Lexy & Marcin // #20

942 27 9
                                    

*next day*
*Julka*
Wczoraj Stuu ogłosił, że Lexy wraca ze swoim chłopakiem. Jestem z tego faktu bardzo zadowolona, mam nadzieję że będzie lepiej niż przedtem. Ja i Kacper nadal ze sobą jesteśmy, czasem mam dość tego związku, ale go kocham. Mamy dużo sprzeczek i przez ten cały internet mamy mało czasu..

J: Kacper?.. - poszłam do jego pokoju i się odezwałam.
K: co chcesz Julka? Robię coś, nie widzisz?
J: widzę.. I komputer jest ważniejszy niż ja? Nie masz dla mnie w ogóle czasu!
K: tak, jest ważniejszy bo hajs tam zarabiam, więc nie zachowuj się jak dziecko i przestań w końcu robić afery.
J: dobrze, przestanę. Chciałam tylko spytać czy ten „związek” ma sens. Widzę, że nie. To koniec, wybacz że przerwałam twoje zajęcia.
K:Julka, bądź poważna i nie rób głupot.. Jak skończysz ten związek będzie Ci źle..
J: przynajmniej będę wolna, ciągle się na mnie drzesz.. Zdecydowałam się to tak będzie.
K: dobra, w takim razie możesz wyjść. - powiedział Kacper poczym Julka wyszła zła i zrozpaczona. Postanowiła, że wyjdzie na spacer po mieście, wzięła tylko telefon, słuchawki i parę złotych. Po kilku minutach znalazła się w centrum Warszawy. Była już 20 godzina, a ona nadal spacerowała, dlatego że była dość zestresowana postanowiła pójść na jakąś nieznaną domówkę.. Jej właścicielem był 19-letni chłopak - Wiktor Kora.

*Julka v2*Spacerowałam sobie w centrach Warszawy, było cicho, nudno, ciemno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*Julka v2*
Spacerowałam sobie w centrach Warszawy, było cicho, nudno, ciemno.. Przechodząc koło cichej uliczki zauważyłam kolorowe światła, głośna muzyka i zajebisty dom. Nikogo tam nie znałam ale postanowiłam tam wejść.
Gdy przechodziłam już za drzwi nagle podszedł do mnie jakiś typ.
? - hej, jesteś tu zaproszona?
J: właściwie to nie.. Potrzebuję sie odstresować, a ta domówka mi wpadła w oczy.
?: dobra, dobra. Jak się nazywasz?
J: Julia Kostera.
? : dobra, wpisze cie na listę Gości, ale zanim wejdziesz.. Czy Ty przypadkiem nie nagrywasz na youtuba?
J: no tak, nagrywam..
?: nieźle, nieźle. Oglądam ciebie czasem I twojego chłopaka Kacpra chyba.
J: skąd ty wiesz o związku? Nie mówiliśmy nikomu.
?: łatwo zobaczyć.
J: a no dobra.. Ale związku już nie ma. Dzisiaj wszystko zakończyłam.
? : aaa to dlatego tu przyszłaś. Dobra idź się baw. Przy okazji jestem Damian (Damian Olszak 19 lat)
J: miło mi, a teraz lecę. Pa. - po rozmowie z tym chłopakiem rozejrzałam się po całym domu. Oczywiście postanowiłam się czegoś napić, znalazłam 0% piwo dlatego też po nie sięgnęłam i piłam. W pomieszczeniu było bardzo gorąco, więc wyszłam do altanki przez wejście balkonowe, siedział tam jakiś chłopak, palił papierosa, więc postanowiłam się dołączyć pomimo tego że będzie to mój pierwszy raz..

 W pomieszczeniu było bardzo gorąco, więc wyszłam do altanki przez wejście balkonowe, siedział tam jakiś chłopak, palił papierosa, więc postanowiłam się dołączyć pomimo tego że będzie to mój pierwszy raz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

J: hej.. Julia jestem
? - hej, Wiktor. Właściciel imprezy. Co cie tu sprowadza?
J: w sumie to nic, przyszłam się ochłodzić.. Mogę jednego?
W: papierosa?
J: no tak.. Papierosa. Chcę spróbować.
W: proszę, tylko się nie udław dymem. Kojarzę cie z Insta..
J: no to super. Julia kostera?
W: tak, dokładnie. Jesteś znana w końcu.
J: no tak, trochę dziwne uczucie.
W: wiem, przyzwyczaisz się jeszcze.
J: dokładnie.

*w domu x*
K: Marcin? Widziałeś się z Julką?
M: tak, wychodziła gdzieś. Nie mówiła gdzie.
K: jak to nie mówiła gdzie?
M: no normalnie, a co się stało?
K: kurdee, wydarłem się na nią i zerwała ze mną i nie mam z nią wcale kontaktu.
M: to co ty kurde robiłeś? Idź ją szukaj!
K: próbowałem! Telefonu nie odbiera..
M: dobra, jak nie wróci do jutra to coś zrobimy..
K: do jutra?? Ciebie chyba coś boli..
M: spokojnie, Julka jest mądra..

*Lexy*
Ja I Jacob już rano spakowaliśmy się, dzień minął tłocznie i szybko, ale no cóż.. Czasem I tak jest. Dlatego że nudziło mi się wieczorem postanowiłam zadzwonić do Julki.

*Julka*
Po kilkuminutowej rozmowie z Wiktorem zostałam sama. Zaciągałam się papierosem i popijałam piwo.. Tego potrzebowałam, przez moje myśli zaczęły spływać mi łzy, głos mi się łamał, a oczy coraz bardziej miałam czerwone.. Nagle zadzwonił mi telefon.
J: halo? Kto dzwoni i o co chodzi? - powiedziałam zmęczonym głosem.
L: Julka?? To ja, Lexy. Gdzie ty jesteś? Co się stało?
J: zerwałam z Kacprem.. I jestem na domówce. Nie wiem gdzie ale jest fajnie.
L: dobra, włącz snapmape, przyjadę po ciebie i pojedziemy razem do domu.
J: no dobra, pa..

*Lexy*
L: Jacob, szykuj walizki i dzwonimy po ubera.
J: no dobra, ale co się stało?
L: Julke trzeba wziąć z imprezy.. I to już.. Zerwała z Kacprem.
J: dobra, teraz potrzebuje cie. Jedziemy.

*parę minut potem*
*Lexy*
Wsiedliśmy do ubera z walizkami Julka właśnie włączyła Snapmape, powiedzieliśmy Panu aby nas zawiózł do celu i poczekał. Gdy dotarliśmy zobaczyłam naprawdę chuczną imprezę. Nie patrząc na to weszłam do środka i znalazłam Julke. Było od niej czuć papierosy, ale już nie chciałam się do tego przywalać, w rękach miała piwo które jej zabrałam. Przytuliłam Julke i poszłam  z nią prowadząc ją do ubera. Po około 20 minutach byliśmy pod domem X.
*dom x*
L: Julka chodź już.. Już jesteśmy.
J: idźcie a ja wezmę walizki.
L: okej, dziękuję.
Ju: Lexy.. Ja chce na impre..
L: zrobimy kiedyś lepsza. A teraz chodź do domu..
Gdy Lexy i Julka weszły Kacper i Marcin szybko podbiegli.
M: Jezu, Lexy! Julka! Hej dziewczyny.
L: no cześć.
M: Kacper! Patrz! Julka!
K: Jezu, Julcia. Gdzie ona była? Czuć od niej papierosy i alkohol. Dałaś jej to??
L: debilu, nie. Była na imprezie.. Wzięłam ją stamtąd.
K: a, sory.
L: jasne, lepiej zaprowadź ją do pokoju, a ja idę się napić. - Kacper wziął Julke i poszedł z nią. Nagle wszedł Jacob.
J: siemka! Lexy już jestem!
L: okej!
M: cześć, Jacob 🙂
J: no cześć, Marcinie :)
L: gdzie Stuart?
M: w sumie to nie wiem..
L: dobra, nie ważne. Potem mu powiemy. Chodź na górę kochanie.
J: już lecę
*Marcin*
Lexy I jej chłopak dołączyli do teamu x, znaczy Lexy wraca.. Lubię tego Jacoba, ale stanowi on zagrożenie dla mnie.. Znowu coś czuję do Lexy, ale nie wiem czy mi się uda to kryć. W głowie tylko miałem myśli jak go wyeliminować.. Musze odzyskać Lexy..

Lexy & Dubiel // sad love 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz