Jako iż , chłopaki przyjechali jednym samochodem, ja i Jasper wylądowaliśmy na przyczepie z tyłu.
-Podekscytowana?-spytał Jasper
-Troszkę-odpowiedziałam zgodnie z prawdą, starając cię odtrącić przeczucie.
-Przygotuj się na niezłe popisywanie się ze strony chłopaków-powiedział
-Tylko chłopaków?-uniosłam jedną brew
-Tak, ja nie muszę się popisywać, jestem najlepszy-stwierdził z lekkim uśmiechem
-I równie skromny- zaśmiałam się lekko, co mu się udzieliło
Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącego Sms'a
Spojrzałam na wyświetlacz
{Mama}
Westchnęłam zirytowana
-Co jest?-zapytał Jazz
-Mama-odpowiedziałam, na co parsknął śmiechem, za co lekko uderzyłam go w ramie i zaczęłam odczytywać sms'a
{Mama}-Hej córeczko, co tam u ciebie
{Hope}- Hej mamuś, jak na razie wszystko jest ok, jedziemy ze znajomymi na Baseball
{Mama}- Baseball? Pokonałaś już traumę ?
Kiedy przeczytałam ostatnie przypomniałam sobie dlaczego nie lubię grać w Baseball
Wspomnienie:
Hope, Renee, Bella i Phill idą w stronę stadionu
-Phill nauczysz mnie i Belle, dobrze grać?-zapytałam
-Jasne, nadziejo-nie lubiłam jak mnie tak nazywał, ogólnie nie lubię znaczenia swojego imienia
Chwilę później
Stoję przy Belli , która ma odbijać, ale zamiast w piłkę uderza w mój brzuch
Zgięłam się w pół i wydałam okrzyk bólu
-Phill, jedziemy do szpitala!-krzyknęła mama
Rzeczywistość:
Na szczęście skończyło się na wycinaniu wyrostka.
Nie zdążyłam jej odpisać, bo dojechaliśmy na miejsce
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jasper pomógł mi wyskoczyć z przyczepu, podczas gdy Edward jeszcze rozmawiał z z Bellą, zakładając jej na głowe czapkę .
Zanim się obejrzałam , usłyszałam pisk, i znalazłam się w ramionach Rosalie
- Dawno cię nie widziałam, musimy się wybrać razem na zakupy- trajkotała jak najęta
Widząc to chłopaki parsknęli pod nosami
-Dobra zaczynamy-krzyknął Carlisle , Jasper puścił mi oczko ,a Esme złapała mnie i Bella za rękę
-Która z was stanie za mną?-powiedziała Esme , która kucała
-Zdecydowanie Bella-odpowiedziałam szybko
-Nie przyjemne wspomnienia?-zapytała
-Tiaaa, Bella doprowadziła do rozlewu mojego wyrostka
Esme pokiwała głową i przygotowała się do gry
Pierwsza miała odbijać Rose. Pierwszy grzmot.
Alice rzuciła piłkę , Rosalie ją odbiła i ruszyła, Edward w tym czasie pobiegł do lasu za piłką . Kiedy Rose byłą przy mecie, Edward rzucił do Esme.
-Trochę brakowało-powiedziała Bella, a rozjuszona Rose posłała jej zabójcze spojrzenie ,a następnie podeszła do mnie i złapała pod ramię, delikatnie się we mnie wtulając
-Dla mnie twoje wykonanie była bardzie spektakularne -szepnęłam jej od ucha , a ona posłała mi wdzięczny uśmiech
Następny był Carlisle. Alice rzuciła a pan Cullem odbił i ruszył przed siebie , piłkę mieli łapać Edward i Emmett, którzy skoczyli i zderzyli się ze sobą w locie, tym samym dając Carlisle'owi wygrać. Widziałam jak sfrustrowany Emmett, uderza Edwarda w ramię, a tamten śmieje się pod nosem.
Kolejny był Jasper, którego występu byłam chyba najbardziej ciekawa.
Alice rzuciła, a Jasper odbił piłkę w tym samym momencie co zagrzmiał piorun, co samo w sobie robiła wrażenie, odrzucił kij i pobiegł. Jego piłkę złapał Emmett, wchodząc na drzewo, ale nie zdążył jej odrzucić bo Jazz, był już na mecie, no ale przynajmniej dostał pochwałę od swojej dziewczyny
-Mój zwierzaczek-skomentowała jego występ Rose, co podbudowało ego chłopaka
I gra rozpoczęła się na nowo
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gra toczyła się dalej, a ja coraz bardziej miałam przeczucie, że stanie się coś złego, mój wyraz zauważył chyba Carlisle po podszedł do mnie i zapytał
-Hej, Hope wszystko dobrze?
-Nie mam przeczucie , że stanie się coś złego-odpowiedziałam
Zanim zdarzył się ponownie odezwać z lasu wyszły trzy, prawdopodobnie wampiry.
Po środku szedł czarnoskóry mężczyzna z dredami i to on trzymał piłkę Cullenów. Po jego lewej szedł blondyn o długich włosach związanych w kitkę, nie miał koszulki, a na ramiona miał zarzuconą skurzaną kurtkę. Z kolei po prawej strony od mężczyzny w dredach szła rudowłosa kobieta , jej włosy powiewały na wietrze, a na nielicznych pasemkach było widać krew
-To chyba wasze?-odezwał się czarnoskóry...CDN
(tradycja: sorki za błędy)
ZuzuRiddle
CZYTASZ
Nie zostawiaj mnie| Jasper Hale[1]
VampirKiedy przeprowadziłam się z starszą siostrą do ojca, nie wiedziałam, że moje życie ulegnie takiej zmianie. Nie sądziłam , że zakocham się w wampirze , ba że takie istoty istnieją i , że jestem jedną z nich. Nazywam się Hope Swan a oto moja histori...