią najlepiej, bo była strasznie zabiegana i nie wie czego powinna się w danym momencie złapać do roboty. Złapała mnie sprawnie za ramiona i podniosła do pionu.
-Tak, jest dobrze... - odpowiedziałem na jej pytanie. - A z tobą wszystko dobrze? Wyglądasz na zamotaną - spytałem ją wyraźnie zaciekawiony.
- Tak tak tak... - powtarzała chaotycznie rozglądając się po pomieszczeniu, jakby pierwszy raz w nim była. - TYLKO DZISIAJ PRZYJEŻDŻA KOŃSKA GŁOWA RAZEM Z TOMEM! - wykrzyczała to na mnie jednocześnie mną potrząsając.
CZYTASZ
Mój Króliczek || Tomco || BL
RomanceW wszechświecie bez magii Marco kończy 16 lat i tym samym do jego szkoły dołącza nowa dziewczyna. Od razu zostają nierozłącznymi przyjaciółmi, a dziewczyna dostawcza mu mnóstwo nowych przygód na granicy z prawem. Dzięki nowej przyjaciółce Marco pozn...