Rozdział 7

6.8K 338 11
                                    

Dakota POV

Gdy się obudziłam Harry'ego nie było koło mnie. I dobrze. Z samego rana już by mi humor zmarnował. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół. Usłyszałam głosy, więc ruszyłam skąd dobiegały, chyba z kimś z kimś rozmawia.

- ... będę za 30 minut - tylko tyle usłyszałam. Kurde, mogłam wstać wcześniej.

- Nie ładnie podsłuchiwać - stwierdził, a ja podskoczyłam ze strachu i wyszłam zawstydzona ze swojej "kryjówki" - Tu masz śniadanie - wskazał na omlet leżący na talerzu - Ja wychodzę, a ty nie próbuj żadnych sztuczek, jasne? - warknął.

- Tak - mruknęłam.

- Co tak?

- Nie będę próbowała żadnych sztuczek - powiedziałam.

- No i to mi się podoba.

- A w co mam się ubrać?

- Mi się podoba tak, jak jesteś jesteś ubrana teraz - oznajmił z tym głupim uśmieszkiem. Oj jak ja bym ci go zdarła z tej twojej buźki...

- Pytam poważnie.

- Dobra, co ty taka spięta? Na górze w łazience masz jakieś ubrania. Wrócę wieczorem - powiedział i wyszedł.

- No i super - mruknęłam sama do siebie i zabrałam się za jedzenie śniadania. A jak mi tam czegoś dosypał? Trudno, głodna jestem . Gdy już zjadłam omlet - swoją drogą niezły - poszłam do łazienki, by się ubrać. Gotowa, postanowiłam pozwiedzać to wnętrze. Ruszyłam korytarzem i otworzyłam piękne mahoniowe drzwi, a moim oczom ukazała się domowa biblioteczka. Później wezmę i przeczytam jakąś książkę, bynajmniej nie będę się nudzić. Kolejnym pomieszczeniem okazało się (chyba) jego biuro. Weszłam do środka i postanowiłam trochę poszperać. Na biurku leżała teczka z moim imieniem i nazwiskiem. Otworzyłam ją i zobaczyłam, że w środku znajdują się wszystkie moje dane. A jeśli on wie? Zamknęłam teczkę i wyszłam z pomieszczenia. W mojej głowie padało tysiąc pytań na minutę skąd on to ma? I skoro to ma to po co się mnie o wszystko wypytywał? Nie rozumiem tego, zapytam się go o co chodzi jak wróci, chociaż to bardzo ryzykowne, bo boję się jak zareaguje. Z tego wszystkiego straciłam na wszystko chęci i poszłam do salonu pooglądać telewizor. Akurat leciały "Pamiętniki wampirów". 

***

Siedziałam przed telewizorem już jakieś dwie godziny i naprawdę zaczynałam się nudzić. Wyłączyłam telewizor i postanowiłam poczytać książkę. Padło na Wielkiego Gatsbiego. Znów wróciłam do salonu, rozsiadłam się wygodnie na kanapie i pogrążyłam się w lekturze. Po około pół godziny, po domu rozległ się zgrzyt zamka i dźwięk otwieranych drzwi. Kto to mógł być, Harry mówił, że wróci wieczorem...

Rozdziały jeszcze przez jakiś czas będą krótkie. Później będą się stopniowo wydłużać.

Do zobaczenia xoxo 

Double life ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz