Rozdział 1

42.5K 610 23
                                    


Usłyszałam budzik po czym spojrzałam na telefon.

19:00

Cholera. Musiałam zasnąć gdy na chwile się położyłam. Byłam tak zmęczona że nie pamietam o której zasnęłam. Dobrze że mam nastawiony budzik żeby wiedzieć o której się już szykować do pracy.

Pracowałam w jednym z najlepszych klubów nocnych ze striptizem. Lecz żeby was to nie zmyliło nie zarabiałam kokosów ale wystarczało na życie. Pewnie zapytacie gdzie mój ojciec że muszę pracować w takim miejscu. Tez chciałabym wiedzieć. Od czasu do czasu wracał do domu na kilka dni po czym znowu znikał. Za każdym razem gdy się go pytałam co robi zbywał mnie. Do tego był alkoholikiem wiec gdy wracał do domu walały się po nim puste butelki po piwie.

W domu od początku nam się nie przelewało w portfelu lecz wbrew pozorom dobrze mnie traktował. Co prawda nie umiał o mnie zabrać jak na prawdziwego ojca przystało jednak najważniejsze było to że mam gdzie mieszkać. Natomiast moja mama zmarła przy moim porodzie, wiec od małego musiałam sobie jakoś bez niej radzić.

Lecz pracowanie w klubie nocnym gdzie panoszy się dużo różnych typów jest trochę niebezpieczne. Jednak gdy chodzi o przetrwanie i żeby mieć za co ugotować obiad mogę przymknąć na to oko.

Umyłam się, ubrałam się a później zrobiłam makijaż. Wyszłam z domu do pracy gdzie nie miałam zbytnio daleko do klubu tylko bo kilkaset metrów. Wiało na mnie ciepłe majowe powietrze i słuchałam muzyki w słuchawkach kiedy przechodziłam przez centrum miasta.

Wchodzę do klubu i od razu czuje ten wstrętny zapach wódki, piwa i smród starych facetów. Inni mogą nie czuć tego zapachu jednak po takim czasie pracy w takim miejscu nie jestem w stanie już go nie czuć. Nie było za dużo ludzi jeszcze bo to wczesna godzina ale później będzie ich sporo.

Otworzyłam drzwi do przebieralni i zobaczyłam moją koleżankę która już się szykowała do naszej znienawidzonej pracy. Ale ona ją całkiem lubiła.

- Hejka Miriam! - uśmiechnęła się i założyła wysokie szpilki

- Cześć Scarlett - obróciłam się i schowałam torebkę do szafki

- Jak się dzisiaj ubieramy? - zapytała i spojrzała na gotowe do nałożenia seksowne stroje

- Może te czerwone? Szef je niedawno kupił i byłby zadowolony gdybyśmy je założyły - poruszyłam brwiami i się uśmiechnęłam

- Oj ty zboczuszku! - przekręciła głową i zdjęła nasze stoję

To były krótkie spodenki i krótka bluzka z dekoltem. Ten strój nie pozostawiał praktycznie nic do wyobraźni ale pensja była wystarczająca a mi pieniądze były potrzebne. Ale niektóre stroje są mniej wyzywające. To wszystko zależy od dnia.

- Gotowa? - zapytała mnie poprawiając swoje brązowe włosy

- Tak - dokończyłam zapinając rozporek od spodenek

Wyszłyśmy z przebieralni i poszłyśmy w stronę baru. Zamieniłyśmy się z dwiema innymi dziewczynami i zajęłyśmy bar. Tak minęło kilka godzin zmiany a do końca zostało jeszcze 2 godziny stania i uśmiechania się do każdego klienta. Bardzo tego nie lubie ale jak to w każdej pracy swój komfort trzeba zostawić w domu.

Czyściłam kieliszki gdy nagle do klubu weszło pięciu mężczyzn. Wysocy oraz umięśnieni i co najgorsze byli całkiem przystojni.

Nie UległaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz