Rozdział 1 - Beztroskie Życie

408 14 1
                                    

Japońskie tytuły grzecznościowe:
-san - tłumaczony jako pan/pani/panna to najpowszechniejszy tytuł grzecznościowy
-chan - nieformalna wersja - san, używana do dzieci, żeńskich członków rodziny, kochanków czy bliskich przyjaciół, szczególnie wśród dziewcząt
-kun - używany jak - chan tyle że w odniesieniu do mężczyzn i chłopców
-sama - bardziej formalna wersja - san, tytuł bardziej oficjalny, używany do osób o wyższym statusie czy budzących szacunek

POV LUNA

Poczułam promienie słońca oświetlające moje futro. Zapowiadał się kolejny piękny dzień. Idealny na relaksowanie się na mojej ulubionej poduszce. Niestety moje błogie lenistwo przerwał budzik. Natarczywy budzik. Okropnie Natarczywy Budzik.
- Usagi-chan! Wstawaj! Wyłącz wreszcie ten budzik! Usagi! Usagi!! Usagi!!!
Nic nie działa na tę dziewczynę. Tak pokonała Chaos, tak ocaliła Wszechświat, tak wydoroślała od tego czasu. I wreszcie tak, nigdy się chyba całkowicie nie zmieni. Jak kiedyś wstanie wcześnie to uznam to za koniec świata.
Po 15 minutach budzenia postanowiłam przejść do drastycznych środków. Podeszłam do jej stopy wystającej spod pościeli w króliczki i wystawiłam moje pazurki...
- Auć, Auć! Boli! - zapłakała Usagi.
- Nie płacz już, próbowałam Cię budzić. Jest już 6:50 i...
- Luna dlaczego mnie nie obudziłaś! Jestem już spóźniona!
Patrzyłam jak Usagi wyskakuje z łóżka i pędzi do łazienki. Choć nadal nie uprawiała żadnego sportu to poranny jogging wychodził jej znakomicie. Miała 10 minut aby przygotować się do wyjścia, wierzyłam jednak że się wyrobi. Spokojna wróciłam na swoje posłanie i obserwowałam blond tornado biegające po domu. W tym momencie byłam szczęśliwa. Usagi i dziewczyny nie musiały już walczyć. Zamiast tego miały spędzić dzisiejszy dzień na plaży. Mamoru też miał tam być, w końcu po roku wrócił z Uniwersytetu w Stanach. Miał szczęście, że mimo opuszczenia roku władze uczelni były dla niego wyrozumiałe i pozwoliły mu zacząć rok później. Teraz na szczęście był już z Usagi, tak jak już zawsze powinien. Wreszcie wszystko zaczęło przedstawiać się w różowych barwach i mam nadzieję, że nikt nie zepsuje szczęścia moich dziewczyn, a szczególnie mojej wiecznie zaspanej Księżniczki. Teraz nadeszła pora aby była szczęśliwa.

Szukając siebieWhere stories live. Discover now