* Oi - hej
* Hai - takPOV MINAKO
Wyciągnęłam zapasowy klucz do domu Tsukino i skierowała się pewnym krokiem do drzwi.
Nagle usłyszałam delikatny hałas. Stanęłam jak wryta. Czułam tylko jak dziewczyny wpadają na moje plecy.
- Shimatta! - powiedziałam i uderzyłam się otwartą dłonią w czoło - zapomniałam!
- O czym Ty znowu zapomniałaś Minako-baka?! - krzyknęła Rei.
- Ciii - uciszyłam ją jak na włamywacza przystało - zresztą nie tylko ja zapomniałam! - mówiłam w swojej obronie - to Luna powinna pamiętać! - wskazałam na nią palcem.
- Ja?! - pisnęła kotka.
Już miałam im wyjaśnić, gdy usłyszałam dźwięk przekręcanej klamki.
- Oi Shingo-kun! - przywitałam się z najpiękniejszym uśmiechem jaki dałam radę przywołać.
- Mina-chan! Minna! Cześć - przywitał nas Shingo - co słychać? Wiecie, że Usagi-chan wyjechała prawda?
- Hai! My właśnie w tej sprawie - powiedziałam i usłyszałam cichy jęk dziewczyn za moimi plecami - jedziemy właśnie z Michiru-san i Haruka-san do nich się pouczyć ale Usagi-chan nie oddała nam rzeczy. Czy moglibyśmy ich poszukać?
- Jasne Mina-chan! Jakoś nie dziwi mnie, że Usagi-baka zapomniała oddać Wasze rzeczy. Ta dziewczyna nigdy się nie zmieni - zaśmiał się Shingo i zaprowadził nas na górę do pokoju Usagi - chcecie coś do picia?
- Hai - odpowiedziałam szybko w imieniu dziewczyn - to miło z Twojej strony.
- Nie przyszłyśmy tu na herbatkę - warknęła Rei, gdy Shingo zniknął za drzwiami.
- A wolałaś żeby tu z nami siedział mądralo? - zapytałam.
- Mina-chan ma rację, tak przynajmniej jesteśmy same - przytaknęła mi Ami.
Zaczęłyśmy rozglądać się po pokoju naszej Księżniczki. W sumie nie było w nim nic nadzwyczajnego. Wszystko było tak, jak zwykle. Choć muszę przyznać, że panował tu większy nieporządek niż ostatnio. Sprawdziłyśmy szafę ale większość ubrań Usagi była na miejscu. Wyglądało na to, że nasza teoria się potwierdza. Rozglądałam się dalej ale nic nie przychodziło mi do głowy. Bałam się, że to ślepy zaułek.
- Nie macie wrażenia, że czuć tu blask naszej Księżniczki - zapytała Hotaru - tak jakby była blisko.
- Też mam takie ciepłe uczucie - powiedziała z uśmiechem Mako - jak zawsze gdy jest z nami.
- Musimy coś znaleźć! - powiedziała Haruka. Choć zazwyczaj była wobec nas oschła wiedziałam, że martwi się o naszą Księżniczkę.- Proszę dziewczyny, oto Wasze napoje - powiedział Shingo wchodząc do pokoju z dzbankiem herbaty i filiżankami - i jak? Udało Wam się znaleźć to, czego szukacie?
- Nie - odparłam i opadłam na łóżko z pościelą w króliczki - nie wiem gdzie Usagi-chan to schowała.
- Usagi-baka zawsze była bałaganiarą - odpowiedział Shingo - ale mam nadzieję, że to znajdziecie.
- Shingo-kun... - zaczęłam
- Tak?
- Jak się czuła Usagi-chan przed wyjazdem? - odważyłam się zadać to pytanie - chciałam żeby do mnie zadzwoniła, ale chyba nie chciała ze mną rozmawiać - powiedziałam łamiącym się głosem.
- Nie martw się Mina-chan, ze mną też nie chciała rozmawiać - odparł brat Usagi - wydawała się smutna. Na pocieszenie dałem jej nawet ciasteczko z wróżbą ale chyba nie pomogło.
- Czemu tak sądzisz? - dopytywałam. Każdy szczegół mógł być ważny.
- Cóż, wydaje mi się że później płakała - westchnął Shingo - Niby miała włączoną muzykę ale jestem pewny, że słyszałem jej szloch. Lubię się z nią kłócić ale w końcu to moja siostra, nie?
- Rei-chan też wiecznie się z nią kłóci a żyć bez siebie nie mogą - zaczęłam się śmiać. Rei próbowała zaprotestować ale jedyne co wskórała to wywołanie śmiechu pozostałych.
- Idę do siebie, jakbyście czegoś potrzebowały to mnie zawołajcie - powiedział Shingo.
- Hai - odparłam - Shingo-kun... Tęsknisz za nią?
Shingo odwrócił się w drzwiach, spojrzał na mnie z uśmiechem i powiedział:
- Jasne Mina-chan, choć nawet gdy jej nie ma czuję w domu jej obecność. To tak jakby cały dom był nią przesiąknięty. Nawet gdy jej nie ma, czuję że jest przy mnie. To głupie prawda?
- Nie, ja też ją czuję - odparła Hotaru.
- Myślę, że bliskie nam osoby zawsze są w naszych sercach, a tego nawet odległość nie zmieni - powiedziała słodko Michiru.
- Pewnie macie rację - usmiechnął się do nas Shingo - czujcie się jak u siebie.POV HARUKA
Gdy brat Usagi zostawił nas same zadałam pytanie, które nasunęło mi się w trakcie rozmowy:
- Ami-chan myślisz, że Koneko-chan mogła zostawić tu po sobie ślad blasku Ginzuishou, który wykazują Twoje programy.
- Myślę że jest to prawdopodobne - odparła w zamyśleniu Ami - spędziła tu całe życie więc istnieje możliwość, że w pewien sposób napromieniowała dom swoim blaskiem.
Pokiwałam głową na znak zgody. Wydawało się to logiczne.
Nagle mój wzrok skupił się na podłodze. Był tam breloczek, który Usagi zawsze nosiła przy plecaku. Podniosłam go i utkwiłam w nim wzrok. Tak bardzo brakowało mi naszej Księżniczki.
Poczułam jak Michiru kładzie mi rękę na ramieniu. Wiem, że ten gest miał mi powiedzieć, że ją znajdziemy. Jednak moje obawy rosły. Oddałabym wszystko, aby ją odzyskać.
- Wątpię, aby Usagi-chan zapomniała o nim przy pakowaniu - powiedziała Mako patrząc na przedmiot w mojej dłoni.
- Też tak myślę....
- Ale na pewno jadła ciasteczko z wróżba - powiedziała Luna stając koło łóżka - pełno tu okruchów.
- I chusteczek - dopowiedział Artemis.
- A więc płakała - bolało mnie serce na myśl o łzach mojego kociątka - myślicie, że to przez nas?
- To bardzo możliwe - odparła Rei. W jej głosie dało się wyczuć smutek.
- Chyba że ciasteczko z wróżbą znowu powiedziało jej, że będzie gruba - zaśmiała się Mako. O tak, pamiętam ten żart Rei sprzed roku.
- Zaraz możemy się dowiedzieć - powiedziała Minako leżąc na łóżku.
Spojrzałyśmy w jej stronę i zobaczyłyśmy, że wyciąga spod poduszki zwinięty papierek. No tak. Skoro Usagi jadła na łóżku to mogła też schować wróżbę pod poduszkę. Myślę, że Minako zachowałaby się tak samo, dlatego bez trudy przewidziała ruchy Kociątka.
- Gotowe? Odwijamy - zaśmiała się Minako ale po chwili jej uśmiech przygasł - myślę, że to ciasteczko nie było dobrym pomysłem - powiedziała ze smutkiem w głosie - nie dziwię się, że Usa-chan płakała.
- Co tam jest napisane? - dopytywała Michiru.
- Czy ktoś jej groził? - tysiące myśli wirowało w mojej głowie.
- Nie, to nie to - westchnęłam Minako - to tylko...
- No czytaj wreszcie - zdenerwowała się Rei.
- Tu jest napisane W życiu zawsze szukaj swojej miłości.
- Piękne - westchnęła Mako.
- Pfff, nie na tyle by płakać z tego powodu - prychnęłam z głupoty Minako.
- Biedna Usagi - dalej wzdychała Mina.
- Nie rozumiem o co Ci chodzi, to zwykła wróżba. Weź się w garść i znajdź coś pożytecznego - beształa ją Rei.
- Wy nie rozumiecie prawda? - pytała nas Minako.
Myślałam intensywnie i widziałam, że Michiru robi to samo. Czyżby Minako widziała coś, co nam umyka?
- Nawet Ty Ami-chan? - drążyła temat
Minako. Ami tylko pokiwała przecząco głową.
- Czy możesz nam wyjaśnić Mina-chan? - zapytała Luna.
- Jesteście takie ślepe - odparła Minako - przecież Shingo-kun mówił że Usagi-chan jadła ciasto z wróżbą, słuchała muzyki i płakała.
- Dalej nie rozumiem - denerwowała się Rei.
- Mako - Minako zwróciła się do Jowisza - włącz proszę kasetę w odtwarzaczu.
Zdziwiła mnie prośbą Aino ale przyznam, że byłam zaintrygowana. Wszystkie skupiłyśmy wzrok na Makoto, która stała najbliżej radia. Patrzyłyśmy jak naciska przycisk a z odtwarzacza zaczął płynąć dźwięk muzyki:
Toki ga sugite otona ni naru
Boku wa yatto kizuita no sa
Tarinai kakera ni (soba ni ite Sweetheart)
Search for Your Love, gin no unabara Search for Your Love, fune wa tadayou Search for Your Love, kuruoshisa ni Nagasarete yukuPodeszłam i wściekła wyłączyłam muzykę. Nie mogłam słuchać głosu tej wstrętnej Gwiazdy!
YOU ARE READING
Szukając siebie
FanfictionSailor Moon Post Stars Minął ponad rok od pokonania Sailor Galaxi. Senshi toczą normalnie życie i cieszą się upragnionym pokojem. To beztroskie życie przerywa zniknięcie Usagi. Czy jej przyjaciele dadzą radę ją odnaleźć? Czy chaos powróci do ich życ...