Wszyscy oniemieli, gdy Hermiona wypowiedziała imię Harry'ego. Nawet Hermiona była tym zaskoczona, ale po prostu dała mu swoją miotłę, gdy po nią przyszedł.
- Chciałabym podziękować wszystkim, którzy zgłosili się do konkursu. - powiedziała Hermiona. - A ci, którzy wygrali, niech cieszą się swoimi nowymi miotłami.
I wymknęła się z sali.
Hermiona spędziła piętnaście minut na rozmowie z profesorem Dumbledore'em o tym, co sądzi, że zajmuje się biznesem, którego nikt się nie spodziewał. Dumbledore uśmiechnął się do niej i przedstawił jej swoją szczerą opinię.
- Hermiono, nie będę Cię osądzał, bo to nie jest konieczne. Kobiety uwielbiają udowadniać, że potrafią robić rzeczy tak samo dobrze jak mężczyźni i ciągle to robią. Czasami, Hermiono, w życiu liczy się coś więcej niż tylko książki i musisz wykorzystać talenty, które dali Ci bogowie. Musisz też zobaczyć, co masz przed sobą.
Rzucił jej spojrzenie, które powiedziało jej, że mówi o niej i Remusie.
- Dziękuję, dyrektorze, za miłe słowa.
Dumbledore znów się uśmiechnął.
- Po to właśnie jest dyrektor.
Po czym wyszedł, zostawiając Hermionę z mnóstwem spraw do przemyślenia.
~°~°~°~
Godzinę później Hermiona i Remus wracali do swojego domku. Hermiona wciąż myślała o tym, co powiedział jej Dumbledore.
- Uważaj! - krzyknął Remus, popychając Hermionę na ziemię w momencie, gdy ulicą przejeżdżał powóz.
Woźnica nie zatrzymał się.
- Co się stało? - zapytała Hermiona.
- Byłaś rozkojarzona, a powóz prawie cię potrącił. - odpowiedział Remus. - Nic Ci nie jest?
Hermiona skinęła głową i z niewielką pomocą Remusa stanęła na nogi.
- Na brodę Merlina, skaleczyłam się. - powiedziała Hermiona, patrząc na skaleczenie na ramieniu, które powstało od twardych kamieni, którymi wyłożona była droga z Hogwartu do Hogsmeade.
- Jestem pewien, że to się zagoi. - powiedział Remus.
- Nie zamierzam ryzykować. - powiedziała Hermiona. - Zdezynfekuje je po powrocie do domu.
Hermiona, zgodnie ze swoimi słowami, oczyściła skaleczenie, ale potem znalazła inne. Musiała się rozebrać, żeby móc zająć się niektórymi z nich, ale Remus pomógł jej z resztą, co sprawiło, że syknęła, gdy ich dotknął.
- Boli? - zapytał, machając różdżką i zamykając je.
- Trochę. - odpowiedziała słabo Hermiona, gdy ból zniknął, a ona zaczęła reagować na to, co robił.
Wydała z siebie jęk, gdy uderzyła w nią fala przyjemności, a potem odwróciła się, przygważdżając męża do łóżka.
- Co...
Hermiona uśmiechnęła się do niego.
- Myślę, że powinniśmy uczcić mój sukces. - mruknęła. - Co o tym sądzisz?
- Myślę, że masz rację. - odparł.
~°~°~°~
- Wciąż nie mogę uwierzyć, że Hermiona dała mi miotłę. - powiedziała Ginny, gdy razem z Severusem wracali do domu.
Severus przewrócił oczami. Ginny mówiła to już dwunasty raz. Nagle znikąd pojawił się powóz i zarówno Severus, jak i Ginny z krzykiem odskoczyli z drogi. Powóz nie zatrzymał się, tylko pojechał dalej.
CZYTASZ
Wilkołak i Mugolak | Remione
أدب الهواةZostała uchwalona nowa ustawa, która mówi, że mugolaki i półkrwi muszą poślubić czarodziejów albo czarownice czystej krwi, aby uratować świat magii. Jeśli chciałbyś/chciałabyś przeczytać więcej ff z serii "Prawo Małżeńskie", zerknij na mój profil, a...