Harry: Liam...
Liam: Harry? Czemu do mnie piszesz?
Harry: Wiem, że możesz mieć mi za złe, że skrzywdziłem Louisa, ale potrzebuję twojej pomocy.
Liam: Jakiej pomocy konkretnie?
Liam: W ogóle to Lou jeszcze z tobą nie gadał? Pisałem z nim jakąś godzinę temu i zdecydował się w końcu na rozmowę.
Harry: Czekaj, naprawdę?
Liam: No nie mów, że wymiękł 😶
Harry: Nie wiem bo... Bardzo możliwe, że ja akurat wtedy wyszedłem z domu...
Liam: Oops...
Harry: Ale wyjaśnię ci czemu do ciebie w ogóle piszę.
Harry: Zorganizowałem Lou podchody.
Liam: Sprytnie... Ale skąd wiedziałeś, że Louis uwielbia podchody?
Harry: UWIELBIA?
Harry: Szczerze to nie wiedziałem, ale cieszę się, że je lubi... Mam teraz większą pewność, że trochę zapunktuję.
Harry: Na początku w mieszkaniu porozwieszałem rymowane zagadki, a przy nich były kawałki mapy, z których musiał skleić mapę. Na mapie był punkt, do którego miał pójść i tam czekał na niego Zayn z kolejną zagadką...
Liam: To brzmi świetnie woah
Harry: Dostałem teraz sms'a od Zayna, że Louis już zobaczył kolejną zagadkę. Teraz jak ją rozwiąże pojedzie do miejsca gdzie będzie czekał na niego Niall, a on zawiezie go do docelowego miejsca...
Harry: Ale tu pojawia się pewien problem.
Liam: Poczekaj chwilę. Dlaczego nic w ogóle nie wiedziałem o tym planie? Dlaczego mnie w nim nie uwzględniłeś!?
Harry: Bałem się, że wygadałbyś coś Lou... Poza tym miałem wrażenie, że mnie teraz nienawidzisz. Jednak skrzywdziłem twojego przyjaciela 😔
Liam: Zachowałeś się jak ostatnia kurwa, ale wiem doskonale, że zależy ci na Tomlinsonie, i że żałujesz. Właściwie to ja przekonywałem go ciągle do rozmowy z tobą. Kibicuję wam, serio.
Liam: Mów o co chodzi z tym problemem.
Harry: Myślałem, że Louisowi trochę dłużej zajmie odgadywanie tego wszystkiego i trochę jestem w dupie z ostatnim etapem.
Liam: Co masz na myśli? Przypominam ci, że nic nie wiedziałem o tym całym planie więc się wysłów...
Harry: Znam takie świetne miejsce pod miastem gdzie jest ogromna polana, jeziorko, las i chciałem zorganizować piknik pod gwiazdami... Jest nareszcie świetna pogoda, w miarę ciepło, brak wiatru... Ale mam taki problem, że zapomniałem paru rzeczy z domu.
Liam: Za chwilę będę w domu więc nie ma problemu, napisz co wziąć i wyślij koniecznie jakiś adres tego miejsca, cokolwiek żebym wiedział gdzie mam jechać.
Harry: A... Umiesz rozłożyć może namiot?
Liam: Niezbyt...
Harry: No to chuj bombki strzelił.
Liam: Żyjemy w ciężkich czasach...
Liam: Ale dobra, co dwie głowy to nie jedna! Coś wymyślimy Styles!
Harry: Chociaż może to głupi pomysł?
Harry: Co jeżeli Louis w ogóle nie będzie chciał nawet ze mną spędzić tego wieczoru... Tym bardziej nie będzie chciał spać pod namiotem...
Liam: Spokojnie Harry, chciał z tobą pogadać, a jak zobaczy co dla niego przygotowałeś to się bardzo ucieszy. Już te podchody go pewnie nieźle podjarały. On lubi jak ktoś się stara...
Harry: Tak sądzisz?
Liam: Tak, spokojnie, nie będzie fatalnie.
Liam: Napisz co ci potrzebne bo już wchodzę do mieszkania. Wyślij też swoją lokalizację to jakoś trafię.
Harry: Dziękuję Liam. Pośpiesz się!
***
A tu taki przerywnik malutki... A następny znów opisowy ;)) Ale od razu wam powiem, że nie mam pojęcia kiedy możecie się go spodziewać!
Miłego!
CZYTASZ
Conversation with the enemy || Larry Texting
Fiksi PenggemarNiall i Harry są przyjaciółmi od kołyski, a kiedy przychodzi czas studiów pragną spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i nareszcie wspólnie zamieszkać. Bycie studentem jest jednak ciężkie więc chłopaki postanawiają zamieszkać z trójką starszych stude...
