Maggie siedziała jak na szpilkach. Nie miała już ochoty być w klubie ani 5 minut dłużej. Przez Davida miała teraz nieplanowane kłopoty. Gdyby od początku widziała jak to wszystko wygląda z boku.. cały ten taniec urwałaby już na samym początku. Z drugiej strony, jeśli to wystarczyło Alex, by wyjść bez słowa.. Maggie miała w głowie prawdziwą gonitwę myśli.
Maggie daj spokój. Alex pewnie przemyśli swoje zachowanie i w domu wszystko sobie wyjaśnicie. Ona chyba.. ta cała sytuacja to dla niej sporo próbowała wytłumaczyć swoją siostrę Kara.
Masz ochotę na drinka? zapytał jak gdyby nic David. Maggie musiała nabrać powietrza. Gdyby odpowiedziała mu to co pomyślała sobie w pierwszej chwili.. nie byłoby to miłe dla czyjegokolwiek ucha. Nie mogła również zachowywać się tak jak teraz.. jak dziewczyna Alex. Oficjalnie bowiem nie miała do tego prawa.
Wiesz.. dziś podziękuję już za drinka i zabawę. Czas zbierać się do domu odpowiedziała dyplomatycznie Maggie, chciała się go jak najszybciej pozbyć. Jego obecność namieszała już dziś wystarczająco.
Kara.. wyjdźmy i poczekajmy na twojego tatę na zewnątrz. Strasznie tu gorąco powiedziała Maggie, chcąc wydostać się stamtąd jak najszybciej.
Pewnie.. tato będzie za jakieś maksymalnie 10 minut skwitowała Kara i obie zaczęły się zbierać do wyjścia.
Szkoda, myślałem że dziś pobawimy się razem odparł mężczyzna, tak jakby nie dostrzegał tego, że Maggie jest już myślami zupełnie gdzie indziej. Sawyer nie powiedziała już nic. Nie chciała zachęcać mężczyzny w jakikolwiek sposób. Chwyciła Karę za rękę i razem wyszły z klubu.
Myślisz, że Alex pojechała do domu? zapytała Maggie, kiedy czekały na Jeremiaha.
A gdzie indziej miałaby pojechać. Wspomnisz moje słowa. Pewnie siedzi teraz i zastanawia się jak Cię przeprosić. Jestem tego prawie pewna zapewniła ją Kara. Maggie jednak nie mogła mieć tej samej pewności.
Parę minut później pod klub podjechał wyglądający jak prosto z salonu Mustang Jeremiaha.
Zapraszam dziewczyny. Jednak nie obeszło się bez mojej pomocy co? zagadnął mężczyzna. Widząc jednak minę kobiet i zauważywszy brak Alex, momentalnie zamilkł.
Nie ujechali jednak zbyt daleko..
Czy Alex wróciła może do domu? zapytała zniecierpliwiona Maggie.
Nie.. stało się coś? zapytał Jeremiaha, widząc zdenerwowanie Maggie.
Wracajmy do domu. Mam nadzieję, że Ty i Alex się gdzieś mineliście westchnęła Sawyer i patrzyła w okno.
Kiedy dojechali pod dom.. Maggie nie miała wątpliwości. Nie było śladu Alex samochodu. Bez namysłu chwyciła za swój telefon i wybrała numer do swojej dziewczyny. Oprócz poczty głosowej, nie usłyszała nic więcej.
Gdzie ona może się podziewać? zastanawiała się Maggie, kiedy wchodziła do domu.
Nie wiem co się stało, ale jeśli Alex coś męczy, a jest akurat w domu.. to jest tylko jedno miejsce, gdzie możemy jej szukać odparł mężczyzna.
Tato.. one muszą to załatwić same powiedziała po cichu Kara, dając mu do zrozumienia, że jego rola właśnie się skończyła.
Maggie.. daj swój telefon. Jeśli gdziekolwiek może być teraz Alex to tylko w tym miejscu. Wprowadzę Ci współrzędne w nawigacje. To zjazd z głównej drogi, prowadzący na klify. Autem musisz pojechać kilkaset metrów w głąb. Trzymaj.. tylko uważaj na mój skarb powiedział Jeremiaha podając Maggie kluczyki do swojego Mustanga.
Jeremiaha.. daj spokój.. nie mogę.. zaczęła Maggie. Nie chciała by mężczyzna tak się poświęcał. W głębi duszy myślała jednak tylko o tym, by jak najszybciej znaleźć się we wskazanym przez niego miejscu.
Daj spokój. Możesz i jedziesz. Tylko weź poprawkę na naszą małą gwiazdę. Widocznie musi to wszystko sobie poukładać powiedziała Kara i zabrała kluczyki z rąk swojego taty, by podać je Maggie. Sawyer podziękowała i wskoczyła do auta, które z pewnością było więcej warte, jak jej czesne za całe studia. Teraz nie mogła jednak o tym myśleć. Teraz kierowała się zgodnie ze wskazówkami nawigacji i wypatrywała Alex.
Po jakiś dziesięciu minutach jazdy, Maggie zjechała z głównej drogi, tak jak prowadziła ją nawigacja. Droga była słabo oświetlona.. w oddali zauważyła jednak świecące się tylnie światła samochodu. Nie była pewna czy to samochód Alex, nie miała jednak zamiaru rezygnować. Maggie zatrzymała samochód. Siedziała chwilę w środku. Nie mogła zaprzeczyć temu, że bała się wysiąść. Nie miała pewności, kto czeka w ciemnościach. Po paru głębszych oddechach chwyciła za klamkę i otworzyła drzwi. Wysiadła i nerwowo rozglądała się do okoła.
Alex! Jesteś tu? zawołała Maggie. Nie chciała zbytnio oddalać się od samochodu. Przez chwilę odpowiadał jej jedynie szum morza. Maggie odeszła dwa kroki dalej i ponowiła wołanie. Kiedy podeszła bliżej, rozpoznała już bez wątpliwości samochód Alex.
Wiem, że tu jesteś powiedziała głośniej Maggie i czekała cierpliwie przy masce samochodu, którym przyjechała.
Jeremiaha oddał Ci swój skarb? Nawet nie wiesz jak powinnaś się poczuć wyróżniona odezwała się nareszcie Alex i wolnym krokiem podeszła do Maggie, nie spoglądając jej nawet przez chwilę prosto w oczy.
Alex.. dlaczego.. zaczęła mówić Maggie.
Choć pokaże Ci coś kompletnie zmieniła temat Alex i pociągnęła ją za sobą. Szły parędziesiąt metrów. Obie w międzyczasie zdjęły swoje szpilki, które nie były najlepszym obuwiem na przechadzki wzdłuż klifu. Wszystko było rozświetlone od świateł auta. Alex zostawiła je włączone celowo. Widać było spokojne morze, fale które delikatnie rozbijały się o pobliskie skały.
Kiedy byłam młodsza i coś krótko mówiąc nie poszło po mojej myśli to przyjeżdżałam tu.. nawet na rowerze. Mogłam tu spokojnie usiąść i zastanowić się co i dlaczego poszło nie tak mówiła Alex, kiedy doszły do prowizorycznej ławeczki.
I dziś musiałaś tu przyjechać tak? zapytała wprost Maggie. Alex widocznie jakby posmutniała. Widać było, że dokońca nie potrafi określić tego co myśli czy czuje.
Alex.. tam w klubie.. ja nie.. próbowała się tłumaczyć Maggie.
Byłam wściekła.. na siebie powiedziała krótko Alex i spojrzała na Maggie pierwszy raz od jej przyjazdu. Maggie usłyszawszy co powiedziała Alex, zmarszczyła brwi i próbowała szybko ułożyć sobie w głowie do czego to zmierza.
Na siebie? zapytała po chwili, kompletnie nie rozumiejąc o co chodzi.
Tak.. na siebie.. David przystawiał się do Ciebie.. bo w sumie dlaczego by nie. Przez moje kontrakty, filmy.. nie mogę nawet traktować Cię przy wszystkich tak, jak na to naprawdę zasługujesz. To ja powinnam tak z Tobą tańczyć.. to ja powinnam wejść tam do środka z podniesioną głową, trzymając Cię za rękę. Przedstawić Cię jako moją dziewczynę mówiła jak nakręcona Alex i zaczęła nerwowo chodzić w tą i spowrotem.
Kiedy Kara powiedziała mi, że wyszłaś z klubu.. bałam się, że Cię uraziłam.. powiedziała cicho Maggie.
Nie Kochanie.. to ja uraziłam Ciebie.. już na samym początku tego wyjścia, nie traktując Cię z należytą troską, bliskością i szacunkiem. Kiedy pomyślałam, ile może jeszcze minąć czasu zanim to się zmieni.. to trudniejsze niż myślałam wyznała Alex i usiadła na ławce.
Hej.. gwiazda.. obie wiedziałyśmy, że tak może to wyglądać w momencie gdy to zaczynałyśmy. Nie obwiniaj się za to.. ja nie czuje, żebyś traktowała mnie bez szacunku. Wiedziałam na co się piszę.. powiedziała Maggie i oparła swoją głowę na ramieniu Alex.
Kiedy patrzyłam jak ten pajac próbował Cię dotknąć.. w sumie to mu się nie dziwię. Wyglądałaś zabójczo w tym tańcu westchnęła Alex i patrzyła cały czas przed siebie.
Moja droga.. to co widziałaś.. to nic.. dopiero z Tobą mogłabym dać ponieść się muzyce tak, jak bym tego chciała powiedziała Maggie i lekko szturchnęła swoją dziewczynę.
Mówisz serio.. to nie było wszystko..? zaciekawiła się Alex. Maggie uśmiechnęła się.. zerwała na równe nogi. Bez słowa ruszyła w kierunku stojących aut. Otworzyła drzwi Mustanga i przez chwilę zniknęła w jego środku. Alex wstała z ławki i powoli ruszyła w jej kierunku. Była ciekawa tego, co wpadło do głowy jej dziewczynie, że zerwała się tak nagle. Po chwili Alex usłyszała pierwsze tony muzyki. Po kilku sekundach uśmiechnęła się. Znała już tą piosenkę z playlisty Maggie.
Chyba dziś jesteś mi winna taniec i dobrą zabawę? powiedziała Maggie i wyciągnęła ku Alex dłoń zapraszając ją do tańca. Obie były boso.. pod stopami czuły jedynie ciepły, drobniutki piasek.. za nic nie można było tego porównywać z klubem, natłokiem ludzi i świateł. Alex uśmiechnęła się.. tylko Maggie mogła ją prosić teraz do tańca.. pośrodku niczego. Podeszła do niej i chwytając jej twarz w swoje dłonie, złożyła na jej usta pocałunek, który wydawał się jej teraz jedyną formą przekazania tego co właśnie czuła. Maggie zarzuciła swoje dłonie na szyję Alex, jej biodra zbliżyły się do Alex jak magnes. Danvers chwyciła Maggie i ostatecznie zbliżyła się jak tylko się dało. Chciała by ich każdy ruch był wspólny. Maggie bardzo szybko znalazła wspólny rytm. Muzyka rozbrzmiewająca wokół sprawiała powoli, że Alex robiło się coraz to bardziej.. gorąco. Jej dłonie delikatnie zsunęły się na biodra Maggie, które teraz kołysały się powoli.. w rytm muzyki, ich rytm. Była już noc.. Alex była w tym miejscu tysiące razy. Nigdy jednak nie myślała, że właśnie ten raz zapamięta najbardziej.. słychać było tylko morze, fale rozbijające się o skały, na niebie świeciło tysiące gwiazd, a ona w ramionach miała kobietę.. którą kochała jak nikogo przedtem. Kochała tak, że nie chciała myśleć o nikim innym.
Ich pocałunki zmieniały się z subtelnych i powolnych do tych, które towarzyszą wznieconemu pożądaniu. Maggie musnęła zębami wargę Alex. Chwyciła ją w swoje zęby i delikatnie przyciągnęła do siebie. Poczuła mocniejszy uścisk na swoich biodrach, który mógł tylko świadczyć o tym, że Alex myśli teraz o tym samym co ona. Dłonie Maggie zsunęły się z szyi Alex.. teraz chciała poczuć w nich jej jedwabistą skórę, chciała poczuć ją całą. Maggie nie zdążyła jednak zrobić nic.. ciało Alex zaczęło na nią napierać do momentu, aż Maggie zaparła się rękami na masce auta. Poczuła na swoich dłoniach zebraną rosę i chłód metalu. Alex stanęła przed nią i spojrzała na nią, tak jakby chciała dostać jej przyzwolenie. Powolnym ruchem obróciła Maggie tyłem do siebie. Zaskoczona Sawyer oparła swoje dłonie na masce i czekała na to co miała zamiar zrobić z nią Danvers. Alex zbliżyła się tak, że Maggie poczuła na swojej szyi jej ciepły oddech, pojedyncze muśnięcia warg. Nie protestowała, gdy usłyszała jak rozpina się zamek jej sukienki. Alex rozpinała go powoli, każdy ujawniony centymetr ciała, natychmiast musiał być posmakowany przez jej usta. Wrażliwa skóra na plecach kobiety nie pozostawała obojętna na te delikatne pieszczoty. Maggie poczuła na swoim ciele dreszcz. Gęsia skórka była wyczuwalna już od stóp do głowy. Sukienka powoli opadała coraz niżej. Alex przeciągnęła swoją dłonią wzdłuż Maggie kręgosłupa. Jednym ruchem zsunęła sukienkę na ziemię. Maggie stała tam teraz tylko w koronkowej bieliźnie. Chciała obrócić się do Alex i pocałować.. powoli wyswobodzić z ubrań.. stanowczy ruch ręki Alex, jednak jej na to nie pozwolił. Alex pokiwała przecząco głową, dając jej do zrozumienia, że to nie czas na jej ruch, jej inicjatywę. Jedyne co pozostało Maggie to w pełni oddać się w ręce Alex. Danvers powoli zsunęła jedno i drugie ramiączko stanika swojej dziewczyny. Maggie z niecierpliwością czekała na jej dotyk. Na to, aż Alex chwyci jej piersi w mocnym zdecydowanym uścisku. Nie musiała na to długo czekać..
Twoje ciało..nawet nie wiesz co działo się ze mną gdy David zaczął z Tobą tańczyć szepnęła Alex i kciukami zaczęła delikatnie drażnić jej sutki. Ich biodra sklejone były w jedną całość. Delikatne ruchy Alex, delikatnie dociskamy Maggie do samochodu. Prawa dłoń Alex płynnym ruchem przeniosła się na brzuch Maggie. Nie przestawała całować jej szyi.. chciała odwrócić uwagę kobiety od tego co miała zrobić za chwilę. Jej dłoń schodziła coraz niżej.. ku jej zdziwieniu.. Maggie chwytając ją.. uniemożliwiła jej dalszą wędrówkę. Sawyer nigdy nie była nikomu całkowicie uległa. Dlaczego teraz miałoby być inaczej. Odwróciła się przodem do Alex stojąc w praktycznie całkowicie zdjętym staniku. I tym razem jednak nie zdołała dokończyć tego co zaczęła. Alex chwyciła ją za uda i wsunęła głębiej na maskę samochodu. Chłód i wilgoć jaką Maggie poczuła na swoich pośladkach wydobył z niej przerwany, gardłowy jęk. Alex doskonale zdawała sobie sprawę, czym ta reakcja była spowodowana. Z pełną już teraz premedytacją zaczęła pieścić piersi Maggie, powoli napierając na jej ciało.. Sawyer nie miała wyjścia.. chwilę później leżała już na masce auta, jej piersi działały na Danvers jak narkotyk. Nie potrafiła oderwać od nich swoich ust. Po dłuższej chwili, Alex wyprostowała się. Mogła teraz bezkarnie patrzeć na nagie ciało swojej dziewczyny, które czekało tylko na nią. Powoli chwyciła za brzeg bielizny Maggie. Nie przerywając kontaktu wzrokowego zaczęła zsuwać je na dół. Ciało Maggie zaczęło drżeć.. z podniecenia i zimna. Alex powoli schyliła się i nie miała zamiaru trzymać już Maggie w niepewności. Ciepły oddech.. wilgotny język Alex.. to wszystko poczuła Maggie, która spojrzała w dół i widziała jak zatraciła się w niej teraz Alex. Ogień jaki rozpalił się teraz w ciele Sawyer, a chłód maski samochodu sprawiały, że Maggie cały czas czuła jak jej ciało napina się. I to nie kwestia tego, że nie mogła się zrelaksować, oddać przyjemności.. jej ciało prężyło się by jeszcze bardziej poczuć spełnienie. Maggie leżała teraz zupełnie naga na masce samochodu Jeremiaha. Zgięła jedną nogę i zaparła o zderzak by pozwolić Alex na jeszcze więcej.. Danvers momentalnie zorientowała się i odnalazła w nowej sytuacji. Chciała teraz by oprócz jej ust, Maggie poczuła ją również w sobie. Nie musiała na nic czekać.. dosłownie wslizgnęła się w swoją dziewczynę dwoma palcami. Nie miała zamiaru dawać Maggie nawet chwili. Od razu zaczęła powoli wysuwać i wsuwać w nią swoje palce.. na początku powoli.. tak by Maggie mogła spokojnie się przyzwyczaić i zapomnieć. Oddać się tej przyjemności.. z każdą chwilą, Alex wykonywała jednak coraz szybsze ruchy. Maggie oddychała już szybciej, płytko i ciężej jak parę minut temu. Alex patrzyła na nią i nie mogła powstrzymać uśmiechu na swojej twarzy. Myśl, że ta piękna kobieta chce być z nią, kochać się z nią właśnie tu i teraz..
Alex pochyliła się.. swoim zwinnym językiem dodała Maggie kolejnych bodźców. Danvers bardzo szybko odnalazła punkt, który stymulowany zawsze doprowadzał Maggie do szaleństwa.
Tak.. nie przestawaj.. proszę.. powtarzała Maggie.. pomimo tego, że coraz bardziej zaczynało jej brakować oddechu. Alex wiedziała.. Maggie za chwilę osiągnie szczyt, a ona sama.. będzie tam dla niej. Dosłownie parę ruchów więcej.. i Maggie wiła się teraz naga na masce samochodu. Jej ciało starało się w jakikolwiek sposób poradzić sobie z tak ogromną falą gorąca, spełnienia.. jadąc w to miejsce, by szukać Alex.. nie zakładała takiego obrotu sprawy. Zazdrosna Alex.. to Alex pełna żądzy..
Mam nadzieję, że mój tato nie zorientuje się, co działo się na tej masce powiedziała Alex i wtuliła swoją twarz we włosy Maggie, która usiadła na skraju maski.
Zawsze możemy zwalić na kojoty, które biegały po masce samochodu wypaliła Maggie i sama zaczęła się z tego śmiać.
Kojoty powiadasz.. powtórzyła Alex i nawet nie starała się zachować powagi.
Zbieramy się do domu? zapytała po chwili Alex, mocno przytulając Maggie do siebie.. powoli robiło się faktycznie chłodno.
Zimno Ci? To ja mam prawo mówić, że jest chłodno biorąc pod uwagę, że nie mam na sobie zbyt wiele.. a w zasadzie nie mam nic odparła z udawanym oburzeniem Maggie.
Może jednak warto, żebyś i Ty przekonała się, że zrobiło się zimno.. chociaż z drugiej strony.. zadbam o to, żeby Cię rozgrzać powiedziała Maggie i spojrzała na swoją dziewczynę w taki sposób, że Alex nie miała wątpliwości o czym mowa. Maggie zaczęła przesuwać swoje dłonie bardzo powoli.. od kolana..wyżej.. zadarła już częściowo sukienkę Alex.. cały czas spoglądała jej prosto w oczy. Alex.. ewidentnie czekała na nią..
Maggie zahaczyła swoje palce o brzeg Alex bielizny.. powoli oblizała swoją wargę.. siedziała tam kompletnie naga..teraz to ona była jednak panią sytuacji.
Maggie.. proszę szepnęła Alex. Te słowa stanowiły dla Maggie najlepsze zaproszenie. Powolnym ruchem zaczęła zsuwać jej bieliznę na ziemię. Chwilę później Maggie wstała i chwyciwszy ramiona Alex, obróciła ją i posadziła na masce samochodu.. dokładnie tam gdzie przed chwilą sama siedziała. Alex lekko podskoczyła w wyniku kontaktu z mokrą i nieco zimną blachą samochodu.
Zimno już poczułaś.. wilgoć zapewne też.. teraz jedyne co będziesz czuć to ogień.. wyszeptała Maggie. Jednym ruchem wslizgnęła swoją dłoń między Alex uda. Nie napotkała żadnego sprzeciwu, wręcz odwrotnie.. pełną współpracę. Po chwili to Maggie czuła ciepło i wilgoć.. Alex zajęczała w momencie gdy poczuła swoją dziewczynę w sobie. Po chwili.. zgodnie z tym co mówiła Maggie.. czuła tylko ogień. Rozpalający się w jej środku.. pochłaniający wszystko.. nie do zatrzymania.. nie do ugaszenia.
Maggie.. co Ty ze mną robisz powiedziała Alex i zarzuciła swoją jedną rękę na jej szyję, by móc jeszcze bardziej wysunąć się do przodu. Maggie nieustannie dopełniała jej łono swoimi palcami.
Wydaje mi się, że nie powinnaś mieć wątpliwości odparła z lekkim sarkazmem Sawyer i od tego momentu nie dała Alex już ani chwili.. jej ruchy stały się szybsze.. głębsze.. doprowadzała tym Alex do szaleństwa.. kiedy parę razy Maggie przekręciła swoje palce, zapewniając jej dodatkową stymulację, Danvers czuła jakby za chwilę miała się rozpaść. Rosnąca w niej energia i siła spełnienia nie pozwalała jej teraz na jakąkolwiek kontrolę. Pewnie dlatego była w stanie zsunąć się z maski samochodu. Wyswobodzić z objęć Maggie i chwytając ją za pośladki, unieść do góry.
Co Ty.. tylko tyle zdążyła powiedzieć Maggie. W takim momencie zachowanie Alex było dla niej totalnym zaskoczeniem. Teraz czuła jedynie jak silne ramiona Danvers przenoszą jej nagie ciało.. do swojego samochodu. Alex schyliła się na wysokości tylniego siedzenia w swoim SUVie i dała Sawyer do zrozumienia, że to właśnie tam ma zająć miejsce. Maggie nie miała pojęcia co planuje Alex.. pozostało jej jedynie się poddać. Przesunęła się w głąb siedzenia.. w tym momencie do środka weszła Alex. Nie zamierzała jednak siadać obok. W jednej chwili usiadła okrakiem na udach Maggie.
Tak.. tak będzie zdecydowanie wygodniej powiedziała Danvers i chwytając w swoje dłonie twarz Maggie pocałowała ją z taką pasją.. jakby chciała wrócić do ich ostatniego momentu. Ich usta łapczywie próbowały się zaspokoić.. to jednak wciąż było za mało. Maggie przerwała pocałunek i spojrzała na Alex. Podniosła swoje dwa palce.. i dotknęła nimi ust Danvers. Nie chciała nic sugerować.. poniekąd sama była zaskoczona reakcją swojej dziewczyny.
Alex nie odrywając od niej wzroku wzięła dwa palce Sawyer.. i bardzo bardzo powoli wsunęła je do ust. Maggie syknęła z rozkoszy. Na tych samych palcach, Alex mogła poczuć swój smak. Nie potrzebowała większego nakręcenia. Uniosła swoje biodra lekko w górę, zapierając się jedną ręką o podsufitówke, a drugą zawieszając na szyi Maggie. Nie musiała nic tłumaczyć. Maggie doskonale odczytała jej znaki. Wciąż mokre od śliny palce zanurzyła w łonie Alex. Widząc wzrok Alex.. wiedziała, że to ona będzie teraz rządzić. Danvers bowiem momentalnie przejęła inicjatywę. Jej biodra zaczęły się poruszać w powolny sposób. Nie chciała się aż tak spieszyć.. czuła, że nie wiele brakuje jej do orgazmu.. nie chciała jednak na tym jednym poprzestać. Maggie dosłownie wbiła się w siedzenie. Była przez chwilę onieśmielona.. Danvers postawiła na swoim.. właśnie teraz ujeżdżała jej rękę i nie kryła się z tym, że ma z tego powodu ogromną przyjemność. Jej biodra unosiły się i opadały.. po chwili coraz szybciej.. i szybciej. Oddech Alex stawał się coraz płytszy.. Maggie wiedziała, że za moment Alex osiągnie spełnienie..
Danvers wciąż miała na sobie sukienkę. Pomimo to Maggie swoją drugą, wolną ręką mocno chwyciła jej pierś. Przez śliski materiał czuła jak sutki Alex są twarde. Nie patrzyła teraz na to, że sukienka Alex kosztowała zapewne ładne parę stów. Na szczęście wydatny dekolt sukienki okazał się bardzo pomocny. Maggie przesunęła zdecydowanie ramiączko sukienki i ku swojemu zadowoleniu udało jej się obnażyć jedną z piersi swojej dziewczyny. Nie czekała nawet sekundy. Łapczywie rzuciła się na nią. Jej usta i język natychmiast zajęły się nabrzmiałą brodawką. Twardy sutek Alex był niczym magnes. Maggie mruknęła kiedy poczuła go w swoich ustach. Po tym jak zaczęła go delikatnie ssać.. mruczała już nie tylko Maggie. Alex nie mogła wstrzymywać się już ani sekundy dłużej. Patrząc Maggie w oczy poczuła to na co czekała. Pomimo spełnienia jej ciało, nie miało jednak dosyć. Ku zaskoczeniu Maggie, Alex zaczęła ją całować nadal z takim samym pożądaniem. Danvers nie miała zamiaru na tym poprzestać. Zeszła z ud Maggie i usiadła na siedzeniu z podwiniętymi nogami. Skierowana do Maggie.. potraktowała teraz tylnie siedzenie swojego auta jak łóżko. Całując Maggie napierała na nią.. i powoli doprowadziła do tego, że naga Maggie leżała teraz na skórzanym tylnim siedzeniu jej auta. Alex miała ją pod sobą i nie zamierzała z tego nie skorzystać. Zaczęła pieścić jej szyję..
Jak dobrze, że SuVy mają takie szerokie tylnie kanapy powiedziała Alex uśmiechając się. W tym czasie jej ręka wędrowała po całym ciele Maggie. Alex uklęknęła na kolanach. Sama zaczęła przeciągać swoją sukienkę przez szyję. Nie chciała mieć na sobie nic, co mogło zaburzyć jej doznania. Zrzuciła sukienkę pod siedzenie i ponownie zaczęła całować Maggie. Swoją dłonią sprawdziła , czy jej dziewczyna jest nadal wilgotna.. nie była zawiedziona rezultatem. Maggie również nie doszła do siebie całkowicie. W tej chwili, Alex jeszcze bardziej rozłożyła uda Maggie. Bardzo powoli.. z należytą precyzja opuściła swoje biodra.. dokładnie pomiędzy drżące uda Sawyer. Alex delikatnie otarła się o łono Maggie. Obie kobiety jeknęły w tym samym momencie. Ich łona złączyły się teraz tak, że nie dzielił je nawet milimetr. Alex ponownie zaczęła ocierać się o Maggie. Trafiła idealnie. Każdy jej ruch stymulował i ją i jej dziewczynę. Nie starały się kontrolować, czy ukrywać przed sobą swoich odczuć. W ten chwili obie zbliżały się do kolejnego orgazmu. Maggie objęła Alex swoimi nogami. Na jej plecach skrzyżowała swoje nogi, nie pozwalając jednocześnie na jakąkolwiek ucieczkę swojej kochance. Przyciągnęła Alex nogami, by dać jej do zrozumienia, że nadszedł moment na ostatnie przyspieszenie. Alex była pewna.. musiała teraz dać z siebie wszystko. Nie wchodziło w grę zwolnienie tempa czy co jeszcze gorsze przerwanie jej zdecydowanych ruchów bioder. Jedną ręką zaparła się nad głową Maggie, o drzwi pasażera. Jedyne co pamiętała to ogromna rozkosz i podniecenie rosnące z każdym ruchem. Kiedy ostatecznie obie kobiety osiągnęły swój szczyt.. Alex ciało opadło z wycieńczenia i spełnienia zarazem wprost na czekającą na nią Maggie. Obie kobiety dosłownie dyszały. Uczucie jakby serce miało za chwilę wyskoczyć z piersi nie było w tym momencie niczym nowym.
Alex podniosła głowę i spojrzała na szybę nad ich głowami.
Nie chcę nic mówić.. ale zaparowałyśmy jak w słynnej scenie Titanica powiedziała Alex i wtuliła swoją głowę w szyję Maggie, która szczerze się roześmiała.
Możesz nie psuć mi tego momentu? Właśnie przeżyłam chyba swój najlepszy seks w życiu, a Ty mi tu wyskakujesz z DiCaprio. Proszę Cię.. żadnych mężczyzn skwitowała rozbawiona Maggie i mocno przytuliła Alex do siebie. Minęło jeszcze trochę czasu zanim zmieniły swoją pozycję.
Teraz już chyba czas wracać do domu, nie sądzisz? powiedziała Alex i powoli podniosła się do góry. Zanim sięgnęła swoją sukienkę spod przedniego siedzenia, Maggie wpatrywała się w nią z pełną adoracją.
Jesteś piękna powiedziała siadając Maggie. Alex uśmiechnęła się i musnęła jej wargi szybkim pocałunkiem.
Myślę, że obie nie mamy się czego wstydzić odparła Alex i otworzyła jedną z szyb, by wpuścić do środka odrobinę świeżego powietrza.
Poczekaj tu. Pójdę po Twoje rzeczy. Dopiero teraz zrobiło się chłodno powiedziała Alex i wyszła z auta. Maggie siedziała teraz na tylnym siedzeniu kompletnie naga.. najszczęśliwsza jednak w swoim całym życiu.
CZYTASZ
Cynamonowe latte
FanfictionPochodząca z prowincji Maggie rozpoczyna swoje nowe życie w Nowym Jorku. Studia, praca...i cynamonowe latte. Czy ona i dotychczas niedostępna dla zwykłego świata Alex znajdą ze sobą coś wspólnego..