Kolejny dzień na planie filmu był dla Alex dziwny. Miała bowiem świadomość, że pracująca z nią wizażystka wie o niej znacznie więcej jak wszyscy pozostali. Kiedy tylko Alex usiadła na fotelu u Sam, nie mogła ukryć skrępowania.
Jeszcze trochę czasu będziemy musiały ze sobą pracować Alex. Przestań zachowywać się jak złodziej złapany na gorącym uczynku.. nie wytrzymała Sam, widząc zachowanie Danvers.
Alex uśmiechnęła się nerwowo. Nie mogła nic na to poradzić... przed Sam, która znała prawdę, czuła się jakby była kompletnie naga.
Przepraszam za śmiałość, ale co się stało z Maggie. Ta kobieta zrobiła na tobie tak wielkie wrażenie, że nareszcie znalazłaś brakujący element. Wczoraj byłaś zrezygnowana.. powiedziała Sam i spojrzała na odbicie Alex w lustrze. Danvers zastanawiała się czy powinna ciągnąć tą rozmowę.. w tej chwili jednak Sam, była jej jedynym powiernikiem, a ona potrzebowała się wygadać.
Maggie kogoś poznała i tyle powiedziała krótko i na temat aktorka. Starała się zachować dobrą minę do złej gry.. Sam jednak widziała, jak bardzo przeżywa to kobieta.
Czy Maggie wie, że ty.. zaczęła nieśmiało Sam.
Nie... Nawet się pewnie nie domyśla zaśmiała się z ironią Alex.
W ten weekend chciałam z nią porozmawiać..przyznać się do.. nieważne.. urwała Alex.
Nie możesz cały czas wmawiać sobie, że cię to nie obchodzi. To nie zniknie. I nie musisz nikogo udawać. Porozmawiaj z Maggie.. szczerze mówiła z troską Sam.
I co mam jej powiedzieć.. Hej słuchaj może jednak będziesz ze mną bo za tobą szaleje.. proszę cię Sam. Takie historie to tylko w filmach. Zostawmy ten temat. Trzeba żyć dalej i życzyć wszystkim szczęścia.. skończyła ironicznie Alex.
To co powiedziałaś wcale nie jest głupie.. pamiętaj... kiedy się kogoś kocha to nie ma rzeczy głupich. Co do filmów to wiesz najlepiej, że scenariusze piszą ludzie.. powiedziała Sam i zajęła się swoją pracą. Alex siedziała na fotelu i zastanawiała się nad każdym jej słowem.
Czy faktycznie mogłaby powiedzieć Maggie to wszystko co myśli i czuję? Czy może będzie to teraz tylko i wyłącznie oznaką egoizmu. Może jednak to czas by być dobrą przyjaciółką i cieszyć się z jej szczęścia rozmyślała Alex. Kolejny dzień, kiedy w jej życiu pojawiła się masa pytań, na które nie znała odpowiedzi.
---------
Maggie przez cały dzień czekała na choćby krótką wiadomość od Alex. Gdzieś w głębi nie chciała wierzyć w słowa Alice. Nie chciała dać wiary, że jest już dla Alex osobą, która straciła na atrakcyjności i jest już niepotrzebna. Przez ten czas jaki spędziły razem, zdążyła poznać Alex na tyle, by nie zakładać takiego scenariusza. Cisza ze strony Alex była powoli nie do wytrzymania. Chwyciła za telefon i wybrała numer Alex. Poddała się po chyba piątej próbie połączenia.. nie chciała jednak dać za wygraną.. martwiła się o Alex jak nigdy przedtem. Poczekała na przekierowanie na pocztę głosową.
Tu Alex Danvers. Skoro masz mój numer to znaczy, że zależy mi na wiadomości od ciebie.. brzmiało nagranie Alex na poczcie. Maggie wzięła głęboki oddech. Nikt nie lubi mówić do maszyny.
.. To ja Maggie. Mam nadzieję, że wszystko ok. Rozumiem, że robisz teraz duże rzeczy i jesteś obecnie w zupełnie innym świecie, ale pamiętaj, że zawsze czekam na Ciebie tu, w moim świecie. Maggie odłożyła telefon. Przez chwilę zastanawiała się, czy nagranie nie było zbyt poważne, dramatyczne. Była pewna, że było prawdziwe i o reszcie nie chciała dłużej myśleć. Jutro festiwal kolorów z Susan. Jedyne co teraz to chciała się porządnie wyspać.
-------
Po skończonym dniu na planie, wszyscy zaczęli zbierać się do domów. Czekała ich przerwa na parę dni i każdy z nich wracał do bliskich. Alex też miała plany..z Maggie, które nie mogły się odbyć. Nie chciała wracać do pustego domu. Zgodnie z rozmową z siostrą zarezerwowała lot do Midvalle. Czekała ją poważna rozmowa z rodzicami. Nawet nie chciała się zastanawiać nad tym jaka będzie ich reakcja.. co ma być to będzie.. nie chciała jednak zwlekać.. może szybsze przyznanie prawdy zmieniłoby sytuację z Maggie. Teraz było już za późno.
Alex wrzuciła do torby swoje rzeczy. Udało jej się załapać na wieczorny lot. Prosto z planu zamówiła taksówkę wprost na lotnisko. Dzięki wizycie u rodziców, miała nadzieję złapać drugi, spokojny oddech.
Siedząc w taksówce uświadomiła sobie, że cały dzień myślała o Maggie tylko trzy razy.. i właśnie wtedy otrzymała wiadomość ze skrzynki głosowej. Po odsłuchaniu wiadomości, Alex chciała od razu zadzwonić i porozmawiać z Maggie.. nie zrobiła jednak tego.. czuła, że to zły czas. Godzinę później, siedziała już w samolocie do Midvalle.
-------
Kolejny poranek i kolejny brak wiadomości od Alex. Maggie miała cichą nadzieję, że pozostawiona na poczcie głosowej wiadomości coś zmieni. Maggie powoli jednak już nie chciała tłumaczyć Alex.. może ich znajomość faktycznie się kończy. Dziś Maggie miała spotkać się z Susan.. i to był teraz jej największy...problem? Przez to w jaki sposób rozpoczęły swoją znajomość, Maggie czuła się dziwnie skrępowana. Gdzieś w głębi chciała poważnego związku, jednak nie była przekonana o tym, czy chce tego tu i teraz.
Godziny mijały szybciej niżby chciała. Stała teraz gotowa do wyjścia. Umówiły się z Susan na placu kampusu. To miała być pierwsza oficjalna randka.
Sawyer wyszła z pokoju i początkowo kompletnie bez entuzjazmu ruszyła w kierunku umówionego spotkania. Dziwne, że idąc na randkę, myślami była jednak gdzieś dalej.. nie mogła przestać myśleć, co działo się z Alex.
-------
Alex uwielbiała wieczorne loty. W jej przypadku samolot nie był wymarzonym środkiem transportu. Latając jednak wieczorami łatwiej było jej zasnąć.. przespać lot i nie przeżywać tego wszystkiego. Wygoda pierwszej klasy dała jej wygodne miejsce, ciepły koc i spokój. Na sen nie musiała czekać zbyt długo. Obudziła ją dopiero stewardesa, informując o konieczności zapięcia pasów przy lądowaniu. Lot do rodzinnego miasta nie był długi.. tym bardziej cieszyła się z tej chwili snu.. zostanie więcej czasu na nocne rozmowy z siostrą.
Kiedy tylko wyszła na lotnisko schowana za dużymi okularami i kapturem bluzy, ucieszyła się na widok Kary. Dom, rodzina.. tego właśnie teraz potrzebowała. Liczyła też na to, że w Midvalle ze spokojem będzie mogła wyjść na plażę, czy do sklepu. Wszyscy się tam przecież znali. To właśnie był urok i ogromny plus małych miasteczek, gdzie nie ma na każdym rogu paparazzi. Droga z lotniska do domu minęła w ciszy. Prawdę mówiąc Kara, nie wiedziała o co zapytać. W jednej chwili jej siostra wyznała jej przez telefon więcej, jak przez całe dzieciństwo. Nie chciała dopytywać czy krytykować. Chciała być dla Alex wsparciem..
Moja kochana dziewczyna wykrzyczała mama Alex- Eliza gdy tylko weszły do domu.
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że znalazłaś dla nas czas. Kara mówiła nam, że masz teraz na głowie nowy film i... mówiła bez wytchnienia Eliza, kiedy przerwał jej schodzący ze schodów Jeremiah- ojciec Alex.
Daj jej spokój. Alex przyjechała do domu, a nie na wywiad powiedział Jeremiah i serdecznie uściskał Alex.
Danvers musiała im wyznać to, co sama zrozumiała zaledwie parę dni temu. Było po niej widać zdenerwowanie.
Masz minę jak wtedy w liceum, gdy narobiłaś zamieszania na pół szkoły i bałaś się wrócić do domu.. zaczął jej tato, patrząc na nią podejrzliwie.
Tato daj jej teraz ty spokój. Przyleciała prosto z planu. Jest zmęczona i tyle. Zabieram ją na górę..mamy tyle do nadrobienia rzuciła Kara i pociągnęła Alex w kierunku schodów. Wiedziała, że teraz to nie był czas na takie zwierzenia.. zaraz po wejściu do domu. Domyślała się, że nie będzie to dla Alex łatwe. Zyskując trochę czasu chciała jej pomóc chociaż w ten sposób.
Alex bez zbędnego gadania poszła pod prysznic. W tym czasie Kara zeszła do kuchni, żeby przygotować im coś do jedzenia. Zaraz potem chciała wyciągnąć swoją siostrę na późny spacer brzegiem morza.
Bierz kanapkę w dłoń i wychodzimy.. usłyszała Alex, kiedy wyszła z łazienki. Dopiero gdy przeszły parę metrów plażą usłyszała od swojej młodszej siostry..
A teraz opowiadaj wszystko od początku. ..
-------
Maggie nie mogła zebrać myśli.. tak jak przypuszczała.. samo przywitanie było nieco niezręczne.. bo jak przywitać się po wspólnej nocy, będąc dopiero teraz na normalnej randce. Robiła jednak co mogła. Ona i Susan zasługiwały na szansę. Cały czas walczyła z innymi myślami w swojej głowie. Chciała słuchać i rozmawiać.. niestety dosyć często odpływała gdzieś poza festiwal.
Maggie... słyszałaś co powiedziałam? zapytała lekko poirytowana Susan. Widziała, że Maggie buja myślami gdzieś indziej. No i szczerze liczyła na więcej czułości z jej strony.. widziała, że Sawyer chyba męczy się całym tym spotkaniem.
Przepraszam. Możesz powtórzyć? Jestem dzisiaj taka.. sama nie wiem co się dzieje. Przepraszam cię jeszcze raz zaczęła się tłumaczyć Maggie.
Pytałam czy chcesz gdzieś się przejść. Czy znasz jakieś fajne miejsce.. powtórzyła Susan.
Może tam gdzie byłam ostatnio z Alex wyrwało się Maggie. I już gdy kończyła to zdanie.. wiedziała, że nie powinna wymawiać tego imienia na głos.
Susan spojrzała na nią pytająco.
Z Alex? Kim jest Alex.. zapytała Susan lekko poirytowana. Maggie starała sie załagodzić sytuację już na samym początku.
To tylko znajoma.. daj spokój. Chyba nie będziesz mi tu robić jakiś scen zazdrości próbowała żartować Maggie. Susan spojrzała na nią.. i podkręciła głową.. zbliżyła się do niej i pocałowała. Maggie była lekko zaskoczona. Starała się jednak nie dać po sobie poznać i odwzajemniła pocałunek.. próbując nadać mu nieco mniej zmysłowy charakter.
A powinnam być zazdrosna? zapytała Susan, patrząc Maggie w oczy. Sawyer bez namysłu zaprzeczyła. Nie miała ochoty na dramaty.. zdawała sobie sprawę, że jej zadurzenie się w Alex nigdy nie przerodzi się w coś między nimi. Nie chciała więc komplikować tego co było lub mogło być między nią a Susan. Chwyciła kobietę za rękę i pociągnęła w kierunku pobliskiego parku.
Sawyer weź się w garść. Susan jest tu i teraz.. Alex pewnie powoli zapomina o twoim istnieniu. Ogarnij się.. powtarzała sobie w myślach.
--------
Danvers obudziła się wypoczęta. Wczorajsza rozmowa z Karą, podziałała niczym oczyszczenie. Alex mogła wyrzucić z siebie wszystko. Wątpliwości, gniew, rozczarowanie czy poczucie straty.. te wszystkie uczucia jakie towarzyszyły jej za każdym razem, gdy wspominała o Maggie i fakcie, że Sawyer się z kimś spotyka.Alex ubrała się i po porannej toalecie zeszła powoli na dół. W domu roznosił się zapach kawy i świeżego pieczywa. W kuchni byli już jej rodzice.
Hej.. jak się spało? Kara jeszcze nie wstała. Późno chyba wróciłyście prawda?Sporo zaległości miałyście do nadrobienia.. zagadnął Jeremiah. Alex nalała sobie kawy i usiadła przy stole. Wiedziała, że nie ucieknie przed tą rozmową. Przez całe swoje życie mogła liczyć na swoich rodziców. Miała nadzieję, że i tym razem tak będzie.
Mamo, tato.. jest coś o czym muszę Wam powiedzieć.. westchnęła Alex. Eliza momentalnie zbladła..
Jesteś chora? momentalnie zapytała.
Nie, mamo. Usiądź prosze.. w sumie to nie wiem jak mam zacząć.. jakoś z Karą poszło mi łatwiej. Chodzi o ... Chodzi o mnie.. mówiła ciężko Alex.
Kochanie.. cokolwiek to jest.. skoro mogłaś powiedzieć swojej siostrze to nam również możesz.. powiedziała Eliza i chwyciła Alex za dłoń.
Nie rób tu godzinnych wstępów.. mów co się dzieje.. wtrącił Jeremiah.
Ja.. jestem.. Alex przeciskała przez gardło każde słowo.
Jestem... jestem lesbijką wyrzuciła wreszcie i spojrzała w stronę rodziców. Przez chwilę panowała kompletna cisza. Alex mocniej chwyciła kubek. Nie potrzebowała ich zgody.. pragnęła tylko akceptacji.
Powiem to tylko raz, Alex.. zaczął poważnie Jeremiah a serce Alex wyraźnie przyspieszyło.
Razem z Twoją mamą staraliśmy się, wychować Cię tak, byś nigdy nie musiała z nami teraz tak rozmawiać.. słowa Jeremiah padły jak ciężkie kamienie. Alex nie wiedziała jak ma zareagować. Nie oczekiwała fajerwerków, ale to było coś czego się nie spodziewała. Chciała wstać i wyjść, ale poczuła mocniejszy uścisk dłoni od swojej mamy.
Nigdy więcej nie chcę, żebyś mówiła to z taką niepewnością. Jesteś moją córką i jestem z Ciebie dumny. Ty z siebie też bądź dumna dokończył Jeremiah, uśmiechnął się i wstał by przytulić Alex. Po policzkach aktorki spłynęła łza. Słowa jej ojca znaczyły dla niej tak wiele.
Kiedy Kara zeszła do kuchni zobaczyła cała trójkę obejmującą się. Uśmiechnęła się, bo wiedziała, że Alex wyznała rodzicom prawdę. Dopiero po skończonym śniadaniu zaczęły padać pytania.
Czy zamierzasz to upublicznić już teraz? zapytała Eliza? Alex pokręciła głową.
To nie jest takie proste. Muszę porozmawiać z Henshawem. Mam kontrakty, zobowiązania.. poza tym.. nie ma nikogo, dla kogo chciałabym się spieszyć dodała Alex.
Jeszcze przyjdzie taki moment. Sama zobaczysz powiedział z uśmiechem Jeremiah.
CZYTASZ
Cynamonowe latte
FanficPochodząca z prowincji Maggie rozpoczyna swoje nowe życie w Nowym Jorku. Studia, praca...i cynamonowe latte. Czy ona i dotychczas niedostępna dla zwykłego świata Alex znajdą ze sobą coś wspólnego..