4-Zawodne moce.

144 16 4
                                    

RAVEN:
Westchnęłam i podniosłam się, sunąc do pokoju głównego.
-Doktor Błysk.-Oznajmiła Anders.-Napadł na bank.
-Przeniesiesz nas, Rae?-Zapytał Beast Boy.
Pokiwałam ponuro głową i uniosłam ręce nad głowę, by otoczyła nas moja mroczna energia. Chciałam przenieść nas pod bank, ale wylądowaliśmy kilka przecznic dalej.
-Co się...-Zaczęłam, ale zmiennokształtny mi przerwał.
-Em. A nie mogłaś bliżej?
Nie wiem o co chodzi. Moje moce... One nigdy nie zawodziły!
-Musimy się pospieszyć. Inaczej Błysk ucieknie.-Zauważył Al Ghul.
-Damian ma rację. Ruszajmy!-Zarzadziła Tamaranka.
Drużyna udała się na miejsce, a ja próbowałam się tam teleportować. Nie udało mi się. Musiałam dobiec sama. Przed bankiem już trwała walka. Arthur gdy mnie zobaczył, zaśmiał się.
-Spóźniona? To dlatego że Twojego chłoptasia już nie ma?
Skąd on wie o Jasonie?
Zacisnęłam pięści. Skierowałam ręce na przestępcę.
-Azarath Metrion Zinthos!-Wypowiedziałam zaklęcie i... nic się nie stało.-Co?
Spojrzałam przerażona na swoje dłonie.
-Rachel, uważaj!-Usłyszałam Wayne'a, który rzucił się, przewracając mnie. I dobrze, bo w miejscu, w którym stałam błysnęła energia Light'a.
-Dzięki...-Szepnęłam.
Damian podniósł się i rzucił bombę pod nogi złoczyńcy. Gdy ten nic nie widział, Jaime i Koriand'r strzelili w niego. Gdy dym opadł, ujrzeliśmy nieprzytomnego mężczyznę.
-Co jest z Twoimi mocami?-Robin pomógł mi wstać.
-Zniknęły...


Się dzieje :D

|JAYRAE| 2 Nie ma lepszego świata... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz