01. Od nowa.

2.3K 71 36
                                    

Jej życie to nie była bajka. Do dziś pamiętała tę cholerną datę. Niełatwo było jej przejść przez to piekło. I choć wojna skończyła się trzy lata temu, jej wewnętrzna walka gdzieś wciąż trwała. Nie chciała już rozpamiętywać tego, co się stało. Chciała żyć dalej, lecz były rzeczy, które jej na to nie pozwalały. Każdego dnia wracała do przeszłości, o której nie mogła o niej zapomnieć. Po prostu nie mogła. Czasami świat się wali, a my robimy wszystko, by poskładać go na nowo. To, natomiast, zostawia ogromny ślad w życiu, który już na zawsze w nas pozostanie.

***

Upiła łyk kawy i ugryzła kawałek tostu, przeżuwając powoli. Wyciągnęła gazetę, przewracają kolejne strony. Słońce świeciło, lecz to jej nie przeszkadzało. Lubiła taką pogodę. Wiosna była jej ulubioną porą roku. Przewróciła kolejną stronę gazety i przechyliła kubek, by upić kolejny łyk kawowego napoju. Jednak w jednej chwili zatrzymała przechylone naczynie i zamarła. Zamrugała kilkakrotnie oczami, wytężając wzrok.

To było niemożliwe.

Brytyjskie Ministerstwo Magii wznawia poszukiwania seryjnego mordercy, gwałciciela i Śmierciożercy – Theodora Notta."

Tak głosił nagłówek artykuły Proroka Codziennego na stronie 6. Zamrugała ponownie i zagłębiła się w tekst.

Szef Departamentu Przestrzegania Prawa Czarodziejów informuje, że cały wydział prężnie pracuje nad znalezieniem oskarżonego i postawieniem go przed Sądem. Theodor Nott jest na wolności, jest niebezpieczny, a w okolicy było kilka kolejnych morderstw i ofiar."

Serce zabiło jej mocniej, gdy przeczytała ostatnie słowa. Musiała zrobić to jeszcze raz, by dotarł do niej ich sens.

„(...) Theodor Nott jest na wolności, jest niebezpieczny, a w okolicy było kilka kolejnych morderstw i ofiar."

To działo się naprawdę.

Koszmar zaczynał się od nowa.

Jednak tym razem nie zamierzała grać w nim ofiary. Wiedziała, że musi w końcu stanąć na nogi. Poczuła, że to jest ognik zapalny. Czuła strach, ogromny strach, ale wiedziała, że już nigdy nie będzie tą samą 19 letnią dziewczyną. Nosiła wciąż te same demony w sobie, ale nauczyła się z nimi żyć. Chyba.

Podniosła się z białego krzesła i przeszła przez kawałek swojego małego mieszkania, podchodząc do okna. Spojrzała na ten piękny widok z okna i westchnęła ciężko. Czy chciała wracać? Sama nie była pewna. Czuła się tutaj bezpiecznie. Dopóki nie przeczytała tego artykułu.

***

Trudne powroty. Czy one kiedykolwiek będą łatwe? Spakowała cały dorobek swojego życia zaledwie w dwie torby. Nie było tego wiele. Zapakowała do małego, żółtego garbusa i zostawiła po raz kolejny część swojego życia za sobą. Opuściła Francję po 4 latach.

Dokładnie przez tyle czasu nie miała kontaktu z nikim z wcześniejszego życia. Po wojnie zniknęła. Przepadła. Z nikim się nie kontaktowała. Bo w sumie z kim miała? Wszyscy bliscy jej ludzie zginęli na wojnie. Rodzice zniknęli. Nie miała nikogo. Była całkiem sama. No może nie do końca..

Rzuciła ostatnie spojrzenie na kamienicę, w której mieszkała i uśmiechnęła się pod nosem, by po chwili wsiąść do samochodu. Tak, była czarownicą, ale uwielbiała jeździć autem, to ją odprężało, choć nie była chyba dobrym kierowcą.

Nie tylko jej życie się zmieniło. Ona się zmieniła i to diametralnie. Nie było już śladu po tej poukładanej, nie łamiącej zasad dziewczynie ze szkoły. Życie ją nauczyło, że nie wszystko jest czarno—białe, że nie wszystkie zasady, przepisy i prawa są właściwe i na miejscu. Nie tak wyobrażała sobie swoje życie, jako 24 latki. Nie tego oczekiwała od świata i bardzo dużo czasu zajęło jej, żeby zrozumieć, że teraz tak wygląda jej rzeczywistość. Wciąż była bardzo inteligentna, ale kiedyś nie przyszłoby jej do głowy, aby w jakikolwiek sposób skorzystać z dobrodziejstw natury, czy jak to nazywają – urody.

DRAMIONE: POWROTYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz