36-Dokończyć to co zacząłem.

109 12 2
                                    

JASON:
Włamałem się do magazynu, bo drzwi były zamknięte. W środku panowały egipskie ciemności. Na szczęście moja czerwona maska miała noktowizor. Włączyłem go i zacząłem wypatrywać Azaratki. Wszędzie były jakieś skrzynie, większe i mniejsze, regały czy, sporadycznie, jakieś wózki widłowe, które czasu świetności dawno mają za sobą.
Nagle dostrzegłem ciało, leżące niedaleko jednego z kontenerów. To była Roth.
-Rachel..!-Wyrwało mi się i podbiegłem do pół demona. Była cała w oparzeniach i we krwi. Jednym słowem, było z nią źle. Już chciałem przy niej uklęknąć, gdy zza kontenera wyszedł sam Klaun.
-Nie będzie nam przeszkadzać.-Uśmiechnął się.
-Ty!-Krzyknąłem wściekły. Wspomnienia oraz widok poranionego Kruka przyniosły ze sobą jeszcze większe pokłady złości niż te, które przeżywałem na codzień.
Sięgnąłem do kabury, ale wtedy przestępca sam wyciągnął pistolet i wymierzył w moją byłą dziewczynę, nawet na nią nie patrząc.
-Kto będzie szybszy? Ty czy ja?-Wyszczerzył się.
-Zostaw ją w spokoju.-Warknąłem.-O mnie Ci chodzi.
-Właśnie. Dostałem informacje, które mówią że ta dziewczyna jest dla Ciebie ważna. I widzę że się sprawdziły.
-Chcesz się mścić za to że nie zginąłem? Wszyscy wiedzą że jesteś rąbnięty, ale aż tak?
-Właściwie to chcę skończyć to, co zacząłem. Przy okazji karząc Cię za zabijanie moich ludzi. A teraz rzuć mi pas.-Zarządał.
Odpiąłem powoli pas gdzie trzymałem broń i rzuciłem nim pod nogi psychopaty.
-Opróżnij kieszenie.
Zazgrzytałem zębami i posłuchałem polecenia.
-Wszystkie.-Dodał.-No już już. Nie mamy całego dnia.
Niechętnie, pozbyłem się wszystkiego co miałem. Przede mną znajdował się stos broni, noży i gadżetów.
-Odsuń się.


Powoli dobijamy do końca ):(
Spokojnie! Mam jeszcze sporo książek w zapasie :)
Następne ff
|DAMIRAE| Rodziny się nie wybiera...
Więcej info na moim profilu

|JAYRAE| 2 Nie ma lepszego świata... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz