•●18●•

3K 253 205
                                    

Nieznany: Louis?

Louis: Kim jesteś?

Louis: Zresztą nie obchodzi mnie to teraz, jestem aktualnie zajęty. Pa.

Nieznany: Harry.

Ustawiono nazwę kontaktu jako Hazz.

Louis: Skąd masz mój numer?

Hazz: A jak myślisz?

Louis: Nie było pytania.

Hazz: Za to ja teraz mam pytanie.

Hazz: Co ty zamierzasz zrobić? I dlaczego cię nie ma już prawie godzinę?

Louis: Przecież ci powiedziałem.

Louis: Poza tym, nie co ZAMIERZAM zrobić, a raczej co ZROBIŁEM 😉

Hazz: Kurwa Louis... Nic ci nie jest? Nick nic ci nie zrobił!?

Louis: To Kurwa... Czy Louis?

Hazz: Oczywiście jak zawsze musisz sobie żartować. Odpowiedz na moje pytanie.

Louis: Powinieneś zapytać czy to jemu nic nie jest.

Hazz: Tomlinson co ty zrobiłeś?

Louis: Jezusie nic takiego, zostawiłem jedynie odbitke swojej pięści na jego zdradzieckiej mordzie, nic wiecej.

Hazz: A co jak teraz będziesz miał problemy? Co jeżeli coś ci zrobi?

Louis: Jeszcze godzine temu miałeś mnie za największego dupka, który by się śmiał z tego, że zdradził cię ukochany, a teraz nagle cię obchodzi czy coś mi sie stanie? Nie udawaj Harry, proszę.

Hazz: Nie udaję! Po prostu nie prosiłem cię o to... A czuje się winny.

Louis: Nie powiedziałeś tego, ale widziałem w twoich oczach jak bardzo byś chciał żeby ktoś zrobił z nim porządek.

Louis: I nie czuj się winny, jak mówisz - Nie prosiłeś mnie o to. Był to mój pomysł i zrobiłem to z własnej woli.

Hazz: Louis... To po prostu było nierozsądne i niepotrzebne...

Louis: Harry jeżeli chcesz mi teraz pieprzyć o tym jakie to było głupie to skończ.

Hazz: Ale...

Louis: Przysięgam, że cię zablokuje zaraz jak zaczniesz mnie pouczać.

Hazz: Przepraszam, po prostu nie spodziewałem się tego po tobie i... Jestem w szoku?

Louis: Nie spodziewałeś się tego bo...?

Hazz: Bo zawsze jesteś dla mnie wredny, obrażasz mnie i śmiejesz się ze mnie?

Louis: Wiesz co Harry... Mam czasem wrażenie, że jak tylko mnie widzisz to zapala ci się jakaś czerwona lampeczka informująca o tym, że "Uwaga! To ten dupek przyszedł właśnie cię obrażać i wyżyć się na tobie! Włącz tryb obronny!"

Hazz: To nie tak...

Louis: Po prostu zastanów się czasem czy właśnie to jest moim celem.

Hazz: Co masz na myśli?

Louis: Uh... Nieważne Harry. Nieważne. Za dużo powiedziałem.

Louis: Zapytaj chłopaków czy nie potrzebują czegoś ze sklepu, bo wracając mogę zajść i coś kupić. Także niech napiszą.

Hazz: Czy ty mnie właśnie zbywasz?

Louis: Nie, a teraz kończę Harry. Pa.

Hazz: Jeszcze jedno...

Louis: Tak?

Hazz: Dziękuję.

Louis: Nie ma za co.

Hazz: I mam nadzieję, że wrócimy do tej rozmowy. Pamiętaj, że mieszkamy razem.

***

I jak, ktoś się stęsknił?

Jestem już po tych chujowych egzaminach gimnazjalnych więc teraz rozdziały powinny się pojawiać normalnie, czyli raz na tydzień.

Miłego dnia kochani!

Conversation with the enemy || Larry TextingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz