Teraz albo nigdy..15

1K 44 6
                                    

Danvers prawie całą noc myślała o wiadomości od Maggie. Wiedziała, że sprawa nie będzie prosta. To dla niej zupełnie nowe i dość stresujące doświadczenie. Dlatego, cieszyła się z wypadu do rodziców, który dał jej niesamowitą energię do działania. Właśnie wsiadała do taksówki na lotnisku i zastanawiała się, czy powinna poradzić się jednej osoby..
Alex czuła, że jest cała spięta. W ustach miała sucho, jej ręce zaczęły się pocić. Pomimo tego, że była aktorką, teraz nie potrafiła ukryć swojego zdenerwowania.
Możemy porozmawiać? powiedziała prawie szeptem. Sam spojrzała na nią badawczo.
Wyglądasz jakbyś miała tu zemdleć. Coś się stało? zapytała podejrzliwie kobieta.
Potrzebuje twojej pomocy w sprawach... Alex czuła, że zaczyna się czerwienić. Sam spojrzała na nią i z uśmiechem na twarzy pokazała miejsce w fotelu.
Wolałabym poza planem.. może wieczorem, bez przypadkowych świadków.. zająknęła się Alex.
Danvers.. jesteś gorsza jak dzieciak.. spotkamy się zaraz po zdjęciach, jeśli ci pasuje.. odpowiedziała Sam i zajęła się swoimi rzeczami.
Kiedy tylko wybrzmiał ostatni klaps tego dnia, Alex stała już pod pokojem Sam. Chodziła w tą i spowrotem zbierając się na odwagę.. po chwili stanęła i zapukała do drzwi. Czuła się jakby miała mieć korepetycje u bardzo surowego nauczyciela.. z dziedziny wprost jej nie znanej. Na nic zdawał się radosny uśmiech Sam już od momentu gdy otworzyła jej drzwi.
Przysięgam Alex, że jeśli za chwilę nie zmienisz miny to chyba sama stąd wyjdę powiedziała wreszcie Sam widząc przerażenie w oczach kobiety.
Przypominam ci tylko, że to ty prosiłaś o spotkanie.. usiądź i powiedz o co chodzi..dokończyła Sam i zrobiła jej miejsce na kanapie. Alex usiadła i walczyła z całych sił, by pokonać stres, który w tej chwili był o wiele większy jak przed kamerami.
Ja.. nie wiem jak to zrobić.. z Maggie.. wybełkotała Alex i spojrzała na Sam, która robiła co mogła, by nie wybuchnąć śmiechem.
Ty chyba nie przyszłaś do mnie, żeby pytać o to jak uprawia się seks z kobietą mówiła na ile mogła poważnie Sam. Alex aż się wyprostowała, a jej oczy zrobiły się chyba jeszcze większe jak były.
Nie, nie..nie pytam o seks, co też ci przyszło do głowy zaczęła chaotycznie Alex, płonąc że wstydu. Sam nie ukrywała już, że cała sytuacja bawi ją do łez.
W takim razie.. co chcesz zrobić z Maggie o czym nie masz pojęcia zapytała wprost kobieta, widząc jak bardzo męczy się Alex.
Ja.. nie wiem jak wyznać jej prawdę.. jak o nią zawalczyć.. nigdy wcześniej.. co chwilę urywała Alex..
Nigdy wcześniej nie walczyłaś o kobietę tak? dokończyła Sam i spojrzała już poważnie na Danvers, która jedyne co to przytaknęła głową. Wizażysta patrzyła na Alex dłuższą chwilę, i było widać, że zastanawia się co odpowiedzieć. Alex miała wrażenie, że siedzi tam już kilka godzin..
Alex.. nie mogę ci pomóc.. wyszeptała wreszcie Sam. Alex spojrzała na nią z wielkim niezrozumieniem.
Przecież ty też jesteś.. myślałam, że coś mi podpowiesz mówiła speszona Danvers.
Ty sama musisz wiedzieć co chcesz jej powiedzieć.. a co do walki o kobietę.. zasada jest jedna. Dopóki nikogo nie krzywdzisz, można wszystko skwitowała Sam i uśmiechnęła się serdecznie. Alex nie spodziewała się jednak takiej odpowiedzi. Siedziała teraz wyraźnie zrezygnowana.
Nie myśl o tym co powiesz..kiedy przyjdzie czas, słowa przyjdą same. Maggie to nie wróg, nie musisz szykować się na spotkanie z nią jak do pojedynku. Pamiętaj, że to kobieta, która już teraz zmieniła twoje życie.. zupełnie nieświadomie. Kiedy chodzi o miłość.. trudno mówić o jakimś planie. Ja zawsze idę na żywioł.. jeszcze nigdy nie żałowałam skwitowała kobieta i poklepała Danvers po ramieniu. Alex spojrzała na nią i chyba dopiero teraz dotarło do niej, że nie ma zasad miłości homoseksualnej. Miłość to miłość.. i zawsze rządzi się tylko swoimi prawami. Miłości się nie planuje..
Alex wstała z kanapy i uścisnęła mocno Sam.
Dzięki za wszystko dodała i wyszła z pokoju. Zanim dotarła do siebie myślała o tym jak ona sama jako kobieta lubi być traktowana, zdobywana.
Sam i Kara mają rację.. przyjdzie czas to będę wiedziała co powiedzieć.. coś tam się znam na kobietach.
--+--
Maggie miała powoli dosyć.. a to dopiero był początek tygodnia. Miała wrażenie, że ilość materiału na studiach nie maleje, że kolejka w kawiarni jest zawsze tak samo długa, a czas spędzony na stażu ciągnie się w nieskończoność.
Na dodatek, zauważyła skutki wspólnej nocy z Susan.. te wszystkie zmysły i pragnienia, które zdawać się mogły być kompletnie wyciszone, właśnie teraz manifestowały się mocniej jak nigdy. Swój wyrobiony już dystans do Alex zdawał się skracać każdej nocy, kiedy Danvers znów zaczęła gościć w każdym z jej snów.
Rozmawiając z Alex przez telefon, znów zastanawiała się nad tym co robi, jak jest ubrana.. jak smakują jej usta. Maggie była wściekła.. wiedziała, że jeśli nie będzie w stanie sobie z tym poradzić straci Alex wcześniej czy później. Dlatego tak wlekący się czas.. musiał wystarczyć na to, by jakoś to wszystko opanować. Kolejny dzień, przybliżał Maggie do weekendu. Weekendu z Alex, która chciała gdzieś razem wyjechać. Do tego czasu Maggie musiała mieć pewność, że potrafi spojrzeć na Alex jak na przyjaciółkę.
Była druga w nocy gdy Maggie prawie zerwała się z łóżka. Kolejny raz przyszła do niej w snach.. ona.. Alex Danvers. Maggie była już sfrustrowana. Poniekąd wstydziła się tego o czymś śniła z Alex. Leżała teraz w łóżku... To nieustające uczucie gorąca, kołyszące jej biodrami. Sawyer walczyła jeszcze jakiś czas.. starała się zasnąć.. nie myśleć o tym. Nie mogła jednak nic na to poradzić, że gdy tylko zamykała oczy..

Alex stała tuż obok. Jej obcisła bluzka tak wyraźnie oplatała jej piersi..brak stanika skutkował tym, że gdy tylko Alex poczuła na sobie dotyk Maggie jej momentalnie twarde z podniecenia sutki niemalże przedzierały się przez materiał. Zaraz po tym jak poczuła na swoich biodrach dłonie Maggie.. jej lędźwia zaczęły zmysłowy, mistyczny taniec. Jej powolne ruchy.. na początku subtelne potarcie o ciało Sawyer.. po chwili już pełne pragnienia połączone ze sobą biodra.. Alex przegryzła swoją wargę i odchylając się odrobinę do tyłu, oparła swoje plecy na jednym z filarów stojących w jej salonie. Pod bluzką poczuła smukłe palce Maggie, które powoli, lecz nieuchronnie zmierzały w kierunku jej sterczących piersi. Danvers chwyciła dłoń kobiety. Kierując ją w kierunku swoich ust.. wsunęła dwa palce Maggie do swoich ust, doprowadzając ją tym do szaleństwa. Po chwili jednak te same wilgotne już palce.. skierowała nigdzie indziej jak w swoje spodnie, za cieniutkie koronkowe majteczki. Maggie syknęła z zadowolenia.. nie pozostało jej nic więcej jak doprowadzić Danvers do niczym nie pohamowanego orgazmu. Jej palce szybko odnalazły ciepłe, wilgotne miejsce, które sprawiało, że ciało Alex drżało i wycinało się jak struna. Uwielbiała ten moment kiedy Danvers błagała ją o więcej..
Wejdź we mnie.. chce Cię poczuć.. błagam.. tylko to i szybki oddech Alex.. szybciej, mocniej teraz, tu... Tak, tak.. szczytowała Alex nie otwierając oczu.. jej dłonie wplecione we włosy Maggie.. to uczucie zaciskania się wokół palców Maggie..

Maggie kolejny raz zerwała się z łóżka.
Jasna cholera...Co ja wyprawiam? pytała samą siebie ewidentnie podniecona kobieta. Maggie spojrzała na bokserki w których spała..
Pozostał jej tylko prysznic i zmiana rzeczy.. była jedną z wielu osób, które śniąc o Alex musiały zmienić bieliznę..
Perspektywa wspólnego wyjazdu stawała się już w tym momencie przerażająca.. Maggie idąc do łazienki, zastanawiała się nad wymówką, musiała mieć powód by na ten wypad nie pojechać. Nie mogła ryzykować ich przyjaźni. Potrzebowała więcej czasu, by znów spojrzeć na Alex.. bez pożądania.
-------
No dalej.. nie załamujcie mnie.. jeszcze jeden dubel i zwariuje powiedziała Alex do reszty ekipy. To był ostatni dzień zdjęć, przed tygodniową przerwą. Danvers miała z tym tygodniem związane chyba tyle samo nadziei jak i nerwów. Po naradzie z Maggie ustaliły kierunek. Alex zależało na czymś spokojnym.. miała dość całego tego szumu. Maggie cały czas coś wymyślała. A to, że termin nie ten, a to, że podróż zbyt długa. Ewidentnie szukała dziury w całym. Alex nie zamierzała jednak odpuścić. Nie tym razem. Ostatecznie, kierunek ustaliły wspólnie.. cała reszta jednak pozostała w rękach Alex. Miało być spokojnie, kameralnie, przytulnie i chociaż trochę romantycznie.
Dopóki nie nagramy tej sceny, nikt się z tego miejsca nie ruszy zagrzmiał reżyser. Alex i jej filmowy partner przewrócili na te słowa oczami.
Może zróbmy przerwę.. choć pół godziny. Robimy kolejne podejście i wciąż coś jest nie tak.. zasugerował jeden z aktorów. Alex jednoczenie się uśmiechnęła.. i spaliła go wzrokiem. Kolejna przerwa, kolejny czas.. myślami była już pod kampusem Maggie, skąd miały ruszyć. Alex planowała być w domu za jakieś trzy max cztery godziny. Cel ich wyprawy to dwie godziny samochodem. Wiedziała, że jeśli teraz im się nie uda, to nie dotrze z Maggie na miejscu do wieczora.
Kwadrans i wracamy do pracy ok? zasugerowała Alex, tak jakby te 15 minut miało coś zmienić. Wszyscy przytaknęli. Alex postanowiła poprawić swój makijaż, tylko po to by móc zamienić zdanie z Sam.
Wyjeżdżam z Maggie. Trzymaj kciuki. Jeśli nie braknie mi odwagi to powiem jej prawdę wyznała podekscytowana aktorka. Sam uśmiechnęła się..
To dlatego tak ci zależy, żeby już kończyć.. mam nadzieję, że wiesz co robisz Alex.. rzuciła Sam i nie wiedziała, że właśnie zrzuciła na Alex bombę.
Jak to masz nadzieję? Mówiłaś, że nie ma zasad, a teraz wychodzi na to, że popełniam błąd? O co tu chodzi zarzuciła ją pytaniami zdenerwowana Danvers.
Bo nie ma zasad. Uspokój się. Zastanawiam się tylko, czy dla Maggie to nie będzie za dużo jak na jeden wyjazd. Trochę sporo informacji? Nie sądzisz? zapytała wprost Sam. Danvers zamarła. Nie myślała o tym w takich kategoriach. Chciała jak najszybciej z siebie wszystko wyrzucić, tak by nikt już jej nie uprzedził z Maggie. Nie była pewna, że Maggie będzie temu przychylna. Chciała jednak spróbować i już nic nie pozostawiać przypadkowi. Wszystko na jedną kartę. Jednak teraz siedziała w fotelu, a w jej głowie zaczynał się istny huragan myśli. Co powinna, czego nie powinna. Sam, widząc jak aktorka zaczyna się nakręcać, położyła jej dłoń na ramieniu.
Znasz Maggie i wiesz co powinnaś zrobić. Nie wywracaj teraz wszystkiego do góry nogami przez to co powiedziałam. Bądź ostrożna.. nic więcej.. zobaczysz, że samo się ułoży jak już będziecie na miejscu próbowała załagodzić sprawę kobieta. Alex wzięła głęboki oddech.
Podejmuje największe ryzyko w swoim życiu.. dopiero teraz to do mnie dociera wyszeptała aktorka i momentalnie było widać, jak traci pewność siebie. Sam próbowała wszystkiego, by podbudować Alex.
Tylko ten kto ryzykuję, może zyskać najwięcej skwitowała ostatecznie Sam. Wszyscy wrócili na plan. Teraz albo nigdy..

Cynamonowe latteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz