28-Nie każ nam czekać.

135 14 4
                                    

RAVEN:
Ocknęłam się w jakimś magazynie. Wokół było pełno drewnianych skrzyń i regałów. Niedaleko był wielki piec, w którym żarzył się węgiel. Wysoki sufit i zimna metalowa podłoga, na której siedziałam. Przede mną była ustawiona kamera, jednak jeszcze nie nagrywała.
Byłam przywiązana do słupa podtrzymującego strop. Próbowałam rozluźnić sznury, jednak były zawiązane bardzo mocno i ciasno wokół mojej klatki piersiowej. Ledwo oddychałam.
Usłyszałam kroki, a wkrótce przede mną pojawił się sam Joker. Więc to on mnie porwał? Przeszły mnie ciarki. Nigdy tak nie czułam potrzeby posiadania mocy jak teraz. Drżałam z przerażenia, co nie uszło jego uwadze.
-Zapewne zastanawia Cię, co tu robisz? Wkrótce sama zobaczysz.
Zaśmiał się i włączył kamerę.
-Witam rodzinę nietoperka. Zwłaszcza Ciebie, Jasonie.-Uśmiechnął się szeroko.-Rozumiem że zgodnie z planem to Ciebie poproszono o wyczytanie z ruchu moich ust przekazu? Świetnie.-Przekręcił kamerę na statywie, by mnie nagrać. Czułam się przerażona i zażenowana oraz smutna. Dla Todd'a już nic nie znaczę. Klaun go tu nie zwabi, bo o to mu pewnie chodzi...
-Myślę że już się znacie. Od kiedy ostatni Robin pocałował tę dziewczynę, śledziliśmy ją, bo wiemy ile dla Ciebie znaczyła...-Zaczął.
-Tracisz czas, Klaunie. Jemu już na mnie nie zależy.-Mruknęłam.
-Nie przerywaj mi, albo zaszyję Ci tę śliczną buźkę.-Zwrócił się do mnie.-Wracając. Tylko Ty możesz rozszyfrować ten film. Więc tylko Ty pojawisz się tutaj, w starym magazynie, sam. A to na zachętę.
Wtedy chwycił pogrzebacz, który był rozgrzany do białości i zbliżył się do mnie. Próbowałam się odsuwać. Na nic. Liny mocno trzymały. Zielonowłosy przyłożył mi metal do szyi, a ja wrzasnęłam z bólu. Poczułam też smród przypalonej skóry.
Gdy psychopata cofnął pogrzebacz płakałam cicho.
-Nie każ nam czekać.-Cmoknął do kamery i zakończył nagrywanie.

|JAYRAE| 2 Nie ma lepszego świata... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz