Pov. Kokochi
Widziałam saihare z nożem( szczotkonożem XD) w ręce.To nie był już miły i pomocny saihara którego znałem, to był psychopata.
-co ja ci zrobiłem, że mi to robisz..?- zapytałem ze smutkiem w głosie.
-...- nic nie dostałem w odpowiedzi.
- halo słyszysz mnie?- zacząłem się martwić że saihara mi nie odpowiada.
Nagle usłyszałam cichy śmiech który brzmiał jak śmiech połączony z żałobnym płaczem.
- i ty myślisz że cię wypuszczę po twoich dwóch idiotycznych słowach. Zabawne. - powiedział granatowo włosy ze łzami śmiechu w oczach.
-ty nie jesteś prawdziwym shuichim..- powiedziałem.
- może to właśnie ja byłem tym prawdziwym przez ten cały czas- powiedział już bez żadnych emocji.
- ...- zastanawiałem się przez chwilę o co mu chodziło. Lecz coś przerwało mi myśli. To był saihara. Podszedł do mnie i.... Usiadł mi na kolana, przybliżył swoją twarz do mojej. Już prawie.... i odsunął się.- wiesz co. Zróbmy umowę. Jeżeli będziesz grzeczny to rozwiąże cię. I będziesz mógł chodzić po całej piwnicy :)).
- ....- nic nie odpowiadałem.
- kitek wszystko w porządku?- zapytał mnie saihara.
- NIE MÓW TAK DO MNIE. ZAMKNIJ SIE. ZAMKNIJ! -wydarłem się na cały głos.
-oj mój kochany. Ty chyba nie wiesz jaki teraz uczyniłeś błąd - powiedział, gdy nagle poczułem ból. Silny ból. Kiedy spojrzałem na moją rękę zobaczyłem krew. Dużo krwi. Za dużo. Nagle straciłem przytomność.Pov. Shuichi
Wbiłem nóż w rękę oumy. Gdy stracił przytomność postanowiłem że coś zrobię.
Odwiązałem oume i przeniosłem go do mojego pokoju, położyłem go na moim łóżku. Tam związałem jego ręce i odgarnołem włosy z jego oczu.
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Podbiegłem do nich i je otworzyłem, zobaczyłem tam maki i himiko.
Dziewczyna z dwoma kucykami bez zastanowienia złapała mnie rękami za kołnierz.
- Gadaj co zrobiłeś z kokiczim- powiedziała wściekła maki.
- ja przecież z nim nic nie robiłem. Ostatni raz jak go widziałem to był z rantaro. To może iccie u niego sprawdzić jak go nie ma. Bo u mnie nie.
- jesteś strasznie podejrzany. Skąd niby wiesz że go nie ma - spytała himiko.
- em.... Bo kaede mi mówiła że go nie ma w szkole. Więc podejrzewałem że przyjdziecie mnie oskarżyć.
- chyba naprawdę go tam nie ma..- powiedziała himiko.
- ja nigdy nie będę wieżyc idiotycznym psychopata którzy jadają się kiedy widzą ból innych!- krzyknęła harukawa, odepchnęła mnie i weszła do domu.
Przeszła przez dom i nikogo nie było. Kiedy dziewczyny już poszły naprawdę zacząłem się martwić gdzie ouma mógłby być.
Szukałem wszędzie lecz to na nic.
Spojrzałem jeszcze pod łóżko bo tam nie sprawdzałem. JEST MÓJ MAŁY KOKICZUŚ.
Widziałem że nadal jest nie przytomny lecz jak się dostał pod łóżko.Nawet mi się nie chce pisać że żyję bo pisze tak pod wszystkim. Ale teraz wam powiem że wracam i będę więcej pisać bo mam czas . Koniec rozdziału 3. 453 słowa.
CZYTASZ
Prawda Czy Fałsz (pregame saiouma)
Fanficshuichi saihara ma opresję na punkcie jego najlepszego przyjaciela z klasy, kokichiego oume. Lecz pewnego razu zaszedł za daleko.