- Spójrz na mnie - nie spojrzałam - Spójrz na mnie, jak do ciebie mówię - krzyknął.
- Wstawaj. - powiedział, szarpiąc mnie za włosy - Masz teraz iść i się ogarnąć, jedziesz ze mną na bankiet, sukienkę masz w sypialni...
***
Gotowa wyszłam z łazienki i poszłam w stronę holu, gdzie tyłem do mnie stał Styles.
- Nie chcę nigdzie iść - jęknęłam, a on odwrócił się do mnie gwałtownie.
- Słucham?! Nie ty tu dyktujesz warunki! - prawie krzyknął.
- Nic. Przepraszam - powiedziałam szeptem, jakbym się bała, że to rozzłości go jeszcze bardziej.
- No ja myślę. Idziemy - złapał mnie za nadgarstek i wyprowadził z domu. Zakluczył drzwi i ruszyliśmy w stronę samochodu. Po 20 minutach jechaniu w niezręcznej ciszy Harry zaparkował pod jakimś hotelem. Zaraz, zaraz, nie jakiś hotel, tylko hotel mojego ojca, może nie wszystko stracone...
Z wielkim bananem wyszłam z samochodu, oczywiście musiał mi otworzyć drzwi, bo były zamknięte.
- Wiem, że to hotel twojego ojca, więc nie ciesz się tak - i wszystkie marzenie prysły - ta ja organizuję ten bankiet i dlatego wybrałem ten, a nie inny hotel. I jeszcze jedno. Powiesz swojemu ojcu, że jestem twoim narzeczonym, że jesteśmy razem i, że się do mnie przeprowadzasz - wyliczał na palcach, a ja nie mogłam uwierzyć w to co słyszę...
- Ale ja nie chcę, ojciec mnie przez to znienawidzi - powiedziałam mrugając gwałtownie, aby odgonić łzy zbierające się w kącikach moich oczu.
- To nie koncert życzeń skarbie... - mruknął mi do ucha, po czym przygryzł jego płatek, a mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz, na co zaśmiał się gardłowo - Idziemy - powiedział i złapał mnie za rękę, próbowałam ją wyszarpać, ale na marne.
- Przestań się szarpać i masz się ładnie uśmiechać - prychnęłam, na co mocniej ścisnął moją dłoń - Słyszałaś? - syknęłam z bólu, ale się uśmiechnęłam - Od razu lepiej. O patrz tam stoi twój ojciec, a tylko powiesz coś nie tak, a będzie gorzej niż poprzednio.
No to czas zacząć przedstawienie...
CZYTASZ
Double life ✔️
FanfictionHarry Styles jest niebezpiecznym członkiem gangu, który rządzi w Londynie. Ona, hmm... ciężko powiedzieć... "Przypadkowo" znalazła się w złym miejscu i w nie odpowiednim czasie. Ale nic nie dzieje się przypadkiem. Czy poznają uczucie zwane miłością...