Rozdział 14 - Tajemniczy Telefon

136 12 5
                                    

POV LUNA

Spędziłam z Artemisem miły wieczór, muszę przyznać, że potrafi mnie zaskoczyć. Całkiem romantyczny z niego kot. Już wiem dlaczego w przyszłości jesteśmy razem. Przyznam, że wcześniej nie zdawałam sobie sprawy jak ważny jest dla mnie. Może czas abym zgodziła się na oficjalny związek? Najlepiej porozmawiam z Usagi. W końcu tylko ona z naszej paczki jest w długim i szczęśliwym związku.
- Cześć Usagi-chan! Już jestem! Chciałabym z Tobą porozmawiać o.. - krzyczałam od wejścia do pokoju ale zamarłam widząc ją śpiącą w ubraniu na łóżku. No tak, choć myślałam, że dorasta to nadal jest tą samą leniwą dziewczyną. Podeszłam aby ją obudzić, ale gdy zbliżyłam się do jej twarzy, zobaczyłam ślady łez na jej policzku. Cofnęłam łapę żeby jej nie budzić. Co się stało Usagi? Czy naprawdę płakałaś?
Zeszłam na parter aby zobaczyć w jakim nastroju są jej rodzice. Może ją skarcili albo dostali jakieś złe wieści?
Rozejrzałam się po salonie i nie zauważyłam nic niezwykłego. Kenji siedział na fotelu i czytał gazetę a Ikuko przygotowywała herbatę w kuchni. Gdy Ikuko przyszła i piła herbatę z mężem postanowiłam zostać chwilę ale wyglądali bardzo normalnie. Odrzuciłam pomysł o tym, że coś się wydarzyło w rodzinie Tsukino i postanowiłam wrócić do góry. Wchodziła już na schody gdy usłyszałam głos Ikuko
- Kenji martwię się o naszą dziewczynkę. Dziś znowu nie zjadła obiadu, nawet nie chciała deseru!
- Nadal nie wiem co się dzieje - powiedział Kenji zamykając gazetę - myślisz, że ma to związek z tym starym mężczyzną, który jest jej chłopakiem?
- Kenji kochanie on nie jest wcale tak dużo starszy od naszej córki - odpowiedziała Ikuko - ale trudno mi powiedzieć, bo wcale go nie widuję. Nie wiem czy jest szczęśliwa koło niego.
- Nie podoba mi się ten facet i już - odparł Kenji gniewnie - nawet nie przyszedł się przedstawić i poprosić o możliwość spotkania z naszą córką. Zrozumiałbym nastolatka ale student powinien już znać etykietę. Powinien wiedzieć jak traktować moją mała córeczkę - głos ojca Usagi zaczął się łamać.
- Masz rację... Usagi-chan powinna zachowywać się jak zakochana dziewczyna. Jak ja gdy spotykałam się z Tobą - Ikuko złapała męża za rękę - a Usagi... No cóż... Wydaje mi się, że dziś znowu płakała.
- Jeśli to przez tego faceta - Kenji poderwał się z fotela - to sam go..
- Uspokój się Kochanie, to życie Usagi-chan, jej wybory i decyzje. Możemy ją jedynie wspierać. Bo to ona powinna decydować o swojej przyszłości, żyć tak jak chce i z kim chce.
- Przepraszam Ikuko, chcę jedynie aby moja córka była szczęśliwa. Tak jak wtedy gdy wychodziła z tym chłopcem w swoim wieku. Pamiętam go bo był miły i mi się przedstawił. Usagi przy nim zawsze była szczęśliwa. Wiesz o kim mówię?
- O tak Kenji, tylko Ty możesz nie pamiętać imienia jednego z najsławniejszych chłopców w Japonii - zaczęła się śmiać Ikuko - ale masz rację. Usagi-chan była taka radosna gdy wychodziła z Seiya-kun.
- To gdzie on jest? Porzucił naszą córeczkę? Jak śmiał! Chętnie z nim sobie porozmawiam - denerwował się Kenji - a może to za nim płacze nasza Usagi-chan? Może to jego wina?!
- Myślę, że choć o nim nie wspomina to Usagi-chan za nim tęskni. Niestety mówiła, że wyjechał z braćmi za granicę i nie wiadomo czy kiedykolwiek wróci do Tokio.
Kenji opadł w fotelu i westchnął.
- Szkoda, wolałbym jego za zięcia niż tego starego faceta.
- Kenji! - zdenerwowała się Ikuko - nie Ty o tym decydujesz tylko Usagi-chan. To jej serce musi wybrać z kim chce być. Nie możemy podejmować za nią takiej decyzji.
Nie słuchałam dalszej rozmowy tylko wspiełam się po schodach. Gdyby tylko Kenji wiedział, że Mamoru jest jej miłością z poprzedniego życia i przeznaczeniem w tym. Ale z drugiej strony mają sporo racji. Usagi nie jest już tak radosna jak kiedyś. I choć nie chcę tego przyznać, to jej blask przygasł po wyjeździe Starlights. Czy to możliwe, że Usagi tęskni za Seiyą? A co się dzieje z Mamoru? Dawno go nie widziałam. Usagi nic o nim nie mówi... I dlaczego Usagi płakała?
Będę musiała porozmawiać o tym z dziewczynami...

POV MINAKO

Rzuciłam się zmęczona na łóżko. Ostatnie próby w kółku teatralnym całkowicie mnie wyczerpały. Czuję się taka obolała jakbym znowu stoczyła jakąś walkę...
Spojrzałam na zegarek i westchnęłam, gdy zdałam sobie sprawę, że za chwilę muszę wstać, aby spotkać się z dziewczynami. Wreszcie udało nam się namówić Usagi na wyjście do Crown. Jeśli wcześniej się o nią martwiłam to teraz moje obawy tylko wzrosły. Od tygodnia zachowywała się dziwniej niż wcześniej. Wydawało się, że myślami jest gdzieś daleko. Często też przygryzała wargę i patrzyła w przestrzeń jakby coś dokładnie analizowała. Prawie widziałam trybiki chodzące w jej głowie. Niestety nie potrafiłam z niej wyciągnąć o co chodzi. Ostatnio powiedziała nam, że skoro chciałyśmy, aby przyszła królowa zaczęła myśleć, to właśnie to robi! Nigdy nie sądziłam, że Usagi tak się do nas odezwie. Choć mina Rei była bezcenna, to nie jest to zachowanie typowe dla naszej Księżniczki. Ale przynajmniej dziewczyny już nie wątpią w moje słowa i pomagają mi ustalić, co dzieje się z Usagi. Nawet Luna zaczęła się o nią martwić...
Wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować do wyjścia.
O czym tak myślisz Usagi? Czy w końcu nam powiesz?
Gdy dotarłam na miejsce wszystkie dziewczyny już czekały. Wszystkie prócz Usagi.
- Minna! Cześć! Już jestem - zawołałam gdy zbliżyłam się do ich stolika - co słychać? Usagi-chan nadal nie ma?
- pfff, od kiedy Usagi baka przychodzi na czas? - warknęła Rei.
- Rei-chan uspokój się - wtrąciła się Mako - i proszę bądź dziś miła dla Usagi-chan. Musimy zrozumieć co się z nią dzieje a bycie niemiłym nam w tym nie pomoże.
- To niech nie zachowuje się jak dziecko! - krzyczała Rei
- A może zamówimy koktaj, aby się odstresować? - zaproponowała Ami
- Tak, jestem za! - krzyknęłam i zaczęłam szukać kelnera aby do nas podszedł.
Każda z nas zamówiła co chciała. Pochłonęła nas rozmowa, gdy nagle zwróciłyśmy uwagę na zegar. Nawet Usagi nie spóźniała się tak bardzo. Już zaczęłyśmy się denerwować, gdy do naszego stolika podeszła Luna.
- Cześć dziewczyny!
- Cześć Luna! - odpowiedziałyśmy wszystkie razem.
- Co słychać? Widziałaś gdzieś Usagi baka? Bo powinna tu być już godzinę temu! - mówiła zdenerwowana Rei
- No właśnie dziewczyny ja w tej sprawie - odpowiedziała Luna - Usagi-chan zaspała na Wasze spotkanie i
- No wiedziałam! - wściekle wrzasnęła Rei
- zaspała na Wasze spotkanie - kontynuowała Luna - i kiedy już miała wychodzić zadzwonił telefon. Nie wiem z kim rozmawiała, ale gdy skończyła powiedziała mi, że to ważne i że musi wyjść. Poprosiła mnie żebym przyszła i Was przeprosiła.
- Luna czy wiesz z kim rozmawiała Usagi? - spytałam naszą kocią przyjaciółkę.
- Niestety nie, gdy Usagi-chan rozmawiała ja poszłam jej przynieść portfel, bo zostawiła go na łóżku. A gdy skończyła rozmowę to nie powiedziała mi nic więcej, poza tym co Wam przekazałam. Choć chciałam ją wypytać to wybiegła z domu i zostawiła mnie samą.
- Myślicie że mógł pojawić się nowy wróg i Usagi-chan nie chce nam powiedzieć? - zapytała Makoto.
- Wątpię, ogień nie pokazał mi żadnej złej energii - powiedziała Rei - Michiru-san też nie wspominała aby coś pojawiło się w jej lustrze. Chociaż...
- Co się dzieje Rei-chan? - zapytała Ami.
- Nie, to głupie - Rei machnęła ręką - po prostu na naszyn ostatnim spotkaniu z Usagi-chan przez chwilę miałam wrażenie, że ktoś na nas patrzy. Ale nie wyczułam zagrożenia ani nie zobaczyłam nikogo podejrzanego.
- Jesteśmy takie piękne, że to na pewno przystojni chłopcy na nas patrzyli - odpowiedziałam Rei.
- Oj Minako baka a Ty tylko o chłopakach - powiedziała Rei gdy pot spłynął jej po czole.
- No co? Jesteśmy młode i piękne! - odpowiedziałam a wszystkie dziewczyny zaczęły się śmiać.
Niestety dalsza część rozmowy nie była taka przyjemna. Luna opowiedziała nam o ostatniej rozmowie rodziców Usagi. I choć wykluczyłyśmy podejrzenia, że Usagi tęskni za przyjacielem z Kinmoku, to ich obawy pokrywały się z naszymi. Usagi nigdy nie wspomniała o Seiyi ale ostatnio unikała też tematu Mamoru. Czy to możliwe, że dziś wystawiła nas, aby pójść na spotkanie z Księciem?

Szukając siebieWhere stories live. Discover now