Rozdział 2

122 6 0
                                    

Draco tak jak zażądała Hermiona nie odezwał się ani słowem. Wypełniał papiery zgodnie z podanymi instrukcjami. Hermiona po zrobieniu wszystkich zadań na dziś spojrzała na byłego Ślizgona. Na jego twarzy malowało się skupienie. Kobieta musiała przyznać, że Draco Malfoy był przystojny.

- Granger ja wiem, że mój widok Cię onieśmiela, ale nie musisz tak świdrować mnie wzrokiem. - blondyn zaśmiał się.

- Nie patrzyłam na Ciebie. - fuknęła i odwróciła się w stronę okna.

- Jasne. - prychnął. - Skończyłem wypełniać wszystkie Twoje papiery.

- Teraz te papiery są zarówno moje jak i Twoje. - spojrzała na niego. - Na dziś koniec Malfoy. Nie mam zamiaru na Ciebie dłużej patrzeć.

- Wzajemnie Granger. - syknął lodowato, zmierzając w kierunku drzwi. - Mam nadzieję, że moja praca szybko się tu skończy.

Spojrzał na nią tym zimnym, przenikliwym spojrzeniem i trzasnął drzwiami, aż szatynka podskoczyła na fotelu.

- Dupek. - powiedziała sama do siebie. Hermiona zabrała swoje rzeczy i opuściła Ministerstwo. Znalazła ciemną uliczkę i teleportowała się prosto do domu Ginny.

- Mionka! - zawołała z radością Pani Potter.

- Cześć Ginny. - Hermiona przywitała się z przyjaciółką, po czym ruszyły do salonu.

- Napijesz się czegoś? Herbata, kawa?

- Najlepiej coś mocniejszego. - westchnęła.

- Niech zgadnę, Minister przydzielił Ci do pomocy Malfoy'a. - Ginny spojrzała na kobietę i już znała odpowiedź.

- Widzę, że Harry już Ci wszystko opowiedział. - westchnęła była gryfonka.

- Tak. Opowiadaj jaki on jest. - Ginny wyraźnie podekscytowana, spojrzała na Hermionę.

- Kto? - zapytała, nie do końca pewna, o kogo pyta Ruda.

- No Malfoy. Miona co z Tobą?

- Jest dokładnie takim samym dupkiem jak był. Nie zmienił się, jeśli o to pytasz. - Hermiona spojrzała na przyjaciółkę.

- Mam nadzieję, że jakoś z nim wytrzymasz i nie rzucisz w niego Avadą.

Przyjaciółki spędziły na obgadywaniu Malfoy'a i Ministerstwa prawie 4 godziny. O 22 Hermiona postanowiła wrócić do domu. Nie miała daleko, więc postawiła na spacer. Zastanawiała się nad swoim życiem, a zwłaszcza nad przyszłością z Ron'em. Nie była pewna co do tego czy go kocha. Od wielu lat Ron był dla niej jak brat i chyba na tym pozostanie.

Gdy odejdziesz...II DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz