Rozdział 4

102 4 2
                                    

Po drugiej stronie ulicy stała Ginny, która przytulała się z Blaise'm.

- Kurwa Granger nie wierzę w to co widzę. - rzekł oszołomiony blondyn.

- Ja też. - wydukała Hermiona.

Nie obserwując dłużej zaistniałej sytuacji, Hermiona razem z blondynem teleportowała się do biura. Jak Ginny mogła to zrobić Harry'emu. Co jej odwaliło pod tą rudą czupryną.

- Nie wierzę, że Ginny ma romans z Zabini'm. To niemożliwe. - rzekła.

- Najwyraźniej możliwie. - warknął, wyraźnie zdenerwowany mężczyzna.
- Nie rozumiem jak Zabini mógł się za nią oglądnąć. Ona nawet nie jest ładna.

- Za to Ty jesteś przystojnym księciem. - syknęła szatynka.

- W końcu to powiedziałaś. - uradowany niebieskooki, posłał Hermionie wredny uśmiech i powrócił do wypełniania papierów.

Reszta pracy minęła im w kompletnej ciszy. Każde było pogrążone w jednej myśli, która nie dawała im spokoju. Jak to możliwe, że Ginny Weasley, dziewczyna samego Harry'ego Potter'a spotyka się byłym ślizgonem, Blaise'm Zabini'm. Punkt 18 Malfoy opuścił biuro Hermiony. Sama szatynka postanowiła zadzwonić do przyjaciółki.

- Halo? Cześć Ginny możemy się spotkać za 10 minut w Dziurawym Kotle? - zapytała.

- Hermi? Tak oczywiście. Zaraz będę. - po tych słowach Ginny rozłączyła się.

Była gryfonka zabrała swoje rzeczy i opuściła Ministerstwo Magii. Przechodząc ulicą Pokątną, zauważyła niedoszłą małżonkę Malfoy'a, która gdy tylko napotkała wzrok Hermiony, podbiegła do niej.
- Witaj Hermiono. - uśmiechnęła się słabo.

- Witaj Astorio. - rzekła obojętnie szatynka.

- Słyszałam że Draco z Tobą pracuje. Mogła byś mu to przekazać. - mówiąc to, podała kobiecie małą kopertę.

- Nie możesz sama mu tego dać? - spojrzała na szczupłą, piękną kobietę.

- Draco nie chce ze mną rozmawiać. Zależy mi na tym, aby przeczytał ten list. Do zobaczenia. - oznajmiła i zostawiła Hermionę samą.

- Co się jeszcze dziś wydarzy? - zapytała sama siebie, kierując się w umówione miejsce.

Po dotarciu do Dziurawego Kotła szatynka od razu zauważyła przyjaciółkę.

- Hermiona! Cześć! - krzyknęła i rzuciła się na kobietę.

- Cześć Ginny. - rzekła Hermiona z poważną miną.

- Co masz taką minę?

- Zapytam wprost. Co Cię łączy z Zabini'm?

- Co?! Skąd wiesz? - dodała cicho.

- Widziałam Cię z nim. Jak go przytulałaś. Ginny co to ma znaczyć? - zapytała zdenerwowana.

- Bo ja chyba już nie kocham Harry'ego. Blaise'a spotkałam pewnego razu na Pokątnej. Wpadliśmy na siebie, a on zaprosił mnie na kawę i tak jakoś wyszło. - opowiedziała.

- Ile to trwa? - Hermionę wyraźne zszokowała ta wiadomość.

- Miesiąc, ale błagam Cię nie mów Harry'emu.

- Ginny on jest moim przyjacielem, a nawet jest dla mnie jak brat. - rzekła.

- A ja jestem Twoją przyjaciółką! I za niedługo szwagierką! - krzyknęła ze łzami w oczach i wybiegła.

Rozdarta szatynka nie miała pojęcia co zrobić. Harry jest dla niej jak brat i gdy mu nie powie, zostanie zdradzony przez dwie najbliższe mu osoby. Z drugiej strony gdy powie, to Ginny obrazi się na nią do końca życia.

- Granger? Czego chcesz? - zapytał zaskoczony blondyn.

- Nie sądziłam, że to do Ciebie akurat zadzwonię, ale aktualnie jesteś najlepszą osobą na rozmowę. - wymamrotała do telefonu.

- Co jest aż tak pilne, że Ty, powtarzam Ty wybrałaś mnie na swojego rozmówcę? - blondyn postanowił droczyć się ze swoją tymczasową szefową.

Był zaskoczony telefonem od niej. Jednak jakąś jego cząstką cieszyła się na wieść, że zobaczy tą piękną kobietę. Nie mógł powiedzieć, że dalej jej nienawidził, w pewnym stopniu zaczęła go pociągać. Z dnia na dzień coraz bardziej.

- Dobra nie mam zamiaru na taką rozmowę. - warknęła i miała się rozłączyć.

- Czekaj! Dobra wpadaj do mnie. Wyślę Ci adres. - oznajmił i zaraz na ekranie pojawił się adres zamieszkania blondyna.

Hermiona czym prędzej teleportowała się pod wskazany wieżowiec. Wychodząc z ciemnej uliczki, dostrzegła jak ogromny on jest.

- 30 piętro. Brzmi cudownie. - szatynka wmaszerowała do budynku i jej oczom ukazała się winda. - O dzięki Ci Merlinie.

Gdy odejdziesz...II DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz