Olivia znowu strasznie się stresowała . Pomimo że Lili i Patrycja próbowały jakoś dodać jej otuchy to i tak to nie polepszało jej to humoru.
Dziewczyna właśnie próbowała jeść tosta lecz trudno było jej przełykać .
Gryfoni często przechodzili obok niej i mówili coś w stylu:
-Gryffindor górą!
-Dasz radę!
-Zakład kto wygra?Co jeszcze bardziej stresowało Olivie .
-Głowa do góry Potter - zagadnął do niej Syriusz - gracie tylko z puchonami , to małe zagrożenie.
-Nigdy nie lekceważy się przeciwnika - powiedziała upijając łyk herbaty.
-Widzę że James cię już nauczył tego powiedzonka - dodał Remus.
-Dasz radę Olivia - powiedział cicho Peter.
Kiedy huncoci podeszli do Jamesa przed dziewczyną pojawiły się znane ślizgonki.
-Połamania nóg - rzuciła Susan głośno....
Dziewczyna właśnie zakładała szkarłatną szatę . Czuła jakby miała kamień w żołądku.
A co jeśli serio spadnie z miotły?-Boisz się? - spytał z troską James.
-Nie - odpowiedziała arogancko dziewczyna lecz z nutą strachu w głosie.
-Też się bałem przed pierwszym meczem , nawet teraz się stresuję - dodał z uśmiechem.Dziewczyna wyszła na boisko.
Wsiadła na miotłę i jakby już pierwszy strach uciekł .
James wraz z kapitanem puchonów uścisneli sobię ręcę a następnie pani Hooch wyrzuciła kafla w górę .
Olivia przestała rzuć strach tylko ekscytacje .Przechwyciła kafla i unikneła tłuczka który musnął jej włosy.
Gdy była pod bramką trafiła w sam środek pętli .- 10 punktów dla Gryffindoru ! - rzekł jakiś przysadzisty Gryfon który relacjonował mecz .
Olivia była szybka i zwinna i zdobyła kolejne 50 punktów.
Kątem oka zauważyła że Syriusz z Remusem , Peterem i Lily trzymają wielki transparent : POTTERZY GÓRĄ!
Dziewczyna nabrała pewności siebie.
Zauważyła że James razem z szukającym puchonów nurkowali gdzieś a pałkarze odbili tłuczka w stronę ścigającej o mało co nie strącając jej z miotły.- 60 do 10 dla Gryfonów - krzyknął tłusty chłopak.
Jej koleżanka Gabriela podała jej kafla i w tym momencie stało się coś niespodziewanego . W dziewczyne wparował pałkarz puchonów uderzając ją łokciem w nos. Olivia poczuła ból i zaczęła jej się lać z nosa krew i to dość sporo lecz dalej grała . Nie chciała żeby przez to przegrali . Zdeterminowana dziewczyna rzuciła proto w pętle .
W tym czasiem tłum zaczął głośno wiwatować z dwóch powodów . Olivia zdobyła 70 punktów i że James złapał znicza.Gdy Potter zeszła z miotły zauważyła że sporą część jej szaty pokrywa krew i że nos cały czas ją boli.
-Olivia ! - krzykneła Patrycja - nic ci nie jest ?
-Jak widać chyba jest - rzuciła niedbale.
-Trzeba cię szybko zabrać do pani Pomfrey - powiedział Remus .
-A potem uczcimy nasze zwycięstwo w pokoju wspólnym - dodałam Syriusz .
-Najpierw trzeba wyleczyć jej nos - dodała Lily.-Teraz może trochę zaboleć - powiedziała pani Pomfrey .
Dziewczyna złapała za rękę Jamesa i kobieta rzuciła jakieś zaklęcie które mocno zabolało lecz tylko przez chwilkę. Olivia ścisneła rękę Jamesa na co ten jęknął głucho.
...
-Chyba złamałaś mi palce - powiedział James trzymając obolałą rękę.
-Nie przesadzaj - powiedziala dziewczynaNagle podszedł do niej jakiś puchon.
-Słuchaj bardzo cię przepraszam za to na boisku - odrzekł nieśmiało - to było naprawdę przez przypadek.
- Przyjmuję przeprosiny - odpowiedziała i uśmiechneła się do niego.
Chłopak odwzajemnił uśmiech.
-Może chciałabyś pójść ze mną w tę sobotę do Hogsmade?
-Jasne- odparła Olivia.Dziewczyna napotkała krótkie spojrzenie Remusa wydawało się dość zimnę .
...
W pokoju wspólnym odbyła się właśnie balanga. Syriusz z Jamesem nie wiadomo skąd wzieli słodyczę z miodowego któlestwa oraz kremowe piwo.
-James zakład o 10 galeonów że wypiję whisky szybciej od ciebie ? - rzucił wyzwanie Syriusz.
-Lepiej od razu daj mi 10 galeonów -odpowiedział chłopak i udał się w stronę Łapy.- Może i nie znam się na Quiditchu ale dzisiaj dałaś popalić puchonom -powiedziała z uśmiechem Lily.
-Chociaż jeden złamał ci nos - dodał Remus dosyć poważnie
-Oj Remus to było przypadkiem -uśmiechneła się do niego dziewczyna . - Idziesz zatańczyć ? - spytała
-Nie nie ja nie umiem -odpowiedzial Remus i spuścił wzrok żeby nikt nie zobaczył że jest czerwony.- Dobra jeśli za 5 minu nie znajdę cię tam to Syriusz cię wyciągnie .
-Zatańcz Remusie - powiedziała Lily z łobuzerskim uśmiechem
-Ja... nie umiem - dodał chłopak - a poza tym ludzie się patrzał.
-Nikogo nie obchodzi jak tańczysz poporostu pojdź się zabawić - dodała Patrycja -inaczej Syriusz cię wyciągnie a wiesz jaki on jest po whisky.Remus nie chętnie wstał i ruszył w stronę Olivi.
Nagle wszyscy się poderwali kiedy gramofon zaczął grać bardzo znaną piosenkę Szalonych Czarownic.Wszycy zaczeli tańczyć więc Remus nie przejmował się że ktoś na niego patrzył i kiwał się w rytm muzyki.
~Napiszcie co sądzicie o tej histori 🍪 ~
![](https://img.wattpad.com/cover/246882407-288-k644660.jpg)
CZYTASZ
Siostra Pottera
Mizah𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒ść 𝑚ó𝑤𝑖 𝑜 𝑂𝑙𝑖𝑣𝑖 𝑃𝑜𝑡𝑡𝑒𝑟 . 𝑀ł𝑜𝑑𝑠𝑧𝑒𝑗 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑧𝑒 𝐽𝑎𝑚𝑒𝑠𝑎 𝑃𝑜𝑡𝑡𝑒𝑟𝑎. 𝑃𝑟𝑧𝑦𝑗𝑎ź𝑛𝑖 𝑠𝑖ę 𝑧 𝐻𝑢𝑛𝑐𝑤𝑜𝑡𝑎𝑚𝑖 𝑖 𝑃𝑎𝑡𝑟𝑦𝑐𝑗ą. 𝐽𝑒ś𝑙𝑖 𝑙𝑢𝑏𝑖𝑠𝑧 𝑡𝑟𝑜𝑐hę h𝑢𝑚𝑜𝑟𝑢 𝑡𝑜 𝑝𝑜𝑙𝑢𝑏𝑖�...