3.

1.6K 98 78
                                    

Wszyscy patrzyli na nas coś pomiędzy sobą szepcząc. Ruszyłem przed siebie ze spuszczoną głową. Za mną szła Star i główka które cały czas piszczały i wrzeszczały. Natomiast Tom był koło mnie. Cały czas czułem jego wzrok na sobie. Kiedy dotarliśmy do szafek okazało się że wszyscy mamy je koło siebie. Dziewczyny były z tego powodu zachwycone, że nie będą musiały się rozdzielać idąc po książki. Tom zaś cały czas patrzył się na mnie. Bardzo zaczęło mnie to denerwować.

-Dlaczego ciągle się na mnie patrzysz?! - uniosłem ton. 

-Co się stało podczas tej gry? - popatrzył się na mnie zmartwionym wzrokiem, a dziewczyny ucichły i zaczęły słuchać. Na twarzy Star widać było zaniepokojenie. 

-Nic... - odwróciłem wzrok. Pewnie gdybym powiedział wyśmiali by mnie. Oni są raczej z tej grupy osób dla których to jest w pełni normalne. 

-Coś musiało się stać! Znam cię bardzo krótko ale widzę, że zachowujesz się inaczej niż na początku kiedy się poznaliśmy! - wyglądał na bardzo przejętego. 

-... - nie chciałem nic mówić. 

-Powiedz... proszę... - mówiąc położył mi dłoń na ramieniu, ale w taki sposób, że dotykał kciukiem szyi. 

-NIE HAMOWAŁEŚ SIĘ! - tylko tyje byłem w stanie powiedzieć. Odepchnąłem jego dłoń i z lekka załzawionymi oczami odwróciłem się i pobiegłem w stronę klasy. 

Nie odwróciłem się ani na chwilę więc nie mam pojęcia jak zareagował. Może teraz się ze mnie śmieje...

***

Całej trójki nie było na całych dwóch pierwszych lekcjach. W połowie trzeciej z hukiem do sali weszła główka krzycząc żebym poszedł za nią. Chociaż wszyscy się na mnie patrzyli, a pani wyjątkowo nic nie mówiła, ja dalej siedziałem wpatrzony w zeszyt. Wtedy główka mocno mnie chwyciła za ramie i pociągnęła za sobą. Star widząc, że wychodzimy ze sali szybko tam wbiegła i zaraz wybiegła z moim plecakiem. Chciałem wracać ale obie mnie ciągnęły powtarzając, że wracamy do domu. W połowie drogi poddałem się i szedłem razem z nimi. Jak byliśmy już pod domem główka otworzyła mi drzwi. Nagle usłyszałem huk i zobaczyłem jak konfetti na mnie spada. Na środku salonu stał Tom pod banerem z napisem "PRZEPRASZAM". Stałem tak chwilę patrząc się na wszystkich jak na totalnych idiotów.

-Słuchaj... Nie pamiętam co się wczoraj stało... Ale wiem tyle że zrobiłem coś bardzo nie tak... Więc przepraszam... - przerwał ciszę Tom. Po krótkiej niezręcznej ciszy znowu się odezwał - Nie wiem co dokładnie lubisz, więc trochę pomogła mi Star... W ramach przeprosin kupiłem tort... tylko nie wiedziałem jaki najbardziej lubisz więc wziąłem pięć rodzajów. Star mówiła, że lubisz karate więc kupiłem parę kaset i płyt z filmami. Słyszałem też że lubi- -nie dałem mu dokończyć. 

-TOM STOP! Nic od ciebie nie chce! - mówiąc to poszedłem szybkim krokiem do pokoju.

Skuliłem się na swoim łóżku przytulając się do poduszki. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

***W tym samym czasie u Toma***

-Wygląda na to że nie lubi takich głośnych przeprosin - powiedziała lekko rozbawionym tonem końska głowa. 

-Główko! - skarciła ją Star. 

-Dziewczyny spokojnie! - powiedział Tom, wiedząc, że zaraz mogła wyjść z tego mała sprzeczka. - Może jednak coś pamiętacie co mogło się stać? - zapytał patrząc głównie na Star, bo dziewczyna pamiętała najwięcej, pomijając Marco.

-Na koniec zazwyczaj daje moje ulubione wyzwanie lub pytanie! Ale nie pamiętam co wybrałeś - powiedziała Star przybierając zamyśloną pozę. 

Mój Króliczek || Tomco || BLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz