Światło słoneczne wpadające przez okna skrzydła szpitalnego sprawiło, że Ginny otworzyła oczy, zmrużyła je, a potem, zdając sobie sprawę, że jest już rano, podniosła się z sąsiedniego łóżka, przeciągnęła i rzucając ostatnie spojrzenie na śpiącego męża, wyszła ze skrzydła.
- Kraina Czarów. - powiedziała Ginny do portretu Grubej Damy.
Portret otworzył się i wpuścił ją do środka.
Pokój wspólny był opustoszały, więc skorzystała z jednego z pryszniców, po czym wyczarowała parę czystych szat i ponownie wyszła. Kiedy dotarła do Wielkiej Sali, usiadła przy stole nauczycielskim i zaczęła jeść, gdy jedzenie w magiczny sposób pojawiło się na jej talerzu. Profesor Dumbledore przyglądał się temu, martwiąc się o młodą żonę Severusa. Widok męża w takim stanie był dla niej trudny i miał nadzieję, że znalazła sposób, aby sobie z tym poradzić.
- Czy wszystko w porządku, kochanie? - zapytała profesor McGonagall.
Ginny wzruszyła ramionami.
- Jeśli chcesz o tym porozmawiać, to wiedz, że drzwi mojego gabinetu są zawsze otwarte.
Ginny odpowiedziała:
- Dziękuję.
Dumbledore uśmiechnął się na tę wymianę zdań, ciesząc się, że ktoś poprawił jej humor.
~°~°~°~
Hermiona obudziła się, wraz z promieniami słońca wpadającymi przez okno sypialni, czuła się obolała, ale było w porządku. Spojrzała na swojego śpiącego męża i wzięła prysznic, po czym wyszła. Musiała dostać w swoje ręce jego notatki, żeby móc prowadzić jego zajęcia. Kiedy dotarła do Wielkiej Sali, zauważyła Ginny siedzącą przy stole nauczycielskim i rozmawiającą z profesor McGonagall. Udała się tam również i zajęła miejsce obok Ginny.
- Pani Lupin, wszystko w porządku? - zapytała profesor McGonagall.
- Um.. dobrze. - odpowiedziała Hermiona.
Ginny uśmiechnęła się.
- I jak było? - zapytała Ginny, szyderczym głosem.
Hermiona spojrzała na nią.
- Daj spokój, Hermiono, nie będziemy się śmiać. - powiedziała profesor McGonagall.
- Było dobrze, a potem zasnął. - powiedziała Hermiona.
Obie czarownice wybuchnęły śmiechem, co sprawiło, że Hermiona poczerwieniała.
- Czy możemy zmienić temat? - powiedziała kwaśno Hermiona. - Nie sądzę, aby Remus chciał, żebyśmy rozmawiały o tym, co się stało zeszłej nocy.
- Hermiono, nie chciałyśmy się z ciebie nabijać. - powiedziała Ginny. - Po prostu nie sądziłam, że weźmiesz ten eliksir. Więc nie dałam ci eliksiru.
Hermiona wpatrywała się w nią, zdezorientowana.
- O czym ty mówisz? - zapytała Hermiona. - To coś smakowało okropnie i...
- I nic, Hermiono, mówię ci, że to, co ci dałam, nie było eliksirem pożądania. To było tylko zaklęcie na wodę, które nadało jej wygląd i smak. Ty po prostu myślałaś, że to eliksir. - powiedziała Ginny, przerywając jej.
- Ale, ale...
Hermiona zaczynała brzmieć jak profesor Quirrell.
- Hermiono, przestań się jąkać. - powiedziała profesor McGonagall. - Ginny mówi, że to, co zrobiliście, zrobiliście z własnej woli. Nie było w tym żadnego udziału czarów.
CZYTASZ
Wilkołak i Mugolak | Remione
FanficZostała uchwalona nowa ustawa, która mówi, że mugolaki i półkrwi muszą poślubić czarodziejów albo czarownice czystej krwi, aby uratować świat magii. Jeśli chciałbyś/chciałabyś przeczytać więcej ff z serii "Prawo Małżeńskie", zerknij na mój profil, a...