Pov. Shuichi
Szłem już z tostami które zrobiłem na kolację. Jak ten idiota nie mógł jeść przez 2 tygodnie? Wszedłem już do pokoju gdzie leżał kokichi.Usiadłem na łóżku, wziołem go na kolana tak żeby patrzał prosto na mnie.
-em... Shuichi to trochę zawstydzające...-powiedział niepewnie.
- cicho. A teraz jedz - powiedziałem wkładając mu tosta do buzi.Kiedy zjadł już 4 tosty widziałem że już naprawdę nie chce jeść. Wziołem talerz i porzedłem dać go do zmywarki.
Kiedy wróciłem to zauważyłem śpiącego kokichiego. Położyłem się koło niego i też usnołem.
Pov. kokichi
Obudziłem się o 3 w nocy. Właśnie była burza, a ja strasznie się bałem burz. Od tyłu tulił mnie shuichi ale to nadal nie sprawiało że przestałem się bać. Zaczołem się trzęść z przerażenia. Pewnie shuichi już nie spał bo obrócił mnie w jego stronę.-spokojnie kokichi, jestem tu i nie trzeba się niczego bać - powiedział po czym połączył nasze usta w delikatnym pocałunku. A po pocałunku mnie przytulił.
Po tych słowach się trochę uspokoiłem. Ale tylko trochę bo nadal na dworze szalała burza. Dlatego dalej nie spałem.Shuichi pewnie już spał bo miał zamknięte oczy i spokojnie oddychał.
Było już chyba po 6 a ja nadal nie spałem. Nagle shuichi zaczoł się wybudzać więc zaczołem udawać że śpię. Saihara wstał wzioł ubrania i porzed do łazienki. Gdy wrócił to stanoł w drzwiach.
-naprawde nie potrafisz udawać że śpisz- powiedział saihara.
-...- ja nic nie odpowiedziałem.Shuichi potrzedł do łóżka i przy nim kucnoł.
- co mam jeszcze powiedzieć żebyś normalnie porzedł spać i się wyspał?- zapytał że znudzonym głosem shuichi.
Koniec rozdziału 9. 265 słów.
CZYTASZ
Prawda Czy Fałsz (pregame saiouma)
Fiksi Penggemarshuichi saihara ma opresję na punkcie jego najlepszego przyjaciela z klasy, kokichiego oume. Lecz pewnego razu zaszedł za daleko.