Rozdział #8 "Czemu przejmuje się jego opinią?"

1.3K 126 70
                                    

    Stanął przed niewielkimi drzwiami. Odetchnął głęboko. To tylko kolejna wizyta... Uh... Jeszcze tylko kilka dni, potem będzie mógł wrócić do szarej rzeczywistości. Zastanawiał się kiedy znowu będą mogli pójść na jakieś praktyki. Będzie to znowu coś co sprawi, że czegoś się nauczy. Czegoś nowego. Zaczął się zastanawiać od kogo dostałby propozycje.

"Nie. Ogranij się Deku próbujesz robić wszystko tylko po to aby nie wejść do środka."

"Przecież już z nim nie raz przebywałem... Ale nie sam na sam przez długi okres czasu. No pomijając ostatni moment gdy zasnąłem u niego w pokoju. "

Było to dla chłopaka bardzo żenujące. Miał nadzieję, że Dabi nie zapamiętał go jako kogoś, kto ciągle śpi.

Chwila. Właściwie to od kiedy przejmuję się opinią tego złoczyńcy? Zacisnął zęby. Dam radę.

Deku podniósł dłoń i zapukał do drzwi od niewielkiego pokoju złoczyńcy.
Wszedł do środka jeszcze zanim otrzymał od niego odpowiedź.

Dabi siedział na łóżku z zeszytem i długopisem.
- Ehm... Hej - mruknął cicho przybyły. - Co ciekawego robisz? - wydukał starając się powstrzymać ziewanie. Zwrócił swój wzrok na przedmiot w ręku Dabiego. Nie spodziewał się, że chłopak może cokolwiek pisać...

Czarnowłosy spojrzał na niego błękitnymi oczami, co wprowadziło Ręku w zakłopotanie.
- Nic - mruknął czarnowłosy i odłożył przedmiot na szafkę.

Deku przeszedł kilka kroków w stronę złoczyńcy.
"To jest takie niezręczne" - pomyślał.
Zielonowłosy usiadł na łóżku kawałek od starszego chłopaka.
Izuku nie czuł się dobrze, a wręcz beznadziejnie, jednak przecież nie powinien tego okazać. Co by sobie wtedy pomyślał?
"Znowu to robię. Przejmuje się jego opinią" - skarcił się w myślach.
Starał się uśmiechać, co raczej słabo mu wychodziło.  Ostatecznie stwierdził, że uśmiech nic nie da i odwrócił wzrok.

Dabi przyglądał się mu odkąd wszedł do pokoju. Wyglądał na bardzo zmęczonego, co go zdziwiło.

Fakt chłopak ma sporo zajęć, ale nie powinien być aż tak zmęczony.
W końcu powinien dużo spać aby mieć siłę do tych wszelkich bohaterskich zajęć i lekcji. Pamiętał jak go zauważał, gdy liga atakowała ich klasę, to zawsze był zdeterminowany i pełen inicjatywy.  Zawsze tryskał energią. Co się zmieniło?

Deku co chwilę myślał o czymś innym co doprowadziło jego rozmyślania do spotkania klasowego oraz jego kolegów z klasy. Zupełnie zapomniał na chwilę gdzie się znajduje.

"Po szkole pójdziemy gdzieś we dwie klasy... Może do jakiejś galerii? Kawiarnia? Nie sądzę abyśmy zdołali znaleźć aż tak duży stolik by pomieścił nas wszystkich... Zresztą kto na pewno pójdzie. Uraraka... Myślę, że Iida oraz Todoroki pójdą jeśli ich poproszę... Na Bakugou raczej nie ma co liczyć...
Mina i Denki na pewno zechcą... Kaminari... Od jakiegoś czasu dziwnie się zachowuje. Stal się mega podejrzliwy i często jest niedaleko mnie"

Podczas rozmyślania o Denkim, przypomniał sobie sytuację sprzed tygodnia.

***

Otworzył klamkę i powoli wszedł do środka. Dodatkowe lekcje z All Mightem zakończył dzisiaj wyjątkowo później, do tego na zewnątrz zaczęło lać.

Cały przemoczony, zmęczony i jak zwykle nie wyspany ściągnął buty minął przyjaciół z klasy, siedzących w salonie.
Wymamrotał do nich ciche przywitanie i skierował się w stronę kuchni.

Nalał sobie ciepłej jeszcze herbaty, którą zrobiła najpewniej jedna z dziewczyn i ściągnął z głowy kaptur.

Ogrzał sobie ręce ciepłym napojem i bardzo szybko wypił jego zawartość.
Ruszył powolnym krokiem w stronę swojego pokoju. Oczy same mu się zamykały i ledwo stał na nogach. Nagle zauważył coś co sprawiło, że się trochę ożywił. Jego podejrzliwość oraz zdziwienie zostało wywołane przez jego uchylone drzwi. Był pewien, że zamykał je, gdy szedł na lekcje. Aczkolwiek mógł sobie coś wymyślić. Nie sypiał od kilku dni zbyt dobrze.

Otworzył szerzej drzwi i zajrzał do środka.
- D...Denki? - spytał zszokowany.
Żółto włosy stał nad powieszoną torbą na ramię krzesła i grzebał wewnątrz.
Gdy usłyszał głos chłopaka niemal natychmiast podskoczył i podniósł ręce w taki sposób jakby pokazywał, że nic nie ma i jest niewinny.

- To nie tak jak myślisz! - wymamrotał trzęsącym się głosem.

Deku zmrużył oczy. Oparł się o ścianę założył ręce na piersi.
- Ja po prostu szukałem twojej ładowarki, bo moją zgubiłem. Wiedziałem, że nie będziesz miał nic przeciwko, a ciebie nie było - zaczął tłumaczyć Kaminari.

Izuku nie mógł uwierzyć, że chłopak zdołałby go okraść, dlatego kiwnął głową i poprosił aby wyszedł jednocześnie podając mu swoją ładowarkę, która leżała na szafce.

Zaniepokoiło go jednak to, że kolega był bardzo zestresowany. Potrząsnął głową starając się pozbyć wszelkich myśli.
- Przecież Kaminari nic by nie ukradł - prychnął do siebie i szybko położył się na łóżku, nie wiedząc jeszcze, że czeka go kolejna bezsenna noc. "

***

Jego rozmyślania zostały jednak przerwane przez niski głos podopiecznego.
- Co jest? - spytał zielonowłosego.

- N..nic... - wymamrotał odruchowo.
Zacisnął mocno zęby starając się powstrzymać przed płaczem. Nie powinien przecież pokazać, że jest jakaś beksą...
" Znowu ta opinia..."

- Nie wytrzymam...-  powiedział po chwili. -  Nie mogę spać całe noce... Czuje się okropnie i nie jestem praktycznie w stanie funkcjonować. Do tego ta krew na korytarzu! Ja ją dotykałem! Ona tam była. Naprawdę! J..ja nie zwariowałem, prawda? A... Albo ta dziewczynka wieczorem... Ja ją słyszałem te krzyki jak szlem przez miasto... n..naprawdę... Ja chcę tylko uczyć się dalej iść przed siebie... czemu to wszystko mnie spotyka? - wydukał chowając głowę między ramiona, dzięki czemu zdołał schować przed Dabim łzy, które popłynęły po jego policzkach.

Dabi zaskoczony jego wybuchem nic nie powiedział tylko słuchał go uważnie. Westchnął.
Trochę zrobiło mu się go żal. 
Chłopak chciał tylko iść za marzeniami, a aktualnie bezsenność mu w tym przeszkadzała. Przypomniał sobie siebie w młodym wieku, gdy jeszcze chciał zostać bohaterem... Gdy jego marzenia zostały mu odebrane.
Niewiele myśląc zrobił coś, czego bardzo dawno nie robił.
Nie zastanawiał się nad tą decyzją. Po prostu to zrobił. Nie wiedział czy było to właściwe.

Przysunął się do Deku i go przytulił.
Zielonowłosy otworzył szerzej oczy zdziwiony, ale nie odezwał się. Zacisnął powieki i także wtulił się w chłopaka.

________________________
Yhm... Jest rozdział o dziwo znowu nie ma aż tak dużej przerwy,
W każdym razie ten rozdział jest moim zdaniem dość dziwny?
Starałam się pisać sporo o uczuciach itp, ale nie jestem jakoś w to dobra. O wiele bardziej lubię iść fabułą szybko do przodu i nie przejmować się uczuciami, ale potem to wygląda tak pusto... Poza tym chce ich relacja pociągnąć powoli, a nie coś typu o "pierwszy raz go słyszę pokochałem go, o on też mnie kocha i żyjemy super"

1026 słowa

^~Pomóż Proszę... ~^ // (W TRAKCIE) *DabiDeku*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz