Maggie leżała wygodnie w swoim łóżku. Przez cały dzień marzyła, żeby się tam znaleźć. A teraz.. teraz jedyne o czym myśli to brązowe oczy Alex Danvers.
Po co dała mi swój numer. Ciekawe jak często tak sobie żartuje z ludzi. Pewnie jak zadzwonię, to nawet nie będzie pamiętała kim jestem myślała Maggie. Wiedziała, że już i tak nie zaśnie..
W wyszukiwarkę internetową wpisała tylko dwa słowa ALEX DANVERS
Natychmiast pokazały się setki wyników. Maggie pobieżnie przejrzała strony artykułów..
Wychodzi na to, że w całym Nowym Jorku tylko ja nie wiedziałam kim ona jest zaśmiała się pod nosem sama do siebie. Maggie zaczęła przeglądać dostępne zdjęcia. Nie można było odmówić Alex prezencji. Miała wspaniałe ciało i potrafiła je wyeksponować. Nawet stojący przy niej mężczyźni stawali się w jednej chwili kompletnie niewidzialni, niepotrzebni.
Maggie pierwszy raz od powrotu z kawiarni sprawdziła w swoim telefonie książkę telefoniczną. Przez całą drogę do domu musiała wręcz kłócić się z Alice, która natychmiast chciała sprawdzić numer i namawiała Maggie na kontakt. Teraz w środku nocy zastanawiała się co ma zrobić.
😉Alex
Taki wpis widniał w jej telefonie wraz z numerem, który wyglądał na prawdziwy. Maggie nie chciała się jednak wygłupić. No bo na co mogła liczyć..
Był środek nocy.. to nie był czas na dzwonienie, czy pisanie do kogoś, kto może mieć co tylko chce. Maggie po chwili zastanowienia odłożyła telefon i zamknęła oczy.. powoli zasnęła myśląc o Alex Danvers.Alex wróciła do domu i od razu przebrała się w dres. Przy zdejmowaniu kombinezonu przez chwilę odczuła ból barku. O dziwo, nie myślała o bólu tylko o Maggie. Dzisiejsze spotkanie z tą kobietą było dla niej czymś powoli nieosiągalnym. Spotkać kogoś bez ukrytych intencji, bez onieśmielenia. Alex powoli zapominała jak to jest. Jednak dzisiaj dzięki Maggie, choć przez chwilę poczuła się jak zwykła kobieta, która przyszła na kawę.
Alex otworzyła butelkę wina i zapełniła kieliszek. Usiadła na kanapie i mimowolnie wróciła pamięcią do uśmiechu Maggie. Dotknęła swojego barku..
Dotyk Maggie był taki.. pomyślała Alex. No właśnie jaki.. zapytała się w myślach. Nie potrafiła zrozumieć tego, jak mocno na niego zareagowała. Jak te parę chwil dały jej tyle relaksu, przyjemności. Alex wzięła kolejny łyk wina. Chwyciła laptopa i zrobiła coś czego starała się nie robić. Zaczęła czytać to wszystko co wypisują o niej gazety. Już po paru tytułach miała dość. Złapała za telefon i pierwsze co, to sprawdziła, czy nie ma nowej wiadomości czy połączenia z nieznajomego numeru. Po cichu liczyła na kontakt od Maggie. Może z nią mogłaby spędzić parę chwil bez pytań ile zarabia, kogo spotkała i jaki film teraz kręci.
Wybrała numer do swojej siostry.
Hej młoda, mam nadzieję, że cię nie obudziłam. Jak minął dzień? zapytała Alex.
Nic ciekawego. Praca, dom. To lepiej ty powiedz co tam słychać w wielkim świecie. Stało się coś? zapytała z troską Kara.
No właśnie.. można powiedzieć, że nic wielkiego .. dziś wypiłam kawę i spotkałam kogoś, kto nie sztywniał na mój widok, kogoś kto poznał mnie jako Alex po prostu Alex ..powiedziała aktorka sama dziwiąc się, jakie to na niej wywarło wrażenie.
To gdzie ty byłaś? Na Grenlandii? zażartowała Kara.
A widzisz.. właśnie nie zaśmiała się Alex.
Dzięki kobiecie z nowojorskiej kawiarni mogłam przez chwilę usiąść i nie myśleć o tym jak wyglądam. Wiesz co było najśmieszniejsze.. że ja przez cały czas myślałam, że ona sobie ze mnie żartuje. Przy tej promocji filmu, moja twarz jest prawie na każdym rogu..a ona.. ona od tak zapytała jak mam na imię powiedziała radośnie Alex.
Chyba nie myślałaś, że będziesz się cieszyć z takich rzeczy co siostra? odparła trochę smutno Kara.
To racja. Ale jak to mówią.. nie można mieć wszystkiego. Chciałabym móc porozmawiać tu na miejscu z kimś od tak.. bez wścibskich pytań i komentarzy. To straszne, że przy wielu osobach czuje się dosłownie jak towar westchnęła smutnie Alex.
Pewnie tego pożałuje.. zaczęła nieśmiało Kara..
Tak wiem, uważasz, że jestem żałosna co.. bo czego ja mogę chcieć.. mam sławę, pieniądze.. ale tak naprawdę.. nie mam tu nikogo przerwała jej aktorka.
Daj już spokój.. chciałam powiedzieć, że wpadnę do ciebie na weekend. Mam nadzieję, że do tego czasu pozbędziesz się tego wisielczego humoru. I nie mów że nie masz nikogo. Dziś miałaś tą kobietę w kawiarni.. jutro może ktoś w sklepie .. próbowała pocieszyć siostrę młodsza Danvers.
Zostaniesz cały weekend? Proszę. Obiecuje, że pójdziemy na jakąś wystawę i że.. będzie normalnie. Obiecuję.. powiedziała Alex.
Kiedy skończyła rozmawiać z siostrą znów sprawdziła czy Maggie się nie odezwała.
Pewnie jak jej koleżanki powiedziały kim jestem to teraz siedzi i wszystkim pokazuje mój numer. Będę musiała go zmienić, jeśli znów ktoś zacznie do mnie wypisywać pomyślała Alex i poszła na górę do swojej pustej, wielkiej sypialni.Powiedz, że napisałaś chociaż SMS zaczęła od samego rana Alice.
Co? Daj mi spokój. Mam dziś staż w szpitalu i muszę ogarnąć farmakologię. Nie będę zawracać sobie głowy kimś, kto pewnie dziś nie pamięta jak mam na imię. Pewnie bawią ją takie osoby jak ja, które jakimś cudem nie wiedzą kim jest. Jeśli ci tak zależy to sama możesz do niej zadzwonić. Ja nie mam zamiaru robić z siebie idiotki warczała Maggie.
Alice przyglądała jej się i nic nie mówiła. Tym bardziej, że widziała, że Maggie chce coś jeszcze dodać.
A czekaj.. może jej napiszę.. jej tu Maggie, chcesz mi pokazać swój cudowny świat to będę czekać po pracy...proszę cię. Skończmy ten temat raz na zawsze switowała Maggie i nasypała sobie do miski płatków kukurydzianych.
Przez chwilę panowała niezręczna cisza.
Wiedziałam.. powiedziała w końcu Alice. Maggie spojrzała na nią z miną niczym gradowa chmura.
Alex Danvers ci się podoba i głupio ci się do tego przyznać, bo wiesz, że raczej na sto procent nic z tego nie będzie kontynuowana Alice.
A nie pomyślałaś, że fajnie byłoby się spotkać chociaż ten jeden raz? Porozmawiać z nią.. niecodzienne masz taką okazję. Potraktuj to właśnie jak okazję na coś fajnego, innego jak zajęcia i zakuwanie po nocy. Nikt nie wymaga od ciebie że będziesz cały czas święta dokończyła Alice. Maggie wiedziała, że to wszystko prawda. Wiedziała, że Danvers to absolutnie nie jej liga. To raczej obiekt westchnień, który pozostanie tylko w marzeniach. Bez słowa skończyła śniadanie i wyszła do szpitala.-----------------------
Widzieliście ten nowy film z Danvers. Nie wyrzuciłbym jej z łóżka szyderczo zaśmiał się jeden ze stażystów.
Nic nie mów.. laska nieźle wygląda.. szkoda, że pewnie jest pusta jak te wszystkie aktorki dołączyli do rozmowy kolejni.
Czytałem, że teraz chleje na potęgę bo rozstała się z facetem.. może tylko nieźle wygląda, ale jest kiepska w łóżku.. powiedział całkiem poważnie trzeci mężczyzna.
Maggie nie mogła słuchać tego wszystkiego.. nie znała jej, tak naprawdę, ale traktowanie kogoś tylko z perspektywy seksualności było dla Maggi poniżej wszelkiej krytyki. Nie chciała się odzywać, wciągać w tą uwłaczającą rozmowę, ale nie wytrzymała..wstała i spoglądając w stronę mężczyzn bez ogródek powiedziała
Ciekawe, czy ona, wpuściła by któregokolwiek z was do swojego łóżka.. jak tam patrzę.. to szczerze wątpię odparła z niesmakiem Maggie i wyszła z dyżurki. Nastała cisza. Żaden z nich nie bąknął nawet jednej sylaby.
Tyle mogła dla niej zrobić pomyślała Maggie i uśmiechnęła się pod nosem.
CZYTASZ
Cynamonowe latte
Fiksi PenggemarPochodząca z prowincji Maggie rozpoczyna swoje nowe życie w Nowym Jorku. Studia, praca...i cynamonowe latte. Czy ona i dotychczas niedostępna dla zwykłego świata Alex znajdą ze sobą coś wspólnego..