Klasa 1A wstrzymała oddech gdy drzwi od sali otwarły się.Część była zdezorientowana lub zaniepokojona, a reszta przerażona albo zdziwiona.
Izuku, który teraz wpatrywał się za okno, zwrócił swoich wzrok w stronę wejścia, nie wiedząc o co chodziło. Otworzył szerzej oczy i przełknął ślinę. Niemal natychmiast przeszył go zimny dreszcz.
Deku, tak samo jak cała klasa patrzył na postać, która weszła do pomieszczenia. To co się właśnie wydarzyło, było ogromnym szokiem dla wszystkich.
W sali zapanowała cisza, gdyż każdy bał się odezwać. Jedyną osobą, która jakkolwiek się ruszyła, co raczej normalne, był Bakugou. Rzucił się przed siebie, jednak w porę złapał go szary szalik nauczyciela.
Aizawa westchnął i postawił chłopaka, jednak wciąż go trzymał. Katsuki zaczął się lekko szarpać i coś mamrotać, ale szalik skutecznie trzymał chłopaka.
Teraz Midoryia zauważył, że większość uczniów wstała ze swoich miejsc. Rozejrzał się po klasie i zauważył między innymi przerażonego Minetę, który schował się pod ławkę. Pod ścianą z przeciwnej strony klasy, stała zaciekawiona Ashido. Midoryia zauważył jeszcze Iidę, który wyglądał jakby ktoś go zmroził.
- C...co jest...?! - wymamrotał cicho Sero.
Uraraka, która siedziała obok niego zacisnęła zęby i wymieniła z nim niepewne spojrzenia.Deku nie wiedział co zrobić. Zapomniał o zmęczeniu i tak samo jak reszta przyglądał się w ciszy w nauczyciela oczekując wyjaśnień.
Pierwszy odezwał się IIda.
- Czy mógłby nam to Sensei wytłumaczyć? - spytał machając nerwowo rękami.Aizawa machnął reką na uczniów by ci usiedli, jednak część z nich nieufnie pozostała w pozycji stojącej.
- Dobrze, znacie tą osobę - zaczął mówić nauczyciel. - Jakiś czas temu opracowaliśmy pewien projekt. Projekt polegał na resocjalizacji złoczyńców, w otoczeniu młodych bohaterów takich jak wy. Wczoraj wieczorem nadarzyła się do tego idealna okazja, gdyż schwytaliśmy jednego członka ligi. - mruknął monotonnym głosem. - Będzie on pilnowany, obserwowany tutaj w U.A. Jeśli coś się nie powiedzie, zostanie on przewieziony i osadzony w więzieniu.
Nikt nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszeli.
"Resocjalizacja? Przecież to nie ma prawa działać! Złoczyńca, może zostać tylko złoczyńcom. To tylko marnowanie czasu i zdradzanie im naszych tajemnic! Dlaczego Aizawa się na to zgodził!"Nikt jednak nie ośmielił się wypowiedzieć tych słów na głos.
Dopiero po chwili odezwał się ponownie sensei.
- Midoryia. Twoim zadaniem będzie pilnowanie go przez najbliższy tydzień, potem ustalimy co dalej.Deku zmroziło. Miał się opiekować... nim?
- T...tydzień? - wydukał cicho.Przy drzwiach stał dość wysoki czarnowłosy chłopak, którego twarz już nie raz widywana była w wiadomościach. Za nim stała dwójka policjantów, która zapewne musiała eskortować tu złoczyńcę. Dabi wyglądał tak jak zawsze. Na twarzy i dłoniach miał blizny od poparzenia. Ten sam poważny wyraz twarzy. Izuku westchnął i spiął mięśnie. Błękitnymi oczami przyglądał się każdemu.
Po chwili zmierzył wzrokiem Deku. Uśmiechnął się lekko, mając już zalążki pomysłu co mógłby zrobić by się stąd wydostać.
Deku poczuł jak przeszywa go lodowaty wzrok złoczyńcy. Musi sobie z tym poradzić. Ma zostać bohaterem i musi sprostać każdym wyzwaniom.
Spuścił głowę i spojrzał na ławkę, założył dłonie na głowę. Odetchnął i wstał.
- Tak, jest sensei - powiedział unikając zimnego wzroku czarnowłosego i usiadł tak szybko jak tylko mógł.
![](https://img.wattpad.com/cover/227886861-288-k973557.jpg)
CZYTASZ
^~Pomóż Proszę... ~^ // (W TRAKCIE) *DabiDeku*
FanfictionDeku nie czuje się za dobrze... Codzienne wymagające treningi powodują, że chłopak nie może się skupić, miewa halucynacje i jest okropnie zmęczony. Jednak coś sprawia, że zaczyna czuć się lepiej, albo raczej ktoś... Dowiedz się jak potoczą się losy...