W ich domu było nawet przytulnie, kiedy już się oswoiło z małym burdelem jak tam panował. Oczywiście nie dosłownie. Poznaliśmy na miejscu również siostrę Dippera - Mabel. Bill oświadczył, że podwiezie nas do najbliższego miasta ranem, ponieważ za niedługo będzie wieczór. Dipper pokazał nam nasz tymczasowy pokój. Przeprosił za małą ilość łóżek i powiedział, że kiedy się oswoimy z otoczeniem, to mam zejść na dół na kolacje. Pokój ten nie był duży. Były w nim tylko dwa, troszku większe łóżka jedno osobowe, ale dalej dużo mniejsze od tych dwu osobowych. W rogu stała jedna szafa, a naprzeciwko niej, przy drugiej ścianie znajdowała się toaletka. Było tylko jedno okno z parapetem idealnie nadającym się do siedzenia i podziwiania widoków znajdujących się za nim. Dziewczyny wspólnie zaklepały sobie jedno łóżko, a więc mi i Tomowi zostało spanie razem, chyba, że któryś wolałby spać na podłodze. Nie zaczynając nawet jeszcze tematu który z nas będzie gdzie spał zeszliśmy na dół, jak poprosił nas Dipper.
-O jesteście już! - podskoczyła siostra Dippera. - Siadajcie - powiedziała wskazując na wolne miejsca przy stole. - Zrobiłam wszystkim naleśniki! - wyraźnie była dumna z siebie.
-Ja uwielbiam naleśniki! - równie z entuzjazmem dodała Star.
Dziewczyny siadając do stołu od razu zaczęły gadać o różnych sposobach podawanie tego dania. Poza tym posiłek miną spokojnie. Wszystkie dziewczyny zaraz po zjedzeniu pobiegły na górę do pokoju Mabel. Zaraz po nich wstał Bill i nawiązał specyficzny kontakt wzrokowy z Tomem po czym również udał się do innego pomieszczenia, a Tom poszedł zaraz za nim. Zostałem tylko ja i Dipper który wpatrywał się we mnie z uśmiechem.
-Gdzie oni poszli? - zapytałem wskazując kciukiem na wyjście z jadalni.
-Podobno się znają - chłopak oparł się wygodniej. - Bill mówił, że zdaje mu się, że go zna ze swojej przeszłości, ale nic więcej nie chciał powiedzieć - wzruszył ramionami.
-Ohh... - westchnąłem trochę zmartwiony patrząc się w miejsce do którego udała się wcześniej wspomniana dwójka.
Zastała między nami cisza. Nikt nie wiedział co powiedzieć i jak zacząć jakiś temat. Po nie specjalnie długim czasie odezwał się Dipper.
-Opowiesz mi o Tomie? - pytając rozsiadł się wygodniej na krześle.
-Jasne... - zacząłem nie do końca rozumiejąc dlaczego Tom go interesuje. - Więc... Zacznijmy od początku w dużym skrócie. Jest miły i czasem bywa spokojny. Po pijaku może zrobić wszystko. Jak się na ciebie zdenerwuje to jesteś martwy. Ale kiedy przytula to masz uczucie bezpieczeństwa i chciałbyś zostać w jego ramionach na zawsze - po skończeniu mówienia ostatniego zdania szybko zamknąłem sobie buzię, gdy do mnie dotarło co powiedziałem i szybko odwróciłem wzrok od mojego rozmówcy czując, że policzki zaczynają mnie piec.
-Czyli bardzo lubisz gdy on cię przytula - zaśmiał się na mój widok Dipper.
Siedziałem chwile w ciszy jak zbity pies. Jednak chłopak nie musiał za długo czekać na moją odpowiedź.
-T-tak.. na to wygląda... - czułem, że piekące uczucie na policzkach nie znika.
-Aaaa... całowaliście się już? - zapytał się mnie zdobiąc swoją twarz dziwnym uśmiechem.
-C-co?! Co to jest za pytanie? - Oburzyłem się czując jak coraz bardziej mój rumieniec robi się widoczny.
-To tak czy nie? - nie odpuszczał zadanemu pytaniu.
-Raz... Pocałował mnie podczas kłótni ze Star - odpowiedziałem mu cicho.
-O co się kłócili? - Dipper wyraźnie zainteresował się tym tematem.
-Zdaje mi się że o mnie... i w pewnym momencie stało się coś takiego że Tom powiedział, że się ode mnie nie odczepi tak jak chciała Star. Po tym dodał że mu się podobam i pocałował mnie - w tym momencie miałem w sobie straszny mętlik uczuć.
-Mocno się rumienisz - Zaśmiał się chłopak widząc mój aktualny stan. - On tobie chyba też się podoba - dodał po chwili.
-C-co?! Niemożliwe! - oburzyłem się.
-Dlaczego niemożliwe? - był wyraźnie rozbawiony moim zachowaniem.
-Bo... bo... - nie mogłem nic wymyślić.
-Jednak zdaje mi się że go lubisz tylko nie dopuszczasz do siebie tej myśli - uśmiechną się lekko na co spuściłem wzrok.
Zacząłem się mocno zastanawiać nad słowami Dippera. Chłopak najwyraźniej to zauważył bo poklepał mnie po ramieniu i wyszedł zostawiając mnie samego z myślami. Po głębszych przemyśleniach doszedłem do wniosku że jestem raczej bi. Oraz, tak jak mówił Dipper, Tom jednak naprawdę nie jest mi obojętny. I zdaje mi się, że lubię go bardziej niż na przykład Star czy końską głowe. Po niedługim czasie poszedłem do salonu gdzie zastałem Dippera oglądającego telewizję. Usiadłem koło niego i również zacząłem się wpatrywać w ekran.
-I co wymyśliłeś Marco? - zaczął temat Dipper.
-No może masz racje, że go lubię trochę bardziej - na moje słowa chłopak uśmiechną się do mnie delikatnie.
W tym momencie dało się słyszeć strasznie głośnie śmiechy, które stawały się coraz bardziej głośniejsze. Pewnie przez to, że ich źródło się do nas zbliżało. Po chwili naszym oczom ukazała się Mabel w stroju księżniczki z nieziemsko wielką ilością makijażu. Za nią pojawiła się Star z narysowaną brodą na twarzy oraz w rycerskiej zbroi. Za ich dwójką szła końska głowa jakimś wdziankiem imitującym łuski, zapewne robiąc za smoka. W tym stwierdzeniu upewnił mnie ryk jaki z siebie wydała.
-Co wy robicie? - zapytałem nie ogarniając co tu się dzieje.
-Muszę powstrzymać rycerza De Bulbeskina! - krzyknęła główka.
-Kogo? - miałem wyraźne *wtf* na twarzy.
-De Bulbeskina! - powtórzyła główka. - Nie pozwolę mu zabrać tak łatwo mej księżnej Mabeljosy! - dodała po chwili.
-Umm okej.. - dalej nie rozumiałem co one robią.
Dipper za to zaczął się śmiać. Obaj oglądaliśmy teraz ten cyrk który biegał w koło nas. W pewnym momencie Star znana również pod imieniem De Bulbeskin potknęła się próbując trafić mieczem smoka, a główka rozpędzona w kierunku rycerza również się potknęła. Finalnie skończyło się to tym, że końska głowa leżała na Star, a Mabel się awanturowała, że nawet nie została jeszcze uratowana a już jest zdradzana. Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Dosłownie chwileczkę po tym przyszli do nas Bill i Tom. Bill podniósł Dippera siadając na jego miejscu, a jego samego stawiając sobie na kolanach. Tom zaś usiadł po prostu koło mnie i zrobił coś czego się nie spodziewałem. Przyciągną mnie do siebie, tak że leżałem na nim plecami. Było mi nawet wygodnie więc się nie szarpałem tylko jeszcze bardziej wygodnie na nim usadowiłem, co go wyraźnie usatysfakcjonowało. Jeszcze tylko skróciliśmy całą sytuację nowo przybyłym bo nie rozumieli z czego tak rżymy.
CZYTASZ
Mój Króliczek || Tomco || BL
RomanceW wszechświecie bez magii Marco kończy 16 lat i tym samym do jego szkoły dołącza nowa dziewczyna. Od razu zostają nierozłącznymi przyjaciółmi, a dziewczyna dostawcza mu mnóstwo nowych przygód na granicy z prawem. Dzięki nowej przyjaciółce Marco pozn...