Niall: Louis... Zamierzasz wybaczyć Harry'emu?
Niall: Od trzech dni nie odzywasz się do niego i już nawet nie odpisujesz na to co do ciebie pisze. Ty dosłownie udajesz, że on nie istnieje. W sumie mnie też trochę tak traktujesz...
Louis: Myślę, że nie powinno cię to obchodzić.
Niall: Jak ma mnie nie obchodzić jak zależy mi cholernie na waszym szczęściu...
Louis: Szkoda, że nie zależało ci tak wtedy kiedy Harry mnie okłamywał.
Louis: Zresztą... Kłamałeś tak samo jak on, jesteście siebie warci Horan.
Niall: Tomlinson...
Niall: Wiesz, że nie chciałem źle.
Louis: Niall, ale mnie to totalnie nie obchodzi.
Louis: Wyszło źle, a nawet fatalnie, koszmarnie i beznadziejnie.
Niall: Doskonale wiesz, że naprawdę nie chciałem zrobić nic złego, ja po prostu pomagałem Harry'emu...
Louis: Ale kurwa chyba znasz mnie wystarczająco długo żeby wiedzieć, że nie jestem podłym tyranem i zgodziłbym się na to pieprzone spotkanie Harry'ego z Nickiem.
Louis: Jako przyjaciel tego idioty powinieneś mu przemówić do rozsądku i powiedzieć, że najlepszym wyjściem jest powiedzenie mi prawdy.
Niall: Myślisz, że nie próbowałem!? Próbowałem, ale co ja miałem zrobić jak on się uparł, że będziesz zły i się nie zgodzisz...
Louis: Lepiej było wziąć udział w jego idiotycznym planie, co nie?
Louis: Lepiej było oszukiwać mnie, że poszedł na jakąś imprezę ze znajomymi, lepiej było się przede mną zamknąć w pokoju, a później wypieprzyć z domu z Zaynem żebym nie mógł zadać ci więcej pytań.
Louis: A co jeżeli jemu by się stała jakaś krzywda wtedy!?
Louis: Co jeżeli Nick chciałby go skrzywdzić!?
Louis: Co jeżeli wykorzystałby go i kurwa przeleciał!?
Niall: Ale nic z tego się nie wydarzyło...
Louis: ALE KURWA MOGŁO, NIE JESTEŚCIE W STANIE ZROZUMIEĆ, ŻE MOGŁO TAK BYĆ? ŻE MOGŁO WYDARZYĆ SIĘ COŚ Z TEGO!?
Niall: Ty się zmartwiłeś...
Niall: Tobie nadal zależy na nim...
Louis: Nie taki miał być przekaz mojej wiadomości Horan. Próbuje uświadomić ci, że przez to, że mnie oszukiwaliście i udawaliście, że wszystko jest okej mogło wydarzyć się coś naprawdę okropnego.
Niall: Louis kurwa przepraszam...
Niall: Ja wiem, że źle zrobiłem nie mówiąc ci o tym... Harry jest moim przyjacielem i właśnie dlatego powinienem dbać o jego dobro... A to, że się zgodziłem na pomoc w oszukiwaniu cię zdecydowanie tym nie było.
Louis: Boże dziękuję, że to zrozumiałeś.
Louis: Tylko nie myśl sobie, że nie jestem na ciebie zły.
Niall: Ale chyba zaczniesz się już do mnie odzywać trochę częściej...
Louis: No może już nie będę cię zlewał, ale nie licz na to, że przekonasz mnie do rozmowy z Harrym.
Niall: Louis, ale ty musisz z nim pogadać... Poza tym on jest załamany waszą kłótnią.
Louis: Myślisz, że ja nie jestem?
Louis: Kocham tego pieprzonego debila, ale to co zrobił cholernie mnie zabolało. Za każdym razem kiedy się mijamy mam ochotę go przytulić, ale jednocześnie wyrzucić z siebie te wszystkie żale jeszcze raz.
Niall: To może zachowaj się jak dorosły i odpuść trochę... Spróbuj przeprowadzić z nim te rozmowę twarzą w twarz.
Louis: Nie wiem czy jestem w stanie. Boję się, że po prostu się złamie.
Niall: A co w tym złego?
Niall: Zrobił głupio, ale to był jeden jedyny raz... A ten pocałunek na dodatek był po jakichś narkotykach.
Louis: Nie wiem co mam zrobić Niall, naprawdę potrzebuje czasu.
Niall: Okej... To zrozumiałe. Dziękuję, że ze mną porozmawiałeś.
Louis: Zastanawia mnie nadal o co w tym wszystkim chodziło... Dlaczego Nick w ogóle wysłał mi te zdjęcia, czy naprawdę chciał się pogodzić z Harrym?
Niall: Może powinieneś napisać do Nicka, albo się z nim spotkać?
Louis: Z pewnością powie mi prawdę.
Niall: W sumie chyba nie pogorszy obecnej sytuacji więc nie ma powodów do kłamania...
Louis: Przemyślę to.
***
Hej hej...
Wiem, że nie było długo rozdziału, przepraszam was, ale szkoła mnie zmiotła z planszy.
Dobrze wszystko u was?
Miłego dnia!
CZYTASZ
Conversation with the enemy || Larry Texting
FanfictionNiall i Harry są przyjaciółmi od kołyski, a kiedy przychodzi czas studiów pragną spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i nareszcie wspólnie zamieszkać. Bycie studentem jest jednak ciężkie więc chłopaki postanawiają zamieszkać z trójką starszych stude...
