List

4 0 0
                                    

Nastał kolejny, dla Meave zwyczajny dzień. Dziewczyna obudziła się w pokoju Martina. Co bardzo ją zdziwiło, ale nie wzbudziło niepokoju. Jedyna niepokojąca rzecz w całej zaistniałej sytuacji, była godzina, o której obudziła się Meave. Była godzina piętnasta czterdzieści dwie. Było już nawet po porze obiadowej. Meave popatrzyła na sąsiednie łóżko, gdzie zawsze spał Martin, ale tym razem jego tam nie było. Wstała czym prędzej, poprawiła fartuch i włosy. Wyszła z pokoju chłopaka i pobiegła do siebie, by ogarnąć swój wizerunek z góry na dół. Załatwiając swoje sprawy, zastanawiała się, dlaczego nic, a nic nie pamięta z wczorajszego dnia i dlaczego zasnęła w pokoju chłopaka, gdy nagle usłyszała burzliwe pukanie do drzwi. Meave podeszła do drzwi i otworzyła je na oścież. Jej oczom ukazała się młoda pielęgniarka, której imienia nie pamiętała.
- Meave, poczta dla ciebie. - Powiedziała kobieta, wręczając nastolatce kopertę
- To od mamy? - Zapytała patrząc dokładnie na list
- Nie wiem, być może. - Powiedziała kobieta jakby nigdy nic
Meave usiadła na fotelu i rozpakowała kopertę. Gdy otworzyła list, w prawym górnym rogu była wpisana data i miejscowość. Meave zaczęła czytać zawartość listu.

„Droga Meave. Nie mam pojęcia czy to teraz czytasz, czy twoje koleżanki z pracy, które wydają się całkiem miłe, gdyż wczoraj zrobiły mi herbatę na odwiedzinach u brata. Tak czy siak. Pewnie się teraz zastanawiasz, skąd wiem gdzie masz pokój i tym podobne rzeczy. Mój brat opowiadał mi wiele dobrych rzeczy o tobie. W zasadzie same dobre rzeczy. Wspominał, że opiekujesz się nim każdego dnia, za co jestem ci dozgonnie wdzięczny. Słyszałem także o stracie taty. Jest mi bardzo przykro. Wiem, że znamy się bardzo krótko, ale gdybyś kiedyś potrzebowała się wyżalić. Przyjdź do mnie. Nie chcę ci tym listem zajmować ogrom czasu. Chciałbym ci tylko powiedzieć, że dziękuję ci. Bardzo ci dziękuję. Opiekujesz się moim bratem, choć wcale nie musisz tego robić. To wielki dar mieć taką osobę obok siebie. Zawsze będziesz miała u mnie dług.
R.S"

Gdy nastolatka przeczytała cały list, była zszokowana. Tajemniczy chłopak o szatynowym kolorze włosów, napisał do niej list w którym dziękuje dziewczynie za pomoc w leczeniu jego brata. Meave wydawało się to dziwne. Lecz z każdą sekundą, kiedy nastolatka była skupiona na bracie swojego ukochanego, Martina stan się pogarszał i z sekundy na sekundę było z nim coraz gorzej. Meave złożyła list w kwadracik i włożyła do kieszeni fartucha, a następnie poprawiła i otrzepała dół. Chwilę później, dziewczyna otworzyła drzwi i wyszła z pokoju, udając się do pokoju pielęgniarek. Weszła do środka i zobaczyła Estelle.
- Cześć. - Powiedziała spokojnym głosem dziewczyna
- Cześć. - Odpowiedziała Estelle
Meave podeszła do szafki, a z niej wyciągnęła czysty talerz.
- Po co ci talerz? - Zapytała pielęgniarka
- Na obiad. - Powiedziała Meave
- Obiady podaje kucharka wraz z talerzami. Poza tym pora obiadowa się już skończyła. - Powiedziała Estelle
- No tak. Racja. - Powiedziała Meave, odkładając talerz z powrotem na miejsce
- Zrobię kawy. - Powiedziała znów Meave
Nastolatka chciała podejść do szafki z kubkami, gdy niechcący wytrąciła z kieszeni Estelle, tabletki. Meave podniosła opakowanie, ale jej uwagę przykuł napis z jej imieniem na opakowaniu.
- Co to jest? - Zapytała dziewczyna, podnosząc wzrok na pielęgniarkę
- Nic takiego, oddaj mi je. - Powiedziała, chcąc wyrwać tabletki Meave z ręki
- Czy ty mnie przez ten cały czas trułaś? - Zapytała nastolatka powoli złoszczą się
- Nie trułam. - Powiedziała Estelle, wciąż próbując odzyskać opakowanie
Po kilku sekundach Meave się wściekła. Złapała Estelle za ramiona z całej siły
- Kłamiesz! - Krzyknęła do pielęgniarki
- Przyznaj się, że mnie trułaś! - Powiedziała Meave
Estelle spuściła głowę na dół, poddając się.
- Nie trułam cię. Te tabletki przekazała mi twoja matka, kiedy zmarł twój ojciec. Miały ci pomóc nie załamać się po stracie ojca. - Tłumaczyła dziewczyna
- Czy to przez te cholerne tabletki mam zaniki pamięci i jestem ciągle zmęczona? - Mówiła zdenerwowana dziewczyna
- Niestety. Ale nie takie miały być skutki uboczne. - Tłumaczyła Estelle
Meave po chwili puściła pielęgniarkę i popatrzyła na okno.
- Nie chcę wnikać w całą tą historię. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Spróbuj podać mi te tabletki jeszcze raz, a o wszystkim dowie się naczelna. - Groziła Meave

The Sick BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz