17

275 10 2
                                    

hejka:) mam nadzieje ze u was wszystko dobrze.

u mnie dzisiaj takie mieszane uczucia;/
obudziłam się jak zawsze około 9, i zwazylam się jak zawsze. ważyłam chyba 41.9kg(nie pamietam dokładnie ale coś koło tego). ogarnelam się na wyjście na spacer z psem i potem około 11:30 zaczęłam robić śniadanie- owsiankę, bo nie było moich bułek wiec musiałam zjeść coś innego, trochę się tym przestraszyłam, bo przyzwyczaiłam się do tych kanapek, bo znam ich dokładna ilość kalorii itd.
wiec zaczęłam ją robić i miałam pół banana w lodowce, mimo ze go uwielbiam to jest takim moim trochę fearfood, bo banany są dosyć kaloryczne na owoce według mnie, pokroiłam go na plasterki ale połowa z nich wylądowała w koszu:( nie wiem ile dokładnie kalorii miało to śniadanie, bo nie wiem ile dałam płatków owsianych, bo starałam się dawać mało ale ile ich w końcu wyszło to nie wiem. podczas sniadania wypiłam prawie całą butelkę 1,5 litrowa wody, potem z ciekawosci weszłam na wagę (wiem to okropny nawyk ważenia w ciągu dnia i po jedzeniu, piciu i wzrosty wagi są normalne) i się trochę przeraziłam i to mi trochę zniszczyło dzień, bo ważyłam 43.6 kg:c no ale w końcu jakoś o tym zapomniałam, bo zajęłam się czymś innym.

potem rodzice wrócili do domu, razem z rzeczami na obiad i tutaj kolejny raz się przeraziłam, bo miał to być typowy polski obiad- schabowy z ziemniakami.
mega się bałam i podczas jedzenia starałam się zdejmować jak najwiecej panierki z kotleta. nie zjadłam oczywiście całego ale mysle ze takie 3/4.

aha i jeszcze przed obiadem uprosiłam rodziców czy mogę pobiegać, niechętnie ale się zgodzili tylko na 3 km.

zauważyłam tez ze moi rodzice są mega ograniczeni i dla nich wartościowy posiłek to chyba tluste Dania z miesem, tata nie, ale mama strasznie się czepiała, ze jem jakieś „wynalazki" typu hummus czy mleko roślinne. mega to mnie zirytowało, bo to jedzenie jak każde inne i są to dużo zdrowsze zamienniki. osobiście nienawidzę mleka krowiego i nie byłabym w stanie go nawet przełknąć czy powąchać.

na kolacje pewnie zjem trochę arbuza lub trochę owoców czyli ze 100 kalorii;)

⬇️KALORIE⬇️

Śniadanie: tak jak mowilam to nie jesyem pewna ale myslę, że nie było to więcej niż 300 lub 350 kcal.

Obiad: mysle ze około 600 lub nawet 700 kalorii.

kolacja: jeszcze nie jadłam ale pewnie będzie nie więcej niż 100 kalorii

razem: około 1100 kalorii.

miłego dnia:)

moje zaburzenia odżywianiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz