rozdział 8

1.1K 85 20
                                    

Per.Kurama
Jestem pewny że jestem burakiem przez tego dzieciaka.chyba nie wciśnie tu tego szopa.bo jeszcze mu wygada coś i co w tedy?!Spokojnie nic takiego nic się nie stanie.przynajmniej mam taką nadzieję ale ma to też plusy.będę miał komu dać do przeczytania moje książki.naruto mnie nie słucha gdy je mu czytam.

Per.Naruto
Rozmawiałem z konan o naszym nowym shipie aż tobi się wtrącił-mogę wiedzieć o co chodzi?-zapytał wyraźnie zaciekawiony.-pewnie-odpowiedziałem uśmiechając się.-więc jest jednoogoniasty czyli shikaku i jest dziewięcioogoniastykurama.i my chcemy by byli razem czyli ich shipujemy.a z tego co wiem kurama kocha shikaku i na odwrót. ale obydwoje boją się to wyznać i o tym gadamy.-chłopak w masce przez chwilę analizował moją wypowiedź po kilku minutach się odezwał.-ooo to wydaje się bardzo ciekawe mogę dołączyć do waszej rozmowy?-znów zapytał na co przytakneliśmy i rozmawialiśmy we trójkę.po jakimś czasie przyszedł itachi z zakupami pobiegłem do niego i go mocno przytuliłem.-ohayo naruto-powiedział uśmiechając się lekko-aaawwww-pisneła konan.posłałem jej morderczy wzrok a ta się cieszyła jak głupia i darła.a do niej dołączył tobi no pięknie.-a tym co-zapytał sasori wskazując na konan i tobiego.-aaaww aaaa!-wypiszczali pokazując na mnie tulącego kruczowłosego.-okej rozumiem ale bądźcie trochę ciszej-powiedział spokojnie jednak gdy uchiha pocałował mnie w czoło. to pierwsza dwójka darła się jeszcze głośniej a sasori coś tam mruknął i poszedł.błagam niech ktoś ich zdzieli jak na zawołanie kurama w ludzkiej formie pojawił się.zdzielił ich moją patelnią i gdzieś poszedł z nimi.ja i itachi mieliśmy laga.

---------------------
Arigato każdej osóbce która to czyta

Nie Spotykany BlondynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz