Lexy & Marcin // #13

1.4K 41 9
                                    

L: muszę, pa..
--------------------------------------------------------------------
Lexy wyszła, a Marcin stał zamurowany.. Zdał sobie sprawę jak bardzo zranił Lexy..
S: Marcin, jesteś moim przyjacielem, ale za to jakim kur*a chamem.. Serio?? Przecież byłeś zawsze spokojny.. Strasznie się zmieniłeś.. Nie poznaje cie w ogóle, straciłem przyjaciółkę, a ty co najgorsze najlepszą dziewczynę..
M: wiem, po prostu to WIEM! zmieniłem się.. Wszystko było w porządku dopóki nie napisała do mnie.. Ygh..
S: Nadia..
M: no tak, pisała że mieszka w Warszawie, więc się z nią spotkałem pare razy i wiesz.. Wzięła mnie do siebie, a potem zaczęliśmy..
S:Marcin, debilu! Nie mów mi tego bo to obrzydliwe, ty mi opowiadasz o jakieś lasce, a Lexy właśnie idzie z walizką.. Mądrze, naprawdę..
M: już jej pewnie nie ma..
S: jest coś takiego jak sprawdzić.. SPRAWDZIĆ!!
M:no wsm.. Dobra ja idę jej poszukać, pa..
Po krótkiej rozmowie, Marcin wybiegł z domu i szukał Lexy.. Zobaczył ją na prostej ulicy jak szła.. Była blisko.. Biegł jak najszybciej, aby ją dogonić.. I udało mu się...
M:Lexy! Błagam cie, czekaj..
L:Nie! Nie chce z Tobą gadać, rozumiesz? Ten cały team to był zły pomysł..
M: ale Lexy.. Ja przepraszam.. Napisała do mnie ta Nadia i chciała się spotkać.. Poszłem z nią do jej domu i to ona chciała tą przyjaźń z korzyściami.. Przez to wszystko po prostu mi się coś stało..
L:Wiesz co? Mnie już nie interesuje co TY ROBIŁEŚ Z TĄ.. Nadią..? Nie wierzę.. - i uciekła jak najszybciej...
M: Lexy! Ale o co chodzi?? Proszę cię zaczekaj!..
Lexy!! Błagam cie stój..
L: kim jest Nadia?! Moją przyjaciółką.. Byłą przyjaciółką.. Kiedyś obie się w Tobie kochałyśmy i ona była zazdrosna, że będę z Tobą mieszkać i próbowała wszystkiego, aby zniszczyć mi życie, rozumiesz?? Ja już nie chce mieć z wami nic wspólnego.. Dlaczego jej nie olałeś? Bo co? Bo naściemniała, że ją chłopak rzucił? Śmieszne.. A teraz pa, bo muszę iść, zaraz mam pociąg :)
M:przepraszam.. Kocham cię..
L: Marcin ja ciebie też, ale nawet sobie nie myśl, że zostanę tu.. A teraz serio pa..
M: Lexy mam jeszcze jedną prośbę..
L: masz 2 minuty.. Mów szybko
M: pocałujesz mnie ten ostatni raz? Proszę..-po czym Lexy podeszła szybko do Marcina i wbiła mu się mocno w usta.. I odeszła..-dziękuję, będę tęsknić.. Kocham Cie..
L: ehh.. Pa..
*myśli Lexy*
Dlaczego tak zawsze musi być.. Czy ta idiotka zawsze musi coś zniszczyć?.... Po co ja go pocałowałam? Dobra.. Z resztą nie będę już o tym myśleć, czas rozpocząć nowe życie.. Tylko szkoda, że nawet z Julką się nie pożegnałam..
L: a może.. Może jednak wrócę? Nie, ja musze wrócić.. bez Julki i w ogóle wszytskich nie będzie tak samo.. - po czym jednak wróciła..
S: Lexy? Wracasz jednak?
L:tak.. Nie mogę zostawić Julki, Ciebie i w ogóle wszystkich.
S: jejku.. Jesteś kochana, wiedziałem że nie potrafiłabyś tak kogoś opuścić, ale Marcin trochę to przeżywa..
L: ehh.. Dobra idę do niego..
S:no okej

Lexy weszła do środka i szukała Marcina.. Zauważyła go w swoim pokoju gdy pisał do kogoś smsa, postanowiła bardzo cicho wejść i zobaczyć do kogo i co napisał..

Do Nadii:
Posłuchaj mnie.. O przyjaźni możesz zapomnieć, w ogóle o naszej znajomości, zniszczyłaś mi życie, a zwłaszcza Lexy.. To ją kocham, a nie jakąś zazdrosną laske, która kłamie.. To tyle pa..

L: wow, Marcin..
M: czekaj.. Przecież ty miałaś się wyprowadzić.. Przezemnie..
L: wiem.. Ale nie mogę zostawić Ciebie, Julki, stuu i Kacpra.. Po prostu nie mogę.. Ale nie myśl, że będziemy jeszcze razem.. Ty sobie znajdź kogoś i ja sobie znajdę.. I będzie dobrze jak kiedyś.. Będziemy się przyjaźnić..
M: ale ja nie chcę nikogo innego.. Lexy no..
L: kurde! Nie rozumiesz, że nie umiem być w związku z osobą, która mnie porównywała do innej..? To jest po prostu żałosne.. Jak tak ma być to znajdźmy sobie kogoś..
M: okej.. I tak nie chce nikogo..- i Lexy wyszła..

Lexy poszła do swojego pokoju i rozmyślała co zrobić.. Nagle wszedł Kuba
Ku: Lexy! Szykuj się! Idziemy do super klubu.. Zapomnisz o wszystkim
L: Kuba.. Ale skąd ty wiesz o tym?
Ku: trudno Was nie usłyszeć skoro się tak drzecie :)
L: ale to bez sensu.. Już tyle razy byłam i żałuję..
Ku: ze mną będzie inaczej, a teraz szykuj się, czekam na dole :)
L:no okej..

Gdy Kuba wyszedł, Lexy zaczęła się szykować.. Zrobiła sobie kok na środku głowy z rozpuszczonymi włosami, ubrała się w czarną sukienkę, wzięła małą, ale pojemną torebkę i zeszła..
L: Emm.. Już.. Przecież ja tak nie wyjdę..
Ku: przecież jest ładnie! Chodź! Ale najpierw może zamiast tenisówek weź te szpilki czy coś, weźmiesz sobie buty na zmianę jakieś jak coś..
L: omg, no okej, ale jak się zabije w tym czymś to zobaczysz
Ku: okej, już się boję
L: dobra już, chodźmy
Ku: okej - po czym wyszli, wsiedli do samochodu i pojechali
L: to tutaj? Nigdy tu nie byłam..
Ku: tak to tutaj, to jest najlepszy klub w jakim byłem
L: to wbijamy.
Ku: dobra- i podeszli po bilety- dzień dobry, dwa bilety do klubu poproszę
Ka(kasjer)-a dowód?
Ku: pan żartuję? To ja Kuba! A to Lexy.
Ka: aa Kuba, pamiętam! Proszę tu macie bilety

Gdy Lexy weszła, odrazu przyciągnęła wzrok chłopaków.. Kuba starał się jednak pilnować Lexy, aby nie stało jej się nic..
L: Kuba.. Ja się wstydzę, oni się na mnie patrzą tak dziwnie.. Wiedziałam, że brzydko wyglądam..
Ku: omg, patrzą się bo jesteś najładniejsza stąd.. Nie zauważyłaś?
L: no nie..
Ku: to spójrz na te laski.. Patrzą się na Ciebie jak byś im matkę zabiła, a spójrz na chłopaka tej w czerwonej sukience..
L: o nie.. Przecież one wyglądają na takie fucking bitch, że to masakra, boję się..
Ku: spokojnie, nie bój się
L:ehh no dobra, ja idę do baru..
Ku: okej..

Lexy podeszła do baru i usiadła, a w tej chwili barman na oko 23 lata powiedział :
B(barman): wow, hej.. Dawno nie widziałem ładniejszej dziewczyny od Ciebie.. Na serio..
L: y dzień dobry i dziękuję..
B: o jeju przepraszam.. Co podać?
L: najlepsze piwo jakie macie.. Chcę się odstresować.
B: proszę.. Najlepsze jakie mamy
L:dziękuję.. Ile płacę?
B: dla pani będzie za darmo :)
L: ale to będzie nie miłe jak nie zapłacę..
B: nie miły to ja będę jak nie dam tego pani za darmo heh
L: no dobrze,dziękuję i proszę tylko nie pani, nie chce się postarzać.. Możemy przejść na Ty..
B: mi pasuje :) jestem Oliver.. Miło poznać
L: Lexy, również miło :)
B: ogólnie mam 22 lata i mieszkam tu może jakoś 5 miesięcy i naprawdę, nigdy nie widziałem tak ładnej dziewczyny..
L: dziękuję, ale boję się trochę tych dziewczyn i mam 20 lata, jestem z Niemiec i mieszkam tu od sierpnia..
B: super, ale nie dziwię się tym dziewczyną, jak bym był na ich miejscu to bym się bała o swojego  chłopaka xd
L: ehh, no cóż..
O(Oliver barman): w ogóle to chwila, ja cie kojarzę z YouTub'a.
L: no tak, jestem w Team x.. Ale nie czuję się sławna i nie uważam się za taką..
O: do tej pory każda laska leciała tylko na hajs i fejm..
L: ale ja nie jestem każda.. Kocham maka, chodzę w dresach i tak mi pasuje.. Nie chcę się wyróżniać i tyle.. Po prostu jestem sobą..
O: ideał dziewczyny..
Ku: ma Pan rację :) co nie Lexy?
L: Kuba.. Ale ja nie uważam się za taką..
Ku: omg.. To uwierz, przecież ci mówiłem, że ślicznie się ubrałaś i w ogóle, już wiesz czemu się na Ciebie gapili :)
L: Kuba.. Możesz przestać tak mówić? Dopiero zerwałam z Marcinem, a ty mi komplementy prawisz..
O: właśnie, weź idź z tąd..
L: kurcze, ty też przestań.. Nie jestem ideałem, tylko sobą.. A Ty Kuba zostań :)
Ku: Oki - powiedział Kuba i uśmiechnął się ironicznie do Olivera..
O: Lexy.. A chcesz może się umówić gdzieś? Na kawę, ciastko, po prostu żeby spędzić super dzień i poznać się lepiej.. I ubierz się tak jak na codzień..
Ku: ale Lexy nie chce.. Dopiero zerwała :)
L: Kuba.. Możesz za mnie nie decydować? Oczywiście, że chce.. Czas rozpocząć nowe życie..
Ku: żebyś potem nie żałowała..-i odszedł..

CDN
--------________________________________________----------
To był nie spodziewany wzrot akcji, ja też nie wiedziałam, że na to wpadnę, więc wow.. Kochani, ja naprawdę wiem, że nie są te opowieści idealne i ogólnie takie jak trzeba bo np. Najpierw jest tak potem tak.. Sorki, pa

Lexy & Dubiel // sad love 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz