Rozdział 13 ~Drastyczny sposób~

129 15 1
                                    

Nie ważne. Mam strój astronauty dosłownie przed sobą, aż szkoda go nie przymierzyć. Zdjęłam z wieszaka strój i zaczęłam go nakładać. Lewa noga, znaleźć dla niej nogawkę, prawa noga, znaleźć dla niej nogawkę... Nie zmieszczę bioder przez obręcz na szyje. A nie, chwila, jest rozpinana. Wejdę w to, muszę się zmieścić w tak ważny strój. Będę mogła przynajmniej ją cosplayować.

Rozpięłam obręcz kostiumu i weszłam w obszerny strój. Rękawice najbardziej mi się podobały, od środka miały przyjemny i ciepły materiał na moje zawsze zimne dłonie. Zapięłam na samym końcu obręcz i spojrzałam na kask. Teraz będę prawdziwą, różową astronautką i podbiję serca milionów. No, może nie milionów, nie jestem aż tak super... Ale części na pewno.

Wzięłam różowy hełm i nałożyłam go w ten sam sposób co w serialu i na całe szczęście zapiął się. Rozejrzałam się ponownie wokoło. Wow, widać nawet mniej przez ten hełm.

Zdjęłam szybko hełm i trzymając go pod pachą podniosłam z ziemi lampkę, która towarzyszy mi tu od początku. Może dalej jest coś ciekawszego? Położylam prędko dłoń na ścianie i zaczęłam błądzić dalej. Strój Antonia, Vivana, Banana, Petera, Maxa, Bena i reszty której imion nie pamiętam za grosz. Wszystkie w idealnym stanie, żaden nie zjedzony, ani nie zaplamiony krwią, każdy czekał na kolejnego właściciela, czekał na kolejny sezon "Pośród nas" i nowych aktorów do niego. Czekał cierpliwie na swoją nową rolę gdzie każdy kolor reprezentowałby zupełnie coś innego niż wcześniej.

Przypomniałam sobie o takim malutkim szczególe w serialu. Trzy osoby, a raczej Ben, Vivan i Antonio na strojach przy szyi mieli wyszyte czarne trójkąty. Reszta załogi ich nie posiadała. Czy tu też będą je mieć?

Zaczęłam przyglądać się głebiej skafandrom, jednak żaden nie posiadał czarnego trójkąta. Zdrajca nie został wybrany.

Spojrzałam w pewnym momencie z czystej ciekawości na swój skafander, a raczej na pasek który sięgał aż do obręczy na szyję. Trójkąt... Czarny trójkąt przy szyi. Wybrałam nieświadomie skafander zdrajcy. ALE SUPER! Będą mnie szukać na statku, a ja będę im mącić w głowach niczym Vivan i Antonio, będę zabijać każdego kto mi się sprzeciwi, zakocham się w najprzystojniejszym i będę mu simpować po wsze czasy, aż zostanie tylko mój. To będzie cudowne. Chwila. Czy to znaczy, że dostałam tą rolę poprzez sam wybór skafandra zdrajcy? Już mogłabym spoilerować, że różowy jest zdrajcą. Na pewno by się zdziwili gdyby dowiedzieli się, że to prawda! Mogłabym przez to zepsuć ich cały serial, więc muszą mnie zabrać do następnego sezonu.

Podniosłam lampkę i zaczęłam iść w głąb pokoju, aby znaleźć krzesełko i skrzynkę przy których dalej mogłabym czekać na przesłuchanie. Jednak krzesełko reżyserskie i skrzynka wyparowały. Po środku pokoju znalazły się dwa krzesła, najzwyklejsze drewniane krzesełka, a jedno z nich było już zajęte... Zajęte przez mężczyznę, którego wyobrażałam sobie jako głos z głośnika na statku.

- Siadaj - powiedział mężczyzna rozkazującym tonem. To kropka, w kropkę ten sam facet z głośnika. Mężczyzna miał brązowe ulizane na prawo włosy, szczupła twarz z której wręcz wystawały kości policzkowe, psychopatyczny uśmiech ustami bez warg i tak przenikliwe, chore szare oczy wygięte jakby same tworząc z siebie usta. Przerażał mnie całkowicie. Żeby tego było mało jego garnitur był w niektórych miejscach pochlapany krwią - Wcześniejszy uczestnik był za nudny na tak ważne przesłuchanie, więc musiałem się nim zająć w bardziej... Drastyczny sposób. Nie przeszkadza Ci to, prawda? - spytał patrząc na mnie w jeszcze szerszym uśmiechu. To na pewno przesłuchanie do reality-show?

- Skądże znowu, tylko lekko zdziwiłam się ciałem i myślałam, że to rekwizyt - zaśmiałam się nerwowo i usiadłam czym prędzej na wolnym krześle. Lepiej nie sprzeciwiać się woli takiego psychopaty, który zabił niewinnego człowieka.

- Widzę, że dobrałaś już swój kolor skafandra. Cieszę się - uspokoił swój uśmiech i zbliżył się bardziej do mnie - Zrobiłem to przesłuchanie, aby znaleźć zdrajcę do kolejnego lotu w kosmos. Zdrajcy muszą przynajmniej wiedzieć, że są zdrajcami i jak będzie wyglądać ich zadanie zanim trafią z przypadkowymi ludźmi z ulicy do jednego statku - chwila. On powiedział przypadkowymi? - Muszę najpierw spytać. Boisz się zabić? - spojrzał na mnie nadzwyczaj świdrującym wzrokiem oczekując tylko jednej poprawnej odpowiedzi. Jeden zły ruch i umrę. Nie zawaha się nawet.

- R-raczej nie - wymamrotałam. Dłonie zaczęły mi się pocić i delikatnie drgać. Denerwuje się strasznie. Co jak nie dam rady podołać zadaniu i on mnie zabije? Nie mogę do tego dopuścić. Jestem za młoda, aby umierać.

- Świetnie, więc wyjaśnię ci parę zasad. Jako zdrajca musisz wybrać sobie ofiarę i zdjąć jej kask, aby ogłuszyć ją uderzeniem w potylicę. Następnie klękasz przy nogach ofiary i naciskasz tą czerwoną plakietkę na twoim lewym ramieniu. Skafander otworzy się i pożre do połowy twoją ofiarę. Cały proces trwa jakieś 10 sekund. Jako zdrajca masz naprawdę dużo ułatwień. Możesz poruszać się pomiędzy pomieszczeniami poprzez dziury w podłodze, możesz dopuścić się sabotażu poprzez wybranie opcji na pilocie który masz w kieszeni na prawej nodze. Do sabotażu masz wybór trzech opcji: odcięcie tlenu, zniszczenie reaktora w czasie 60 sekund i wyłączenie światła. Nie jesteś w stanie robić zadań, ale możesz pomagać je zrobić, a nawet sabotować je poprzez choćby przecięcie kabli. Lot trwa 15 godzin. Jeśli usłyszysz alarm, nie możesz zabijać, pomiędzy morderstwami musisz mieć co najmniej 30 sekund odpoczynku, inaczej twój skafander nie przetrawi tego i jest w stanie nawet cię zabić. Możesz zgłaszać ciała poprzez naciśnięcie przycisku na obręczy szyjnej skafandra. Zdejmujesz kask tylko wtedy jeśli to konieczne. Znam tak samo jak ty wszystkich członków, więc nie oczekuj, że powiem Ci ich słabości. Kiedy tylko wybierzemy innych zdrajców, będziesz pierwsza która się o tym dowie. Na statku musisz brać udział we wszystkich spotkaniach, możesz rzucać podejrzenia i korzystać z głównego przycisku spotkań - skończył mówić mężczyzna i spojrzał na mnie po swoim długim i wykańczającym temat monologu. Naprawdę będę w drugim sezonie ulubionego serialu. To takie ekscytujące!

A moim marzeniem jesteś ty ~Among Us~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz