Rozdział 5

411 37 9
                                    

Urzędnik ministerstwa nie był zaskoczony, że dwie pary biorą ślub. W przeciwieństwie do większości, uważał prawo za wielki biznes dla ludzi takich jak on, a więc wiek naprawdę nie miał dla niego znaczenia. Tak długo, jak mi płacą, to wszystko, na czym mi zależy, myślał do siebie. Korneliusz Knot był obecny, jak i wszyscy inni, ale nie było żadnych uczniów. Dumbledore stwierdził, że ze względu na oburzenia, który spowodowaliby, uczniowie, dlatego nie powinni uczęszczać.

- Czy obie pary się zgłoszą. - powiedział im.

Hermiona, profesor Lupin, Ginny i profesor Snape, wszyscy wystąpili i za pomocą serii bardzo potężnych zaklęć  nazwano ich mężem i żoną. Obaj profesorowie, ze względu na tradycję, pocałowali swoje żony, a następnie personel Hogwartu i Zakon Feniksa udali się na wielką ucztę, która została dostarczona. Korneliusz powiedział McGonagall o człowieku w Ameryce, który mógł stać się bazyliszkiem, a Hooch opowiadała każdemu, kto by tego słuchał, że widziała, jak Filch robił coś dziwnego ze swoim kotem. Hermiona słuchała i milczała.

- Więc słyszałam, że dostałaś domek od Dumbledore'a. - Hooch skomentowała do Hermiony.

Hermiona skinęła głową.

- Cóż, myślę, że to wspaniałe. - powiedziała. - Pary małżeńskie nie powinny być w pobliżu tych wszystkich dzieci, co niszczy nastrój.

- A co z profesorem Snape?

- Dałam im mój domek. - powiedziała McGonagall. - Jego pokoje są po prostu za małe dla rodziny.

- Cóż, nie sądzę, że będziemy musieli martwić się teraz o rodzinę. -  powiedział Dumbledore.

McGonagall spojrzała na niego.

- O czym ty mówisz?

- Nagiąłem zasady, żeby Ginny i Severus mogli się pobrać. Nie mogą założyć rodziny, dopóki Ginny nie skończy siedemnastu lat.

- Cóż wiem, że Severus będzie dobrym mężem. - powiedziała Tonks.

McGonagall bardzo w to wątpiła.

Kiedy uczta się skończyła, obie pary pożegnały się, Dumbledore oznajmił, że ich rzeczy będą na nich czekać, kiedy przybędą, co uszczęśliwiło Hermionę. Po prostu nie sądziła, że może żyć bez Krzywołapa.

~°~°~°~

Dom Minerwy znajdował się na obrzeżach Hogsmeade. Państwo Snape wsiedli do powozu, żeby się tam dostać, a kiedy się zatrzymał, obydwoje wysiedli. Dom był duży, z małym ogródkiem i bluszczem rosnącym wokół. Ginny otworzyła drzwi i od razu zauważyła, że jej kufer i wszystko, co posiadała, jest już w środku. Severus wszedł i zamknął za sobą drzwi.

- Wow, to jest miłe. - skomentowała Ginny, rozglądając się.

- W porządku, ale przypomina mi to dużo Minerwy. - powiedział Severus. - ziewnął. - Idę do łóżka, za dużo jedzenia.

Ziewnął ponownie, a Ginny powiedziała dobranoc.

Dziesięć minut później Ginny leżała w swoim łóżku w własnej sypialni. Odwróciła się zastanawiając się, co się dzieje z Hermioną i Remusem. Miała nadzieję, że wszystko idzie dobrze i że jest bezpieczna w domu Dumbledore'a. Zamknęła oczy i poszła spać.

~°~°~°~

Hermiona i Remus weszli do domu Dumbledore'a, a Hermiona miała wrażenie, że wchodzi do czegoś, co należało do kogoś innego. Zgodnie ze słowami dyrektora, jej rzeczy czekały na nią, w tym bardzo zdenerwowany Krzywołap. Hermiona podbiegła i mocno przytuliła go.

- Przykro mi, że musiałaś czekać. - powiedziała Hermiona.

- Mam nadzieję, że to coś mnie nie zaatakuje. - powiedział Remus, kiedy zamknął drzwi.

Hermiona uśmiechnęła się do niego.

- Nie zaatakował cię na moim trzecim roku, prawda?

Remus potrząsnął głową.

- Cóż, myślę, że powinniśmy odpocząć. - zasugerował Remus. - To jedzenie, sprawiło, że poczułem się senny.

Hermiona nagle poczuła się zdenerwowana. Gdy skończyła się cała determinacja, by nie pójść do jednego ze śmierciożerców, martwi się teraz o noc poślubną. Remus wyczuł to od razu.

- Nie spodziewam się, że zrobimy coś dziś wieczorem. - powiedział jej. - Gdybym miał jakiś sposób, nie robilibyśmy tego.

Hermiona wiedziała, że mówi ze strachem, co ją zaskoczyło. Nie sądziła, że on się czegoś boi.

Wilkołak i Mugolak | RemioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz